Jak podała policja, 29-latek stracił panowanie nad swoim autem i uderzył w bariery na krajowej "dwójce". Potem nagi i zakrwawiony wyszedł na drogę i próbował zatrzymywać kierowców. Kiedy policjanci chcieli udzielić mu pomocy, mężczyzna uszkodził radiowóz.
Za miejscowością Dębe Wielkie w powiecie mińskim środkiem drogi krajowej numer dwa chodzi agresywny mężczyzna i zatrzymuje samochody - dyżurny komisariatu policji w Halinowie przyjął kilka takich zgłoszeń.
- Z informacji wynikało, że osoba ta mogła mieć wypadek, ponieważ na poboczu stał uszkodzony srebrny mercedes, a mężczyzna był zakrwawiony. Jedno ze zgłoszeń dotyczyło także brawurowej i niebezpiecznej jazdy samochodem bez świateł, również po drodze numer dwa - relacjonował oficer prasowy mińskiej komendy Marcin Zagórski.
Uszkodził radiowóz
Kiedy na miejsce dotarli policjanci, okazało się, że 29-letni mężczyzna ze zgłoszeń chwilę wcześniej stracił panowanie nad swoim mercedesem i uderzył w bariery. Po zderzeniu opuścił samochód i wyszedł na drogę. - Człowiek ten był bez odzieży i bardzo agresywny. Nie można było nawiązać z nim kontaktu – podkreślił Zagórski. Dodał, że kiedy funkcjonariusze udzielali pomocy poszkodowanemu, ten uderzył ręką w szybę i uszkodził radiowóz.
- Policjanci przy wsparciu mundurowych z ogniwa patrolowo-interwencyjnego i mińskich wywiadowców obezwładnili mężczyznę i wezwali pogotowie ratunkowe - przekazał oficer prasowy.
Zarzuty dla 29-latka
29-latek trafił do szpitala. Następnego dnia usłyszał zarzuty narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia oraz uszkodzenia radiowozu. Nie przyznał się do tych czynów i odmówił składania wyjaśnień.
Sprawa trafi do sądu. - Policjanci będą również wyjaśniać, czy zachowanie mężczyzny nie było spowodowane zażyciem środków odurzających lub dopalaczy - podał Zagórski.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock