Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do sądu akty oskarżenia przeciwko Kajetanowi P. 28-letni mężczyzna oskarżony jest o zabójstwo lektorki języka włoskiego oraz napaść na policjanta i biegłą psycholog.
"Jak ustalono w toku śledztwa Kajetan P., pod pozorem rozpoczęcia nauki języka włoskiego, 3 lutego 2016 roku spotkał się z Katarzyną J. w jej mieszkaniu na warszawskiej Woli. Następnie, posługując się nożem, zabił ją. W celu ukrycia zwłok i uniknięcia odpowiedzialności oskarżony rozczłonkował zwłoki kobiety i przewiózł je do wynajmowanego przez siebie mieszkania" - czytamy w komunikacie prokuratury.
- Oskarżony przyznał się do zbrodni, ale nie podjął stanowiska w sprawie innych przestępstw, które mu zarzucamy - mówił podczas konferencji prasowej rzecznik prokuratury okręgowej Michał Dziekański.
Jednak poczytalny
Jeszcze niedawno wydawało się, że sprawa może zostać umorzona.
Prokuratorzy długo czekali na opinię biegłych psychiatrów, którzy mieli ocenić, czy P. jest poczytalny. Bez tej ekspertyzy nie mogli podjąć decyzji kończącej śledztwo.
W pierwszej opinii biegli psychiatrzy i psycholog uznali, że Kajetan P. jest niepoczytalny. Czyli, że nie rozumiał znaczenia własnych czynów. I nadal nie rozumie. Opinia była kategoryczna, co oznaczało, że eksperci nie mieli co do tego żadnych wątpliwości.
Ale wątpliwości miała prokuratura, więc powołała drugi zespół. Lekarze z Instytutu Psychiatrii i Neurologii przy ul. Sobieskiego zakończyli badania pod koniec stycznia.
- Z uwagi na przepisy nie mogę ujawnić szczegółów przeprowadzonych badań. Natomiast mogę stwierdzić, że pełna - jasna i kompletna - opinia, która wpłynęła do prokuratury w zeszłym tygodniu, stwierdza, że oskarżony nie jest osobą niepoczytalną - tłumaczył dziennikarzom Dziekański.
Jak się dowiedzieliśmy, biegli uznali, że Kajetan P. obecnie jest zdrowy i może odpowiadać przed sądem. Jednak w chwili popełniania zbrodni miał "znacznie ograniczoną poczytalność". To oznacza, że sąd może - wydając wyrok - nadzwyczajnie złagodzić karę, którą orzeknie wobec oskarżone. - Może, ale nie musi - zastrzega prokurator Dziekański w rozmowie z tvnwarszawa.pl.
"Wyjaśnienia obszerne i drastyczne"
Jak poinformował rzecznik prokuratury, wyjaśnienia oskarżonego były "obszerne i drastyczne". - Nie mogę ujawniać ich treści. Zostaną one ujawnione przed sądem - powiedział prokurator.
Podczas przesłuchania Kajetan P. ze szczegółami relacjonował przebieg zbrodni. Wyjaśnił, że lektorka była przypadkową ofiarą. Nie znał jej wcześniej. Zabił, bo był to element "samodoskonalenia". Nie wyraził żadnej skruchy. Stwierdził, że chciał się przekonać, czy "życie ludzkie nie jest warte więcej niż świni i komara".
Pytany, kiedy rozpocznie się proces Kajetana P., Dziekański odparł, że trudno jest to w tej chwili rozstrzygnąć, ale - jak podkreślił - tego typu sprawy są traktowane priorytetowo. Prokurator podał, że obrońca P. zapoznawała się z materiałami tego postępowania.
Atak na policjanta i biegłą
Kajetan P. został oskarżony też o dwa inne przestępstwa.
Pierwszy to atak na jednego z policjantów, który konwojował oskarżonego z Malty do Polski. 26 lutego 2016 roku P. naruszył nietykalność cielesną młodszego aspiranta Jakuba K., uderzając go łokciem w głowę.
Kolejny zarzut to czynna napaść na biegłą psycholog Irenę P., do której doszło 23 maja 2016 roku w areszcie śledczym przy Rakowieckiej. Kajetan P. przystawił biegłej do szyi kawałek szkła.
W obu tych przypadkach psychiatrzy uznali, że, podobnie jak w czasie zabójstwa lektorki, oskarżony miał "znacznie ograniczoną poczytalność".
Akt oskarżenia w sprawie zabójstwa i ataku na policjanta został przekazany do Sądu Okręgowego w Warszawie. Natomiast sprawa napaści na biegłą zajmie się Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa.
kz/mdo/pm/PAP/jb