Policjanci patrolujący wieczorem ulicę Głębocką zwrócili uwagę na mężczyznę, który w miejscu niedozwolonym przechodził przez jezdnię. Podczas legitymowania tłumaczył, że nie ma dokumentów i nie pamięta numeru PESEL.
Zdecydował się powiedzieć prawdę
- Byli przekonani, że mężczyzna ma ważny powód, by ukrywać prawdziwą tożsamość. Razem z nim udali się do miejsca, w którym aktualnie przebywał. Kobieta, u której tymczasowo mieszkał, również podawała imię i nazwisko, którymi mężczyzna się legitymował – informuje w komunikacie kom. Paulina Onyszko z północnopraskiej policji. - Zdecydowali, że przewiozą go do komendy, by tam przeprowadzić dalsze czynności. Wtedy mężczyzna zdecydował się powiedzieć prawdę.
ZOBACZ: Po kłótni z partnerem wezwała policję i na 390 dni trafiła do aresztu.
Trafił do aresztu
Policjanci zweryfikowali nowe informacje w dostępnych bazach danych .Okazało się, że 58-latek od 2007 roku ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. Był poszukiwany przez Prokuraturę Rejonową w Białymstoku dwoma listami gończymi oraz Europejskim Nakazem Aresztowania wydanym przez Sąd Okręgowy w Białymstoku.
Zgodnie z wydaną dyspozycją trafił do aresztu.
ZOBACZ: Przyszedł zapytać, czy jest poszukiwany. Do domu wróci za pół roku.
Autorka/Autor: pop
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter/tvnwarszawa.pl