Nie udało się ustalić głównych sprawców wyłudzenia ponad 1,9 miliona złotych od miejskiej spółki Rewitalizacja w Radomiu. Śledczy umorzyli prowadzone od 2021 r. śledztwo. Oskarżonych zostało siedem osób, które pomagały w oszustwie, między innymi udostępniając swoje konta bankowe w celach przestępczych.
Postępowanie w tej sprawie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Radomiu. - Śledztwo zostało umorzone wobec niewykrycia głównych sprawców przestępstwa – poinformowała rzeczniczka prokuratury Aneta Góźdź.
Postępowanie formalnie dotyczyło "niekorzystnego rozporządzenia mieniem spółki Rewitalizacja w łącznej kwocie 1,5 mln zł oraz usiłowania doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 412 tys. zł". W praktyce chodziło o oszustwo na policjanta, którego ofiarą padła radomska spółka miejska Rewitalizacja.
Uwierzyła oszustom
Pod koniec marca 2021 r. poinformowała o tym policję księgowa spółki. Z zawiadomienia wynikało, że skontaktowała się z nią telefonicznie osoba podająca się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji. Rzekomy policjant miał ją przekonać, że pieniądze zdeponowane na kontach spółki są zagrożone atakiem hakerskim i należy niezwłocznie podjąć działania udaremniające ich kradzież.
Aby temu zapobiec, księgowa wysłała oszustom SMS-y z kodami dostępu, umożliwiając im przelewy pieniędzy z konta spółki na konta bankowe w kilku różnych bankach, łącznie 1,9 mln zł. Jak informowała pod koniec ub.r. prokuratura, dzięki szybkiej blokadzie kont spółce udało się odzyskać prawie 1,5 mln zł, ale straciła ona ponad 465 tys. zł. Wkrótce po zdarzeniu księgowa została dyscyplinarnie zwolniona. Rada nadzorcza spółki odwołała także prezesa zarządu.
Siedem osób oskarżonych, ale to "słupy"
Rzeczniczka prokuratury przekazała, że śledczym mimo licznych i szeroko zakrojonych czynności dowodowych nie udało się ustalić mężczyzny, który zadzwonił do księgowej i podając się za policjanta, zdołał ją przekonać do wykonania 20 operacji finansowych, w wyniku czego firmowe pieniądze trafiły na konta przestępców.
Prokuratura ustaliła jednak siedem osób, które pomagały w wyłudzeniu pieniędzy. Chodzi o tzw. słupy, czyli ludzi, którzy w zamian za niewielkie pieniądze udostępnili swoje konta bankowe oszustom do wykorzystania ich w celach przestępczych, a także o osoby pośredniczące w przekazywaniu dokumentacji związanej z otwarciem rachunków bankowych i ich obsługą. Wśród oskarżonych byli mieszkańcy m.in. Krakowa, Jędrzejowa, Jaworzna czy Zgierza.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock