Spłonęło nawet 100 hektarów lasu pod Grójcem. W akcji brały udział samoloty gaśnicze i Black Hawk

Pożar w miejscowości Prosno
Pożar lasu pod Grójcem (materiał z 12.05.2022)
Źródło: TVN24
Około 190 strażaków uczestniczyło w akcji gaśniczej w miejscowości Prosna (woj. mazowieckie). W działaniach brały udział również samoloty gaśnicze oraz policyjny śmigłowiec Black Hawk. Jak informowali strażacy, spłonęło około 100 hektarów lasu.

Około godziny 15.30 rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej przekazał w mediach społecznościowych informację o pożarze lasu, który wybuchł w czwartek w okolicach miejscowości Prosna w powiecie grójeckim na Mazowszu. "W działaniach bierze udział 80 strażaków i 20 samochodów oraz samolot gaśniczy Lasów Państwowych typu Dromader. W drodze są dodatkowe siły straży pożarnej: 8 samochodów i 30 strażaków oraz samolot gaśniczy Lasów Państwowych" - informował wówczas brygadier Karol Kierzkowski.

Tuż po godzinie 17 Kierzkowski przekazał, że na miejscu z żywiołem walczy już 160 strażaków, 45 wozów bojowych oraz samoloty gaśnicze. "Bardzo trudna akcja na terenie powiatu grójeckiego. (...) Szacowana powierzchnia pożaru to około 100 hektarów. (...) Trwają intensywne działania gaśnicze" - podał rzecznik.

Dodał, że tylko w czwartek w Polsce doszło do 41 pożarów w lasach, z tego do 20 w województwie mazowieckim.

Black Hawk i zbiornik, który pomagał gasić pożary w Turcji

Po godzinie 18 Komenda Wojewódzka Policji poinformowała na Twitterze, że na miejscu działa śmigłowiec Black Hawk "ze specjalnym zbiornikiem do gaszenia pożarów". Jak czytamy, działania utrudniał wiatr.

Młodszy inspektor Anna Kędzierzawska z Biura Komunikacji Społecznej Komendy Głównej Policji powiedziała PAP, że do akcji została przekierowana policyjna załoga, która w czwartek brała udział w ćwiczeniach Renegade/Sarex-22 nad Zalewem Zegrzyńskim.

Policjanci i strażacy wykorzystali zakupione przez PSP tzw. bambi-bucket, czyli zbiorniki na wodę o dużej pojemności.

Ćwiczenia taktyczno-specjalne Renegade/Sarex-22 rozpoczęły się 9 maja. Chodzi o ćwiczenia z zakresu przeciwdziałania zagrożeniom terrorystycznym z powietrza oraz prowadzenia akcji poszukiwawczo-ratowniczych na obszarze lądowym i morskim.

Przed godziną 20 młodszy brygadier Marcin Błoński, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Grójcu, przekazał, że na miejscu działa jeszcze 30 zastępów gaśniczych, a "łącznie na terenie akcji jest ich 50". - 190 strażaków w tej chwili prowadzi działania ratowniczo-gaśnicze na różnym poziomie. Dodatkowo na miejscu zdarzenia mamy trzy samoloty typu Dromader, które w tej chwili wykonały około 30 zrzutów wody na palące się miejsce w lesie - wymienił strażak. Dodał, że policyjny śmigłowiec Black Hawk jest obsługiwany przez grupę wysokościową JRG 7 Warszawa. - Wykonał on 18 zrzutów po trzy tysiące litrów wody - powiedział.

Błoński zaznaczył, że działania strażaków polegają na dogaszaniu. - Pożar jest już zlokalizowany. Trwa przelewanie zarzewi i dogaszanie pożaru. Łącznie spaleniu uległo około 100 hektarów lasu w nadleśnictwie Przysucha oraz w nadleśnictwie Grójec - podsumował.

O tym, że pożar został opanowany poinformował także Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej Andrzej Bartkowiak.

- Pożar został zlokalizowany, trwa przelewanie pogorzeliska - poinformował po godz. 21 rzecznik komendanta głównego PSP bryg. Karol Kierzkowski. Dodał, że samoloty Dromader i helikopter Black Hawk zakończyły działania.

Przekopywanie i przelewanie pogorzeliska, to procedury zapobiegające pojawieniu się nowych zarzewi ognia.

Jest sucho i wietrznie. Taka pogoda sprzyja pożarom

Według Lasów Państwowych przyczyną większej liczby pożarów są m.in. coraz lżejsze i bezśnieżne zimy. Nie pomaga też słoneczna i wietrzna pogoda oraz brak zielonej roślinności. Przepisy ustawy o lasach zabraniają m.in. rozniecania ognia - poza miejscami do tego wyznaczonymi - w lasach, na terenach śródleśnych i w odległości do 100 metrów od granicy lasu. Nie można tam również korzystać z otwartego płomienia i wypalać wierzchniej warstwy gleby oraz pozostałości roślinnych. Według Kodeksu karnego osoba sprowadzająca zdarzenie, "które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10".

Czytaj także: