Jeden z policjantów radomskiej komendy, który po służbie latał motoparalotnią, zauważył palące się trawy i drzewa.
Starszy aspirant Grzegorz Bartosiewicz, funkcjonariusz wydziału kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu, w poniedziałek (30 września) w trakcie lotu motoparalotnią zauważył dym nad lasem w okolicy gminy Głowaczów.
"Szybko przemieścił się w rejon lasu w Łukawskiej Woli (gm. Głowaczów), gdzie zauważył palące się trawy oraz drzewa. Mając na uwadze bezpieczeństwo natychmiast zadzwonił na numer alarmowy 112, gdzie poinformował o niebezpieczeństwie" - napisali w komunikacie policjanci. Miejsce objęte pożarem było mało widoczne z poziomu ziemi, dlatego funkcjonariusz krążył nad nim do przyjazdu straży pożarnej, aby je wskazać.
Wypatrzył pożary
Jak podkreślili mundurowi, to nie pierwsza taka sytuacja. W marcu 2023 roku dzięki reakcji st. asp. Grzegorza Bartosiewicza udało się ugasić pożar w Cecylówce-Brzózkiej. Dwa lata temu w rejonie rzeki Wisły w okolicy Kłody, położonej w gminie Magnuszew, paliły się łąki. Wtedy funkcjonariusz również zareagował, informując straż pożarną.
Bartosiewicz służy w policji od 19 lat, paralotniami lata od lat 7. W latach 90. latał szybowcami. Policjant należy do aeroklubu, ma licencję pilota i lata na paralotniach swobodnych oraz z napędem.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja Mazowiecka