Prokuratura Okręgowa w Radomiu wszczęła śledztwo, w związku ze śmiercią chłopca, którego przygniótł drewniany domek dla dzieci. Śledczy zbadają przyczyny przewrócenia się konstrukcji, sprawdzą również kto ją wykonał.
Postępowanie zostało wszczęte w kierunku art. 155 Kodeksu karnego, a więc nieumyślnego spowodowania śmierci. - Śledztwo będzie miało na celu ustalenie, dlaczego doszło do przewrócenia się drewnianej konstrukcji, czy było to przypadkowe, czy też związane z wadą konstrukcyjną lub błędem popełnionym przy instalacji konstrukcji – powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Agnieszka Borkowska.
Wstępnie ustalono, że nie była to gotowa konstrukcja kupiona w sklepie. - Sprawdzamy, kto ją wykonał, czy to był właściciel posesji, czy ktoś inny zrobił ją na zamówienie – powiedziała prokurator. Dodała, że w celu ustalenia przyczyny tragicznego zdarzenia powołany zostanie biegły z zakresu budownictwa.
W drewnianym domku bawiły się dzieci
Do tragedii doszło w poniedziałek po godzinie 19 na jednej z posesji w miejscowości Dobrut, położonej w gminie Orońsko (powiat szydłowiecki). Znajdowała się tam około dwumetrowa konstrukcja w postaci drewnianego domku na palach wraz z plastikową zjeżdżalnią. W środku bawiło się siedmioro dzieci w wieku od 7 do 12 lat.
- Gdy w pewnym momencie konstrukcja straciła swoją stabilność i zaczęła się przechylać, część dzieci zeskoczyła z niej. W momencie, kiedy nastąpiło całkowite zawalenie, jeden z elementów uderzył w głowę chłopca – powiedziała prokurator Borkowska.
Chłopiec doznał urazu głowy, co prawdopodobnie było bezpośrednią przyczyną zgonu. Sekcja ma być przeprowadzona w czwartek.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock