Zasłużony, ale zapomniany prezydent Warszawy. 80 lat od egzekucji Zygmunta Słomińskiego

Źródło:
PAP
Zygmunt Słomiński (1932)Narodowe Archiwum Cyfrowe

12 lutego 1943 roku na terenie Lasów Chojnowskich, w pobliżu Piaseczna Niemcy rozstrzelali Zygmunta Słomińskiego, prezydenta Warszawy urzędującego w latach 1927-1934. Za jego prezydentury rozbudowały się Mokotów i Żoliborz, stając się pełnymi zieleni i nowej zabudowy dzielnicami. Wtedy utworzono też kilka parków oraz ogród zoologiczny na Pradze.

- Bohaterska postawa prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego we wrześniu 1939 roku przyćmiła jego poprzednika Zygmunta Słomińskiego - postać bez wątpienia zasłużoną dla stolicy, lecz bardzo już dziś zapomnianą. To właśnie legenda bohaterskiego prezydenta, który pozostał w mieście, nie uciekł i nie ugiął się przed wrogiem, zepchnęła na dalszy plan poprzedników - powiedział varsavianista i historyk z warszawskiego Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL Michał Gruszczyński.

Naczelny inżynier Warszawy, nadzorował wyburzenie soboru na placu Saskim

Zygmunt Joachim Słomiński urodził się 15 września 1879 roku w Piotrkowie w rodzinie ziemiańskiej. W latach 1897-1898 studiował matematykę na Wydziale Fizyczno-Matematycznym Cesarskiego Uniwersytetu Warszawskiego, a następnie w od 1899 do 1902 roku na Wydziale Inżynieryjno-Budowlanym Instytutu Politechnicznego (obecnie Politechnika Warszawska).

Po ukończeniu studiów został mianowany architektem powiatowym w Sandomierzu. W 1910 roku zamieszkał w Radomiu. Podczas I wojny światowej służył w armii rosyjskiej. 2 listopada 1918 roku został mianowany Komisarzem Rzeczypospolitej Polskiej na powiat radomski. Rok później został dyrektorem robót publicznych w Lublinie. Pracował w Komitecie Budowy Gmachów Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego jako kierownik komisji technicznej. Podczas wojny polsko-bolszewickiej piastował stanowisko kierownika inżynieryjnych robót wojskowych.

W latach 1924-1927 był naczelnikiem Wydziału Technicznego Magistratu m.st. Warszawy i naczelnym inżynierem stolicy. Od lutego do czerwca 1926 roku osobiście kierował pracami wyburzeniowymi monumentalnego soboru Aleksandra Newskiego na placu Saskim.

"Od 15 lutego tego roku – tj. od kiedy rozbiórkę prowadził magistrat – do końca lipca wywieziono 38 tys. m3 gruzu, 600 m3 granitu, 125 tys. sztuk białej cegły licówki i 70 t żelaza" - napisał historyk Michał Zarychta w wydanym w 2018 roku opracowaniu "Rozbiórka byłego soboru Aleksandra Newskiego na placu Saskim w Warszawie. Studium przypadku z dziedziny polityki i administracji władz centralnych i samorządowych odrodzonej Rzeczypospolitej".

W lipcu 1927 roku, po dziewięciu turach głosowań Rady Miejskiej, jako bezpartyjny fachowiec i kandydat Narodowego Koła Gospodarczego został wybrany na prezydenta miasta stołecznego Warszawy.

Zygmunt Słomiński (1927)Narodowe Archiwum Cyfrowe

Prezydent Warszawy w latach 1927-1934, zarzucano mu niegospodarność

- Słomiński dbał o miasto. Za jego prezydentury rozbudowały się Mokotów i Żoliborz, stając się pełnymi zieleni i nowej zabudowy dzielnicami. Z jego inicjatwy założono parki Traugutta i Żeromskiego koło Cytadeli. Na Pradze utworzono ogród zoologiczny. Prezydent zainicjował akcję "Warszawa czysta", wprowadził m.in. chlorowanie wody przez Zakład Wodociągów i Kanalizacji. Rozbudowano komunikację: powstały nowe linie tramwajowe i autobusowe. Przebudowano miejską gazownię na Woli, która częściowo zastąpiła przestarzały obiekt na Ludnej. Powstawały duże gmachy użyteczności publicznej, m.in. część Muzeum Narodowego i siedziba BGK przy Alejach Jerozolimskich - wyjaśnił Michał Gruszczyński, zaznaczając, że część okresu rządów Słomińskiego przypadła na czas światowego kryzysu gospodarczego po 1929 roku, który w znacznej mierze dotknął także Polskę i jej stolicę.

Pod koniec lat dwudziestych prezydent powołał pracownię Planu Ogólnego Miasta Warszawy, który zakładał jej rozbudowę, tworzenie nowych arterii komunikacyjnych i rozszerzenie miejskiej infrastruktury. Duży deficyt miejskiego budżetu jednak spowolnił lub zablokował wiele inicjatyw Słomińskiego. 14 lutego 1934 roku podał się on do dymisji.

- Był dobrym organizatorem i prezydentem stolicy, nie wywodził się jednak z wpływowego wówczas środowiska legionowego, do którego należał major Starzyński. Zarzucano mu niegospodarność, jednak o jego odejściu zadecydowały raczej względy polityczne. Słomiński był raczej bliższy środowisku endecji i choć do niej nie należał, było to negatywnie postrzegane w kręgach władzy. Warto przypomnieć, że Starzyński był prezydentem komisarycznym, a więc mianowanym odgórnie administracyjną decyzją władz. Przyjął on przygotowany przez poprzednika Plan Rozwoju Ogólnego i starał się go realizować - zwrócił uwagę Gruszczyński, dodając, że "Starzyński stał się legendą dopiero we wrześniu 1939 roku, lecz przed wojną nie był lubiany przez znaczną część mieszkańców stolicy, a większą ich sympatią cieszył się właśnie jego poprzednik".

Odznaczono go Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi, Medalem Odzyskania Niepodległości oraz medalem "Polska Swemu Obrońcy". Publikował teksty w czasopismach specjalistycznych o architekturze i urbanistyce oraz był autorem specjalistycznych publikacji i broszur, m.in.: "Organizacja administracji technicznej w Polsce" (1926), "Rozwój Warszawy" (1927), "Potrzeby Warszawy" (1929), "Nowoczesna gospodarka stolicy" (1932) oraz "Gospodarka Warszawy w dobie kryzysu 1930-34" (1935).

W latach 1934-1935 pełnił funkcję dyrektora Tramwajów Warszawskich, został zwolniony przez Starzyńskiego. Do wybuchu wojny pracował jako rzeczoznawca budowlany.

Zygmunt Słomiński (1931)Narodowe Archiwum Cyfrowe

Aresztowany przez gestapo, zabity przez Niemców w lesie. Dziś ma swoją ulicę

Funkcjonariusze gestapo aresztowali Słomińskiego w nocy 10 z 11 listopada 1942 roku w jego domu przy Filtrowej 15 w Kolonii Staszica. Więziono go na Pawiaku i w celi w podziemiach siedziby gestapo przy alei Szucha 25. W tym czasie nasilała się polityka niemieckiego terroru. Polskich zakładników rozstrzeliwano zarówno w egzekucjach publicznych na ulicach, jak i innych miejscach, głównie w lasach wokół stolicy.

12 lutego 1943 roku na terenie Lasów Chojnowskich, w pobliżu Piaseczna, obok zabudowań nieistniejącej obecnie stacji kolejowej Stefanów, Niemcy rozstrzelali Słomińskiego, a także m.in.: pierwszego komendanta Okręgu Warszawa-województwo ZWZ/AK płk. WP Alojzego Horaka, przedstawiciela Delegatury Rządu na Kraj Jana Dybowskiego ps. Jawor, wykładowcę Wyższego Seminarium Duchownego w Siedlcach ks. Jana Niedziałka, członka komendy Organizacji Małego Sabotażu "Wawer" Kazimierza Cetnarowicza ps. Lwowicz II oraz dziennikarza przedwojennego "Kuriera Warszawskiego" Władysława Junoszę-Szaniawskiego.

"Będąc na miejscu, spotkałem gajowego tamtejszego lasu, który widział egzekucję 12 lutego 1943 r., siedząc ukryty na pobliskim drzewie. Twierdził on, że byli to więźniowie z Pawiaka, ponieważ przywieziono ich budami ze strony Warszawy. Wszystkich było 70. Rozstrzeliwano po dziesięciu, strzelając w tył czaszki. Więźniowie byli w bieliźnie bądź nago" – zeznawał świadek Franciszek Skibniewski przed Okręgową Komisją Badania Zbrodni Niemieckich w Warszawie 15 maja 1945 roku.

Szczątki byłego prezydenta stolicy ekshumowano i pochowano na Cmentarzu Powązkowskim. Od 21 maja 1991 roku imię Zygmunta Słomińskiego nosi arteria łącząca most Gdański z Wolą (w latach PRL patronował jej działacz komunistyczny Marian Buczek). Przedłużenie tej samej arterii po drugiej strony Wisły już od 1959 roku nosiło i do dziś nosi imię Stefana Starzyńskiego.

Czytaj też: Hanna Krall została honorową ambasadorką akcji "Żonkile"

"Nie bądź obojętny" - Marian Turski o haśle obchodów 80. rocznicy powstania w getcie warszawskim
"Nie bądź obojętny" - Marian Turski o haśle obchodów 80. rocznicy powstania w getcie warszawskimTVN24

Autorka/Autor:dg/b

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl