- O godzinie 15 Szpitalny Oddział Ratunkowy został otwarty - przekazał we wtorek Jacek Kacperski, dyrektor Nowodworskiego Centrum Medycznego.
Pacjenci czekają na ewakuację
Sytuacja na zamkniętym oddziale chorób wewnętrznych pozostaje bez zmian. - Pacjenci czekają na ewakuację do innego szpitala. Prawdopodobnie będzie to Wojskowy Instytut Medycyny Lotniczej w Warszawie. Mowa tu o 15-16 pacjentach. Decyzja w tej sprawie ma zapaść najpóźniej do środy - mówi Kacperski.
Szpital nie może powrócić do normalnej pracy również ze względu na braki w personelu. Obecnie na kwarantannie znajduje się 32 pracowników lecznicy.
W szpitalu odwołano wszystkie zabiegi planowane. Przyjęcia na oddziały ginekologiczno-położniczy oraz dziecięcy zostały przeniesione poza SOR. Skąd decyzja władz szpitala o tak dużych zmianach? Jak wyjaśnił Łukasz Tomasik, dyrektor do spraw medycznych szpitala, w czwartek do placówki trafił pacjent, którego objawy wskazywały na to, że może mieć koronawirusa.
Personel w kwarantannie
- Pacjent był przewieziony karetką z Legionowa na Szpitalny Oddział Ratunkowy, następnie trafił na internę, gdzie jego stan się pogarszał. W piątek został pobrany od pacjenta test. W niedzielę dostaliśmy wynik pozytywny. Decyzją sanepidu, SOR jak i oddział wewnętrzny zostały zamknięte - mówił jeszcze w poniedziałek na antenie TVN24 dyrektor.
Jak przyznał, na konieczność zamknięcie oddziałów wpłynęło to, że zakażony pacjent miał kontakt z personelem.
- Kontakt bezpośredni z pacjentem miało aż 32 naszych pracowników, w tym ośmiu lekarzy i 14 pielęgniarek. To było decydującym czynnikiem tego, że nie jesteśmy w stanie dalej funkcjonować w oddziale wewnętrznym z tak okrojoną obsadą dyżurową. Te osoby musiały poddać się kwarantannie. Być może uda się ją skrócić z 14 dni do siedmiu - poinformował Łukasz Tomasik.
Jak przekazał dalej dyrektor, ośmioro z 24 pacjentów, którzy muszą opuścić oddział, wypisano do domów.
Pacjent z ciężkim zapaleniem płuc
Jak informowaliśmy w niedzielę, pacjent, u którego zdiagnozowano koronawirusa to 88-latek, który trafił do placówki z ciężkim zapaleniem płuc. Mężczyźnie wykonano standardowe badania, a tomografia komputerowa wykazała charakterystyczne objawy dla pacjentów z koronawirusem. Zostały pobrane testy na obecność wirusa, których wynik okazał się pozytywy.
88-latek pochodzi z gminy Jabłonna i jeszcze w niedzielę został przewieziony do szpitala Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Warszawie.
Autorka/Autor: katke/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl