Dzieci bawiły się na jednej z posesji w powiecie szydłowieckim. W pewnym momencie znajdujący się na niej domek na drewnianych podporach spadł. Ranny został 12-leni chłopiec, który pomimo prowadzonej reanimacji zmarł.
Do tragedii doszło w poniedziałek na prywatnej posesji w miejscowości Dobrut, położonej w powiecie szydłowieckim.
Policja zgłoszenie o zdarzeniu otrzymała o godzinie 19.20. - W domku, osadzonym na drewnianych podporach, bawiło się kilkoro dzieci. W pewnym momencie domek przechylił się i spadł na nie. Jedno z dzieci zostało ranne. Niestety, pomimo reanimacji, która była prowadzona na miejscu zdarzenia, 12-letni chłopiec zmarł. Policja prowadzi czynności w tej sprawie - przekazała w rozmowie z tvnwarszawa.pl podinspektor Katarzyna Kucharska z Policji Mazowieckiej. Jak dodała, funkcjonariusze nie mają informacji o obrażeniach innych dzieci.
Na miejsce został zadysponowany helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, straż pożarna zabezpieczała lądowisko dla niego. - Nie zdążył tam dolecieć, bo w trakcie przelotu okazało się, że dziecko zmarło - uzupełniła policjantka.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock