Pracownik, który na zlecenie administracji jednego z domów na Grochowie prowadził prace na terenie plenerowej siłowni i placu zabaw, zostawił otwartą skrzynkę elektryczną oraz niezabezpieczony dół z ostrymi krawędziami ciętego metalu.
We wtorek, po południu, 16 kwietnia strażnicy miejscy z VII Oddziału Terenowego otrzymali wezwanie na plac zabaw przy ulicy Mlądzkiej.
"Powodem było zagrożenie, o którym zaalarmował jeden z mieszkańców. W miejscu, gdzie codziennie bawią się dzieci funkcjonariusze zastali otwartą skrzynkę elektryczną, głęboką na 70 centymetrów dziurę w ziemi oraz sterczące z niej ostre krawędzie wyciętego, stalowego urządzenia do ćwiczeń. Czasowo wyłączyli tę część placu. Następnie skontaktowali się z administracją – przekazuje w komunikacie stołeczna straż miejska.
Zagrożenie usunięte
Podejrzenie od razu padło na osobę, której zlecono naprawy na placu zabawa. Zgodnie z poleceniem pracownik usunął wymagające interwencji urządzenie.
"Natomiast nie pomyślał, by w jakikolwiek sposób zabezpieczyć powstały otwór i sterczące z niego ostre krawędzie podstawy. Nie mówiąc już o zamknięciu skrzynki elektrycznej, z której korzystał" – dodano w komunikacie..
Na miejsce, w trybie pilnym wezwano pracownika, który właściwie zabezpieczył miejsce.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: straż miejska