Na drogę krajową numer 7 wybiegł łoś, wprost przed auto osobowe. Doszło do zderzenia. Oszołomione zwierzę przeskoczyło przez bariery i na drugim pasie uderzył w nie kolejny pojazd, tym razem dostawczy. Łoś wpadł do kabiny, nie przeżył. Dwie osoby podróżujące autem dostawczym są ranne.
W czwartek tuż przed godzinie 19 na krajowej "siódemce", na wysokości miejscowości Michałówek, doszło do bardzo niebezpiecznej sytuacji z udziałem dzikiego zwierzęcia.
"Łoś wbiegł nagle przed jadące w kierunku Gdańska osobowe mitsubishi. Kierujący autem 45-letni płońszczanin nie miał szans na wyhamowanie. Na szczęście kierowcy ani pasażerowi tego pojazdu nic się nie stało" - opisuje w komunikacie kom. Kinga Drężek-Zmysłowska z policji w Płońsku. "Oszołomione uderzeniem zwierzę chwilę leżało na jezdni, a następnie zerwało się na nogi i przeskoczyło przez bariery oddzielające pasy o przeciwnych kierunkach ruchu. Na pasie prowadzącym w kierunku Warszawy łoś wbiegł wprost pod dostawczego citroena, którym kierował 24-latek z Olsztyna".
Zwierzę po uderzeniu wpadło do wnętrza pojazdu, przygniatając pasażerkę i raniąc kierowcę. 23-latka z obrażeniami głowy została przetransportowana pogotowiem lotniczym do szpitala.
Zwierzę nie przeżyło zderzenia z dwoma pojazdami.
"Jeśli zobaczysz przebiegające przez drogę zwierzę, bądź czujny"
Dzikie zwierzęta są najbardziej aktywne o zmierzchu i o świcie, kiedy spędzają czas na żerowaniu. Zwracajmy wówczas baczną uwagę na pobocza. Oślepione przez światła reflektorów zwierzę rzadko ucieka, w większości przypadków zatrzymuje się i staje w bezruchu. Często tkwi w nim tak długo, aż nie pojawi się inny bodziec. Jeśli zobaczysz przebiegające przez drogę zwierzę, bądź czujny, zwolnij i jedź ostrożnie. Pamiętaj, że sarny, jelenie i dziki żyją w stadach i za pojedynczym osobnikiem mogą podążać kolejne. Zwracaj uwagę na znaki, dostosuj prędkość do panujących warunków. Przyczyną zdarzeń drogowych z udziałem dzikich zwierząt jest przeważnie nadmierna prędkość, która ogranicza możliwości manewru w przypadku pojawienia się zwierzęcia na drodze oraz wydłuża drogę hamowania rozpędzonego auta.
"Znak A-18b "zwierzęta dzikie" nie tylko ostrzega kierowcę o możliwości napotkania na drodze dzikich zwierząt, ale także nakłada na niego obowiązek jazdy z zachowaniem szczególnej ostrożności. Kierujący pojazdem jest zobowiązany do zwolnienia i bacznego przyglądania się sytuacji na drodze. W każdej chwili musi być gotowy do awaryjnego hamowania. Takie znaki ustawione są również w kilku miejscach przy drodze krajowej numer 7" - przypomina kom. Kinga Drężek-Zmysłowska
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja Płońsk