Policjanci z Ochoty szukają świadków wypadku, do którego doszło 22 lutego na ulicy Grójeckiej, w pobliżu stacji PKP Warszawa Rakowiec. W wypadku zginęła 70-letnia kobieta, natomiast 74-letni mężczyzna został ciężko ranny.
"Policjanci z komendy na Ochocie pod nadzorem Pokuratury prowadzą czynności w sprawie wypadku drogowego w wyniku którego śmierć poniosła 70-letnia kobieta, a 74-letni mężczyzna doznał ciężkich obrażeń ciała. Sytuacja miała miejsce w dniu 22 lutego 2021 roku około godziny 13:30 na ulicy Grójeckiej na wysokości PKP Warszawa Rakowiec" - czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie policji.
Osoby, które posiadają informacje na temat tego zdarzenia, są proszone o kontakt z policjantami prowadzącymi sprawę pod numerami telefonów 47 723 93 86 lub 47 723 93 87, bądź całodobowo pod numerem telefonu 47 723 93 50. Jednocześnie funkcjonariusze apelują o nadsyłanie drogą elektroniczną nagrań wideo przez osoby, które były w okolicy numeru 216 na ulicy Grójeckiej i mogły przypadkowo uwiecznić zdarzenie.
Wypadek przy Grójeckiej
Do tragicznego wypadku na Grójeckiej doszło 22 lutego. 70-latka i 74-latek zostali potrąceni przez 20-letniego kierowcę audi, który wypadł z jezdni na chodnik na wiadukcie kolejowym w pobliżu stacji PKP Rakowiec. Kierowca usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. - Kierujący samochodem usłyszał zarzut tego, że umyślnie naruszył zasady ostrożności w ruchu drogowym, w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki Audi i poruszając się bezpośrednio przed zdarzeniem prawym pasem ulicy Grójeckiej przekroczył dopuszczalną prędkość, nie dostosował się do obowiązku jazdy z prędkością zapewniającą zapanowanie nad pojazdem, nie zachował ostrożności wymaganej w czasie manewrów, na skutek czego stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na drogę pieszo-rowerową i potrącił idących tą drogą pieszych - kobietę oraz mężczyznę - poinformowała trzy dni po wypadku Aleksandra Skrzyniarz z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Śledczy wnioskowali o tymczasowy areszt wobec 20-latka. Sąd jednak nie przychylił się do tego wniosku. Ostatecznie zastosowano dozór policyjny.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl