Śmiertelne potrącenie 22-latki w ciąży. Zarzuty i areszt dla kierowcy

Policjanci odnaleźli rozbity po potrąceniu samochód
Minister sprawiedliwości o zmianach w przepisach o ruchu drogowym
Źródło: TVN24
Nie żyje kobieta, która została potrącona na przejściu w miejscowości Błonie-Wieś (Mazowieckie). Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia. Policjanci zatrzymali trzy osoby. - Wśród nich jest domniemany sprawca - poinformowała prokuratura, która zawnioskowała o areszt dla podejrzanego. Sąd przychylił się wniosku. Mężczyzna został aresztowany. Zarzuty w tej sprawie przedstawiono jeszcze dwóm osobom.

We wtorek wieczorem na drodze krajowej numer 92 kierowca potrącił kobietę. 22-latka w stanie zagrażającym życiu trafiła do szpitala. Jak informowały służby, sprawca odjechał z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy poszkodowanej. Przez całą noc trwały jego poszukiwania. Zatrzymano dwóch mężczyzn: ojca i syna, a potem jeszcze jedną osobę.

Zmarła kobieta była w ciąży

- W związku z tą sprawą zatrzymane zostały trzy osoby, w tym domniemany sprawca tego zdarzenia, który bezpośrednio po wypadku zbiegł. Dwie pozostałe osoby ułatwiały mu ukrywanie dowodów w tej sprawie - powiedział nam w czwartek Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Jak dodał, odnaleziono samochód, ukryty w stodole na terenie powiatu warszawskiego zachodniego.

W środę wieczorem 22-latka zmarła. - Kobieta była w 14. tygodniu ciąży - dodał prokurator Skiba.

Wniosek o areszt dla podejrzanego

Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Grodzisku Mazowieckim. W czwartek po godzinie 22 śledczy zakończyli przesłuchania zatrzymanych. Ustalili, kto prowadził.

"W stosunku do jednego z podejrzanych, ustalonego sprawcy śmiertelnego wypadku połączonego z ucieczką z miejsca zdarzenia skierowany został w godzinach nocnych wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania, który ma być rozpoznany (red. - przez sąd) w dniu dzisiejszym" - poinformował w piątek rano prokurator Skiba.

"W stosunku do dwóch osób, którym ogłoszono inne zarzuty związane z poplecznictwem i nieudzieleniem pomocy osobie pokrzywdzonej zastosowano środki wolnościowe" - dodał Skiba.

Zarzuty i areszt dla kierowcy

"Prokuratura Rejonowa w Grodzisku Mazowieckiem ogłosiła zarzuty podejrzanemu Marcinowi G., któremu zarzuca się naruszenie umyślnie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym polegające na nieustąpieniu pierwszeństwa pieszej poruszającej się prawidłowo po oznakowanym przejściu dla pieszych i spowodowanie w wyniku tego nieumyślnie wypadku drogowego, a następnie ucieczkę z miejsca zdarzenia, w następstwie którego pokrzywdzona doznała licznych obrażeń wielonarządowych skutkujących jej śmiercią, tj. o czyn z art. 177 par. 2 Kodeksu karnego w związku z art. 178 par. 1a pkt 2 Kodeksu karnego. Czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności od lat 5 do lat 20" - poinformował prokurator Skiba.

Prokurator wskazał też, że podejrzany usłyszał zarzut "posiadania środka odurzającego w postaci marihuany o wadze 1,10 grama netto". Czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności do lat trzech.

"Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia sprzeczne z dotychczas zgromadzonymi dowodami" - przekazał dalej Skiba.

Zarzuty dla ojca kierowcy

Przedstawiciel prokuratury poinformował też, że ponadto zarzuty w przedmiotowej sprawie usłyszał jeszcze ojciec Marcina G. - Andrzej G., któremu zarzucono "utrudnianie postępowania karnego poprzez udzielenie pomocy sprawcy wypadku, polegającej na usunięciu pojazdu, którym w chwili zdarzenia kierował sprawca z miejsca wypadku celem jego ukrycia przed organami postępowania przygotowawczego oraz nieudzielenia pomocy ofierze wypadku mimo możliwości jej udzielenia". Czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności do lat pięciu.

"Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył obszerne wyjaśnienia" - dodał prokurator Skiba.

Samochód był ukryty w garażu

Jak ustalono, pojazd, którym poruszali się podejrzani ojciec i syn w chwili tragicznego zdarzenia, został ukryty przez Witolda M. w garażu w miejscowości Ludwików, przed organami postępowania. "Samochód ten został ujawniony i zabezpieczony, zaś Witold M. usłyszał zarzut utrudniania postępowania karnego poprzez udzielenie pomocy sprawcy przestępstwa" - wskazał prokurator.

Śledczy ustalili również, że Marcin G. był wielokrotnie karany za przestępstwa przeciwko mieniu, dwukrotnie za kierowanie pojazdem mechanicznym pod wpływem alkoholu, posiadanie narkotyków, złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz przestępstwa przeciwko dokumentom.

"Wobec sprawcy wypadku Marcina G., prokurator skierował do Sądu Rejonowego w Grodzisku Mazowieckim wniosek o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy, który został uwzględniony przez Sąd Rejonowy z uwagi na realną obawę mataczenia i ukrywania się podejrzanego, któremu grozi surowa kara pozbawienia wolności" - przekazał dalej prokurator.

Wobec Andrzeja G. i Witolda M. prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji.

Policjanci odnaleźli rozbity samochód
Policjanci odnaleźli rozbity samochód
Źródło: Komenda Stołeczna Policji

Rozbita szyba i ślady na karoserii

Fotografie rozbitego auta udostępniła w środę Komenda Stołeczna Policji. Samochód miał uszkodzenia charakterystyczne po zderzeniu z pieszym. Przednia szyba od strony kierowcy była pęknięta. Pojazd miał urwane boczne lusterko oraz wgniecenia na masce, błotniku i drzwiach. Uszkodzenia widać także na tylnym zderzaku.

Za ucieczkę z miejsca wypadku i nieudzielenie pomocy osobie poszkodowanej grozi 12 lat więzienia.

Policjanci odnaleźli rozbity po potrąceniu samochód
Policjanci odnaleźli rozbity po potrąceniu samochód
Źródło: Komenda Stołeczna Policji
Czytaj także: