Prezydent Otwocka przegrywa. Sąd: o możliwym zatruciu wody w mieście wiedział wcześniej

Prezydent Otwocka Jarosław Margielski i wiceprezydent Paweł Walo
Do zdarzenia doszło w Otwocku
Źródło: Google Earth
Były sekretarz miasta Piotr Bartoszewski zarzucał prezydentowi Otwocka Jarosławowi Margielskiemu ukrywanie prawdy o skażeniu wód podziemnych na dużym obszarze miasta. Sąd przyznał mu rację i wskazał, że prezydent posiadł wiedzę o możliwym zatruciu wody znacznie wcześniej niż w grudniu 2021 roku, kiedy sprawa wyszła na jaw.

Początek sprawy opisywaliśmy na tvnwarszawa.pl pod koniec 2021 roku. O ujawnieniu archiwalnych dokumentów dotyczących skażenia wód podziemnych na dużym obszarze miasta poinformował prezydent Otwocka Jarosław Margielski. Państwowy Instytut Geologiczny wykonywał badania w 2009 roku i przedstawił ówczesnym włodarzom mapę obszarów skażonych rakotwórczymi związkami chloru. Nikt jednak nie poinformował o tym mieszkańców. Margielski zlecił audyt i zapowiadał zawiadomienie do prokuratury. Skażenie wód podziemnych dotyczyło części centrum miasta oraz dzielnicy Kresy.

Komunikat dotyczący skażenia wód podziemnych pojawił się na stronie Urzędu Miasta w Otwocku
Komunikat dotyczący skażenia wód podziemnych pojawił się na stronie Urzędu Miasta w Otwocku
Źródło: Urząd miasta w Otwocku

Prezydent miał wiedzieć o skażeniu wody już wcześniej

Później, w sierpniu 2022 roku, były sekretarz Otwocka Piotr Bartoszewski zarzucił prezydentowi Jarosławowi Margielskiemu ukrywanie prawdy o ataku hakerskim na urząd miasta i skażeniu wód podziemnych. Jego zdaniem, prezydent wiedział o drugiej ze spraw o wiele wcześniej, ale miał upublicznić ją, by "zagłuszyć" informacje o wycieku danych osobowych mieszkańców. Listy od Bartoszewskiego o takiej treści trafiały do skrzynek mieszkańców Otwocka. Informacja pojawiła się również w mediach społecznościowych.

Władze Otwocka dementowały te doniesienia i zapowiadały kroki prawne wobec dawnego pracownika.

Prezydent Otwocka Jarosław Margielski i wiceprezydent Paweł Walo
Prezydent Otwocka Jarosław Margielski i wiceprezydent Paweł Walo
Źródło: Otwock, miasto z dobrym klimatem / Facebook

Sąd przyznał rację byłemu sekretarzowi

Finał tej sprawy opisała Wirtualna Polska. Wyrok zapadł pod koniec lipca w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga. "Sąd w procesie ustalił ponad wszelką wątpliwość, że informacje przekazane w tym zakresie przez Piotra Bartoszewskiego mieszkańcom były zgodne z rzeczywistością i prawdziwe, a Jarosław Margielski wiedzę o możliwym zatruciu wody posiadł znacznie wcześniej niż w grudniu 2021 r. Sąd stwierdził tym samym, że treść listu do mieszkańców nie mogła prowadzić do naruszenia dóbr osobistych Jarosława Margielskiego" - taki fragment cytuje portal wp.pl.

Sąd orzekł też, że listy Bartoszewskiego były podyktowane interesem publicznym.

Wyrok nie jest prawomocny. Margielski zapowiedział też złożenie apelacji.

***

Jarosław Margielski jest prezydentem Otwocka od 2018 r. W wyborach samorządowych uzyskał 76,01 proc. głosów i wygrał w pierwszej turze. Wiązany jest z Prawem i Sprawiedliwością, ale w ostatnich wyborach startował jako bezpartyjny.

Jeszcze niedawno władze Otwocka walczyły o 100 milionów złotych na współprowadzenie Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego, a także o 3,5 miliona na remont zabytkowej willi. Poprzednią uchwałę unieważnił wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski. Umowę z miastem podpisał, jeszcze za rządów PiS, Piotr Gliński, były minister kultury. 

Czytaj także: