Policjanci wspomnieli, że szukają zaginionej. Po rysopisie rozpoznała ją żona strażaka, a ten ją odnalazł

OSP Łomianki opisała zdarzenie z soboty w mediach społecznościowych. Ochotnicy zostali zadysponowani w rejon dawnej piaskarni w Łomiankach Dolnych, by pomóc policjantom w wydobyciu zakopanego radiowozu.

"Podczas działań policjanci wspomnieli, że szukają właśnie nad Wisłą młodej dziewczyny, której życie może być zagrożone. Podali jej rysopis na wypadek, gdybyśmy mieli ją spotkać podczas powrotu i wspomnieli, że jeśli ich działania nie przyniosą skutku, mogą nas prosić o szerszą pomoc. Jak zawsze w takich sytuacjach informujemy się nawzajem o tym, że może być kolejny wyjazd, szczególnie że przed poszukiwaniami warto się przygotować" - zrelacjonowali ochotnicy.

Informacja dotarła również do druha Rafała Glinki, który powiedział w domu, że możliwa jest taka akcja i zbiera się do remizy. Na to jego żona odpowiedziała, że niedawno widziała podobną, dziwnie zachowującą się dziewczynę w okolicach Jeziora Kiełpińskiego. To miejsce nie było brane pod uwagę jako obszar poszukiwań.

"Wobec tego Rafał, zamiast jechać do remizy, wyposażony w latarkę ruszył w opisane miejsce. Była już prawie 21. W tym miejscu ciężko spotkać spacerowiczów, szczególnie że pogoda już bardziej jesienna. Po chwili kawałek od drogi w zaroślach wypatrzył leżącą ludzką postać. Dziewczyna była już nieprzytomna i mocno wychłodzona" - opisali strażacy z OSP Łomianki. - "Natychmiast zadzwonił do nas. Znalazłem ją! Dawajcie, potrzebuje pomocy. Opisał miejsce zdarzenia" - czytamy we wpisie na Facebooku.

O tym, że znaleziono zaginioną, strażacy poinformowali również policję. Udzielili poszkodowanej pomocy i przetransportowali ją bliżej drogi. "Po dojeździe karetki została przekazana pod opiekę ratownikom medycznym" - napisali druhowie. "Rafał zrobił 200% normy. Cieszymy się, że mamy takich ludzi w swoich szeregach" - pochwalili swojego kolegę.

Informowaliśmy także o pożarze i akcji strażaków w Wilanowie: