Po pożarze dowiedział się reporter TVN24 Michał Gołębiowski. Informację potwierdziła w sobotę rano straż pożarna.
- O godzinie 22.45 otrzymaliśmy informację o pożarze sklepu. Po naszym przybyciu na miejsce okazało się, że pożarem objęta jest wiata, w której przechowywane były kartony. Ogień przeniósł się już także na elewację budynku. W kulminacyjnym momencie na miejscu działało 11 zastępów straży pożarnej: siedem z Ochotniczej Straży Pożarnej i cztery z Państwowej Straży Pożarnej - przekazał nam starszy kapitan Kamil Płochocki ze straży pożarnej w Mińsku Mazowieckim.
Strażak dodał, że pożar udało się opanować po 30 minutach. Osoby, które przebywały w sklepie zdążyły opuścić budynek przed przyjazdem służb. - Dalsze czynności, łącznie z dogaszaniem trwały około cztery godziny. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał - podsumował Płochocki.
Autorka/Autor: katke/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24