"Jedno jest wiadome, on nie chciał zabić. On miał służyć koledze, żeby go ochronić i uniemożliwić atak"

Policja przed budynkiem przy ul. Inżynierskiej 6 na warszawskiej Pradze
"Użycie broni jest ogromnym stresem"
Źródło: TVN24
Broń jest coraz częściej w użyciu policji. Wynika to z sytuacji, które funkcjonariusza spotykają na swojej drodze i muszą tej broni dobywać i strzelać - powiedział były komendant poznańskiej policji i prywatny detektyw Maciej Szuba. Ocenił też, że obecnie funkcjonariusze odbywają zbyt mało treningów z posługiwania się bronią.

W sobotę w Warszawie przy ulicy Inżynierskiej na Pradze Północ doszło do tragicznej w skutkach interwencji, podczas której ranny został policjant. Funkcjonariusz został postrzelony. Zmarł tego samego dnia w szpitalu. Jak podała Komenda Stołeczna Policji, broni użył jeden z interweniujących funkcjonariuszy. Agresywny mężczyzna, wobec którego interweniowali policjanci, został zatrzymany, obezwładniony i przewieziony na komendę.

Stołeczna policja przekazała, że strzał oddał młody funkcjonariusz, który pełnił służbę od ponad roku.

"Użycie broni jest ogromnym stresem"

Maciej Szuba, prywatny detektyw oraz były komendant policji w Poznaniu, w rozmowie z reporterem TVN24 przyznał, że konieczność użycia broni jest zawsze bardzo stresująca dla funkcjonariusza, szczególnie niedoświadczonego. - Tutaj niestety mieliśmy do czynienia z młodym policjantem, który służył nieco ponad rok. Choćby z tego powodu nie miał on zbyt wielu okazji, by się "otrzaskać" z używaniem ostrej broni na co dzień. Dla niego samo dobycie broni jest już stresujące, a sytuacja, którą oni (interweniujący funkcjonariusze – red.) zastali, nie była zbyt ciekawa. Człowiek, który posługiwał się maczetą, był dużym zagrożeniem. Jak się potem okazało, jest to znany policji osobnik, który wielokrotnie zakłócał porządek w tej okolicy - mówił Szuba.

Przyznał, że dziwi go fakt, iż postrzelony policjant nie miał na sobie kamizelki kuloodpornej. - Policjanci, którzy są w patrolach interwencyjnych używają na co dzień tych kamizelek. One zabezpieczają przed kulą i każdym innym ostrym, niebezpiecznym narzędziem - stwierdził.

Szuba był dopytywany, czy wystarczająco dużo czasu poświęca się na szkolenie przyszłych funkcjonariuszy w zakresie posługiwania się bronią - Według mnie nie zbyt wiele - odpowiedział.

Jednocześnie podkreślił, że na ten moment zbyt mało wiemy, żeby tę sytuację oceniać jednoznacznie.

- To jest bardzo trudne dla wszystkich, którzy muszą zająć się tą sprawą. Ten chłopak przeżywa wielki stres i wymaga pomocy psychologicznej. Trzeba zebrać wszystkich świadków, przesłuchać ich, dokonać oceny sytuacji. Jedno jest wiadome, on nie chciał zabić. On miał służyć koledze, żeby go ochronić i uniemożliwić atak - ocenił Maciej Szuba.

"Broń jest coraz częściej w użyciu policji"

Detektyw odwołał się też do przykładu z przeszłości, gdzie doszło do incydentu z wystrzałem broni służbowej. Wówczas chodziło o krótki pistolet maszynowy typu "RAK". - To było wśród komandosów, którzy byli w szyku - wspomina Szuba. W pewnym momencie broń wystrzeliła i kula trafiła jednego z funkcjonariuszy. Wtedy skończyło się na rozległym siniaku, ponieważ komandos miał na sobie kamizelkę.

- Takie sytuacje mogą się zdarzać, ale będą się zdarzały tym rzadziej, im więcej będzie treningu. Obawiam się, że tych treningów codziennych, obowiązkowych jest za mało - ocenił.

- Broń jest coraz częściej w użyciu policji. Wynika to również z sytuacji, które coraz częściej policjanci spotykają na swojej drodze i muszą tej broni dobywać i strzelać. Będą dobrze strzelać, jak będą dużo z bronią ćwiczyć - dodał.

Czytaj także: