Mieszkanka Pragi Północ została oszukana pod koniec października. Telefon, który odebrała zapoczątkował całą akcję, która zakończyła się przekazaniem pieniędzy oszustom. Rzekomy policjant wyjaśnił kobiecie, że jej syn i synowa przebywają w komisariacie "na Żytniej", ponieważ syn spowodował wypadek - potrącił kobietę w ciąży, która straciła dziecko i może umrzeć. "Policjant" poinformował seniorkę, że trzeba wpłacić kaucję, żeby "wykupić" syna, by nie poszedł do więzienia.
Przekazała pieniądze
- Kobieta powiedziała, ile pieniędzy ma w domu i podała swój adres. Usłyszała, że po gotówkę zgłosi się "sekretarka policjanta". Do tego czasu 73-latka nie mogła opuszczać mieszkania, ani z nikim rozmawiać. Gdy zjawiła się u niej dziewczyna, 73-latka bez słowa przekazała jej gotówkę w kwocie 18 tysięcy 200 złotych zapakowaną w kopertę i reklamówkę. Była pewna, że jej syn zostanie wypuszczony. Przekonana, że jej telefon jest zablokowany na 24 godziny, dopiero po tym czasie skontaktowała się z nim i zgłosiła sprawę policji – informuje w komunikacie nadkom. Paulina Onyszko z północnopraskiej policji.
ZOBACZ: Poseł ofiarą oszustwa. Stracił 150 tysięcy złotych. "Wkręcali mnie profesjonalnie".
Sprawą zajęli policjanci z wydziału kryminalnego wyspecjalizowani w zatrzymywaniu oszustów działających metodą "na legendę" oraz wydziału ds. nieletnich i patologii komendy na Pradze Północ, którzy już wcześniej wykonali własne rozpoznanie wśród nieletnich zamieszanych w ten rodzaj przestępczości.
Zatrzymali "sekretarkę policjanta"
Wytypowali 13-latkę z Targówka. To ona miała być "sekretarką policjanta", która odebrała pieniądze od seniorki. - Policjanci ustalili również, że nastolatka pod koniec listopada została zatrzymana do podobnej sprawy przez policjantów z Białegostoku.
- W poniedziałek zatrzymali dziewczynę. Materiały zgromadzone w tej sprawie trafiły do sądu rodzinnego i nieletnich. Decyzją sądu 13-latka za udział w tych oszustwach została umieszczona w ośrodku wychowawczym na trzy miesiące – dodaje nadkom. Paulina Onyszko.
ZOBACZ: Seniorka padła ofiarą oszustów. Na hasło "Jastrząb" oddała oszczędności życia.
Policjanci nigdy nie informują osób postronnych o swoich działaniach, nigdy też nie żądają przekazania pieniędzy ani nie pośredniczą w ich przekazywaniu.
Jakie działają oszuści: - udają kogoś innego np. policjantów, członków rodziny, pracowników banków czy instytucji, by skłonić nas do ujawnienia poufnych informacji (hasło do konta, kodu PIN) lub przekazania pieniędzy; - dzwonią lub wysyłają fałszywe e-maile albo wiadomości tekstowe, które wyglądają jak wiadomości od zaufanych źródeł, np. banków, firm czy serwisów internetowych; - straszą konsekwencjami i wykorzystują presję czasu, np. mogą twierdzić, że twoje konto bankowe jest zagrożone lub że musisz działać natychmiast, aby uniknąć konsekwencji; - manipulują naszymi emocjami i wykorzystują uczucia innych ludzi, np. udają, że są osobą potrzebującą pomocy finansowej lub emocjonalnej; - obiecują atrakcyjne nagrody, zniżki lub oferty na tanie leki lub cudowne środki na różne dolegliwości zdrowotne albo znakomite urządzenia domowe, a następnie proszę o płatność, dostęp do konta bankowego lub inne informacje, aby skorzystać z tych pozornie korzystnych ofert.
ZOBACZ: Straciła oszczędności życia. Oszuści wypłacili z jej konta ponad 800 tysięcy złotych.
Autorka/Autor: pop
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: policja