Zielone strzałki na Woli? Urzędnicy mówią "nie"

fot. TVN Warszawa
fot. TVN Warszawa
Jeden z radnych Woli zaapelował o przywrócenie zielonych strzałek w kilku miejscach. – Usprawnią komunikację, zmniejszą korki – przekonuje. - Nie wszędzie strzałki mogą się pojawić – odpowiadają urzędnicy.

Jak zmniejszyć korki i ułatwić mieszkańcom Woli dojazd do centrum? – Trzeba przywrócić zielone strzałki tam, gdzie zniknęły jakiś czas temu - przekonuje Marek Makuch (PiS), radny Woli. Wymienia jednocześnie skrzyżowania, na których jego zdaniem można by ułatwić kierowcom przejazd:

- skrzyżowanie Wolskiej ze Skierniewicką- skręt z ul. Górczewskiej w Syreny jadąc w stronę centrum- skręt z al. Jana Pawła II w ul. Stawki jadąc w stronę centrum

Ani radny, ani kierowcy nie doczekają się jednak, przynajmniej w najbliższym czasie, zmian w tych miejscach. Dlaczego?

"Nie" dla zielonych strzałek

"Z informacji uzyskanych w Zarządzie Dróg Miejskich wynika, że ze względu na geometrię skrzyżowania i ulokowane w jezdni torowisko tramwajowe brak jest możliwości zainstalowania sygnalizatora S-2 na skręcie w prawo z ul. Wolskiej w ul. Skierniewicką" – odpowiada radnemu Ryszard Modzelewski, wiceburmistrz dzielnicy. Jak pisze: "pojazdy skręcające na zielonej strzałce otrzymywałyby zezwolenie na ruch w tej samej fazie co tramwaje skręcające w prawo w ul. Wolską".

Z kolei na skrzyżowaniu Górczewskiej z Syreny zielona strzałka jest niepotrzebna, bo - zdaniem drogowców - natężenie ruchu jest tam niewielkie. Poza tym brak strzałki, to większe bezpieczeństwo pieszych na ul. Górczewskiej.

Tłumaczą się kosztami

Urzędnicy tłumaczą także, dlaczego u zbiegu Al. Jana Pawła II i ul. Stawki zielona strzałka jest zasłonięta. "Wykorzystywana jest tylko podczas czasowych organizacji ruchu. Uruchomienie jej na stałe wymaga zlecenia opracowania projektu i dzielenia bezkolizyjnych faz. Ze względu na fakt, że skrzyżowanie to działa w koordynacji z pozostałymi w al. Jana Pawła II, pociągnąć to może za sobą konieczność dostosowania programów także na tych skrzyżowaniach. Obecnie ZDM nie dysponuje środkami na ten cel" – stwierdza Modzelewski.

"Generalnie przybywa", ale...

- Nie da się przywrócić wszędzie zielonych strzałek – dodaje Janusz Galas, miejski inżynier ruchu. Pytany, ile od początku roku pojawiło się ich w Warszawie, odpowiada, że nie prowadzi tego typu statystyk. - Generalnie przybywa - mówi.

Według niego najważniejsze jest bezpieczeństwo kierowców i pieszych. Dlatego czasami trzeba podjąć decyzję o likwidacji strzałek. – Tak było na skrzyżowaniu al. Waszyngtona z ul. Międzyborską. Tam okazało się, że kierowcy nagminnie łamią prawo. Nie mieliśmy innego wyboru, jak zdjąć sygnalizator S-2 – tłumaczy.

Mimo negatywnej opinii ZDM i inżyniera ruchu, Makuch nie zamierza rezygnować z walki o zielone strzałki na Woli. - Na najbliższej sesji zapytam panią burmistrz, co zamierza w tej sprawie zrobić – zapowiada.

Zamieszanie ze strzałkami

Kilka lat temu minister infrastruktury zakazał instalowania zielonych strzałek. W 2008 roku, specjalnym rozporządzeniem, znów na nie zezwolił.

par/mz

Czytaj także: