Radni Sejmiku Województwa Mazowieckiego alarmują, że lotniska w Modlinie nie ma na liście portów lotniczych, które mogą starać się o pomoc finansową w ramach tzw. tarczy antykryzysowej. Resort infrastruktury odpowiada, że ostateczna decyzja nie zapadła.
142,2 miliona złotych - tyle ma wynieść kwota rządowego wsparcia dla krajowych lotnisk uruchomiona w ramach Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. Nieoficjalnie wiadomo, że na liście znalazło się osiem lotnisk: Warszawa, Katowice, Kraków, Wrocław, Gdańsk, Poznań, Rzeszów oraz Szczecin. W mediach zaczęły pojawiać się informacje o tym, że rządowa pomoc nie trafi do Portu Lotniczego w Modlinie, co wzbudziło protest radnych Koalicji Obywatelskiej w Sejmiku Województwa Mazowieckiego.
Decyzja polityczna?
– Lotnisko w Modlinie to nie tylko pracownicy, ale również tysiące podmiotów gospodarczych tworzących lokalną gospodarkę – przewoźnicy, hotelarze, restauratorzy czy właściciele parkingów. Polityczne gierki PiS pozbawią tych ludzi środków do życia. Nie możemy na to pozwolić - komentuje Krzysztof Strzałkowski, przewodniczący klubu KO w mazowieckim sejmiku.
Zdaniem radnych, nieumieszczenie Modlina na liście lotnisk, które miałyby otrzymać wsparcie, to decyzja czysto polityczna. Od lat rząd PiS forsuje pomysł, aby portem lotniczym uzupełniającym dla Lotniska Chopina powinien być Radom, a nie Modlin. Jak twierdzą radni, już wcześniej wielokrotnie i bezskutecznie apelowali do rządu o wsparcie finansowe na rzecz niezbędnych dla funkcjonowania lotniska inwestycji, między innymi rozbudowy terminala oraz budowy pięciokilometrowego łącznika kolejowego pomiędzy stacją kolejową Modlin a portem lotniczym, nad którą zawisło widmo utraty unijnych funduszy.
Samorząd województwa zapowiada, że jest w stanie wspomóc Modlin w obliczu kryzysu. Wszystkie loty do i z podwarszawskiego portu są zawieszone od 15 marca. Do rozdysponowania jest kwota 50 milionów złotych, jednak okazuje się, że to nie wystarczy. - Na dokapitalizowanie portu potrzebna jest zgoda pozostałych współwłaścicieli – Przedsiębiorstwa Państwowego "Porty Lotnicze" i Agencji Mienia Wojskowego, a nadal jej nie mamy - tłumaczy Bartosz Wiśniakowski, wiceprzewodniczący KO w sejmiku.
Będzie rozporządzenie
Zapytaliśmy rzecznika prasowego Ministerstwa Infrastruktury Szymona Huptysia o to, dlaczego Modlina nie wciągnięto na listę lotnisk, które zostaną objęte rządową pomocą, a także o to, co było głównym kryterium przy ich wyborze.
Ten odpowiedział jedynie, że ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. - Rada Ministrów określi, w drodze rozporządzenia, wykaz lotnisk użytku publicznego, na których należy zapewnić utrzymanie minimalnej gotowości operacyjnej - odpisał na wiadomość Huptyś.
Z odpowiedzi rzecznika resortu wynika, że jedynym kryterium jest "konieczność zapewnienia funkcjonowania lotnisk użytku publicznego współużytkowanych z wojskiem oraz lotnisk użytku publicznego niezbędnych dla zachowania ciągłości ruchu pasażerskiego i towarowego".
W ubiegłym roku port lotniczy Warszawa-Modlin obsłużył łącznie około 3,1 miliona pasażerów, co dało szósty wynik w kraju. Więcej pasażerów było w Warszawie na Okęciu, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu i Gdańsku. Szacuje się, że miesięczne utrzymanie pustego obecnie lotniska to około 5 milionów złotych.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24