Minister sprawiedliwości osobiście interweniował w sprawie dwóch osób, które 1 sierpnia zdewastowały grób Bolesława Bieruta. Nakazał zwolnić je, bo "zatrzymanie jest niezasadne".
Do tego, że Cmentarz Powązkowski jest 1 sierpnia miejscem żenujących wydarzeń, nie licujących z powagą miejsca, niestety już się przyzwyczailiśmy. W tym roku padła kolejna granica - ktoś zniszczył grób.
Fakt, że był to grób Bolesława Bieruta najwyraźniej wystarczył, by w sprawę osobiście zaangażował się minister sprawiedliwości, który... nakazał zwolnić sprawców zatrzymanych przez policję. Na tym nie koniec - następnie minister... pochwalił się tym na stronie internetowej Prokuratury Krajowej.
"1 sierpnia w dniu 72. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego warszawska policja, bez wiedzy i udziału prokuratury, zatrzymała na Powązkach dwójkę młodych ludzi, którzy na nagrobku Bolesława Bieruta namalowali czerwoną gwiazdę i napisali "Kat". Zatrzymanych przewieziono na komisariat" – czytamy w oficjalnym komunikacie.
W rozmowie z tvnwarszawa.pl rzeczniczka prokuratury sprecyzowała, że zatrzymana została jednak 49-letnia kobieta i 24-letni mężczyzna.
- Zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy z podejrzeniem popełnienia przestępstwa z art. 262, paragraf 1 kodeksu karnego, czyli znieważania miejsca spoczynku - wyjaśnia prokurator Ewa Bialik, rzecznik prasowy PK.
I dodaje, że za ten czyn grozi kara grzywny, ograniczenia wolności bądź pozbawienia wolności do lat 2.
"Niezwłocznie wypuścić"
Interweniował minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Zażądał od prokuratora regionalnego natychmiastowego zwolnienia zatrzymanych. "Prokuratorzy z Prokuratury Rejonowej Warszawa - Żoliborz udali się na komisariat, aby doprowadzić do ich niezwłocznego wypuszczenia na wolność" – czytamy dalej. W ocenie Prokuratora Generalnego zatrzymanie przez policję tych osób na 48 godzin jest niezasadne. - Czas trwania zatrzymania tych osób był nieadekwatny do czynu, który popełnili – precyzuje prokurator Ewa Bialik, rzecznik prasowy PK.
"Wyjaśniamy okoliczności"
Komenda stołeczna nie udziela więcej informacji na temat poniedziałkowego zajścia. - Materiały dotyczące tego zdarzenia zostały przesłane do prokuratury rejonowej na Żoliborzu. Jednocześnie prowadzimy czynności mające na celu wyjaśnienie okoliczności tego zatrzymania – mówi Magdalena Bieniak z biura prasowego stołecznej policji.
Bolesław Bierut był działaczem komunistycznym, prezydentem RP w latach 1947-52, a później prezesem rady ministrów do 1954 roku. Pełnił także funkcję I sekretarza Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
ran/r