43-latka chciała lecieć na wakacje do Burgas z zapasem kokainy. Wpadła przy bramkach bezpieczeństwa na lotnisku w Modlinie. Tłumaczyła, że narkotyki kupiła od nieznanej jej osoby na festiwalu.
Podczas kontroli bezpieczeństwa podróżnych odlatujących do Burgas z Portu Lotniczego Warszawa-Modlin przy jednej z kobiet znaleziono materiałowy woreczek ukryty w okolicy pasa. Znajdował się w nim biały proszek, schowany jeszcze w przeźroczystą torebkę strunową.
"Podczas przeszukania funkcjonariusze Straży Granicznej znaleźli kolejne dwa strunowe woreczki wraz z plastikowym pudełkiem. Były ukryte w saszetce w bagażu podręcznym. Testy na narkotyki wykazały, że jest to kokaina" - przekazuje w komunikacie Straż Graniczna.
Przyznała się, ale odmówiła wyjaśnień
Kobietę przesłuchano w charakterze podejrzanej o czyn z art. 55 ust. 1 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii (Kto, wbrew przepisom ustawy, dokonuje przywozu, wywozu, przewozu, wewnątrzwspólnotowego nabycia lub wewnątrzwspólnotowej dostawy środków odurzających, substancji psychotropowych, nowych substancji psychoaktywnych lub słomy makowej, podlega grzywnie i karze pozbawienia wolności do lat 5).
Przyznała się, ale skorzystała z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Oświadczyła jedynie, że narkotyki nabyła na początku lipca na jednym z festiwali muzycznych od nieznanej jej osoby.
Dalsze czynności w dochodzeniu prowadzone będą pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Nowym Dworze Mazowieckim.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: NOSG