"Sześciolatek zadławił się jedzeniem, robił się siny"

Sześciolatek zadławił się jedzeniem w szkole (zdj. ilustracyjne)

Sześciolatek zadławił się jedzeniem w szkole (zdj. ilustracyjne)
Do zdarzenia doszło w powiecie garwolińskim
Źródło: Google Earth

W jednej ze szkół pod Garwolinem (Mazowieckie) sześciolatek zadławił się jedzeniem. Zauważył to dzielnicowy, który przypadkiem był w placówce. Policjant ruszył na pomoc.

O tym jak przydatna jest wiedza z zakresu pierwszej pomocy potwierdza sytuacja, której stawił czoło młodszy aspirant Piotr Maśniak, dzielnicowy gminy Wilga.

Chłopiec nie mógł oddychać

Do zdarzenia doszło kilka dni temu w jednej ze szkół. Tuż przed spotkaniem dzielnicowego z uczniami, jeden z nich zaczął mieć problemy z oddychaniem.

- Okazało się, że sześciolatek zadławił się jedzeniem. Chłopiec robił się siny. Policjant od razu przystąpił do czynności ratowniczych, które po chwili dały oczekiwany efekt. Zdecydowana reakcja dzielnicowego spowodowała, że drogi oddechowe zostały udrożnione. Po wszystkim funkcjonariusz skontaktował się telefonicznie z matką chłopca - wskazała rzeczniczka garwolińskiej policji podkomisarz Małgorzata Pychner.

Czytaj także: