Strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie o agresywnym mężczyźnie, który straszył nożem innych pasażerów tramwaju. Motornicza zamknęła go w wagonie i wraz z innymi osobami opuściła skład. Agresor trafił do izby wytrzeźwień.
W czwartek wieczorem strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie leżącym na torach nieopodal pętli tramwajowej na Gocławku.
- Po przybyciu na miejsce skontrolowali tory i przystanki, ale nie odnaleźli mężczyzny. Pracownicy w budynku dyspozytorni poinformowali strażników, że mężczyzna chwilę wcześniej wstał i wsiadł do odjeżdżającego tramwaju linii 24. Z podanych informacji wynikało, że zachowywał się agresywnie i miał przy sobie nóż, którym straszył pasażerów - relacjonuje Jerzy Jabraszko z referatu prasowego straży miejskiej.
Jak zaznacza, funkcjonariusze natychmiast ruszyli za tramwajem. Dwa przystanki dalej przy ulicy Kwatery Głównej zauważyli stojące składy. - Wokół jednego z nich nerwowo kręcili się ludzie i zdenerwowana motornicza. Wewnątrz zamkniętego wagonu znajdował się mężczyzna. Kobieta poinformowała, że chwilę wcześniej pasażer był agresywny i straszył innych. Strażnicy wezwali wsparcie, a motorniczą poprosili o otworzenie drzwi do wagonu - wyjaśnia Jabraszko.
Po wejściu do tramwaju funkcjonariusze ostrożnie podeszli do pobudzonego mężczyzny. - Agresywny pasażer nie reagował na wydawane polecenie i nie chciał opuścić pojazdu. Potwierdził, że ma nóż "tak jak każdy", ale nie chciał powiedzieć, gdzie go ukrył. Po chwili został obezwładniony i wyprowadzony na przystanek - opisuje strażnik miejski.
Na miejsce przyjechał patrol policji i nadzór ruchu komunikacji miejskiej. Mężczyzna trafił do Stołecznego Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych przy Kolskiej.
Informowaliśmy też o pijanym kierowcy w Wawrze, który uderzył w bramę i słup:
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska