Posługując się cudzymi dokumentami 31-letni Rafał Ł. wypożyczał samochody, których nie zwracał. W ten sposób na ponad 250 tys. zł. oszukał właścicieli wypożyczalni na Ursynowie, Targówku i w Radomiu. Za oszustwo grozi mu do 8 lat więzienia.
W czerwcu policjanci dostali zgłoszenie od mężczyzny, który poinformował, że został oszukany. Jak relacjonował, kilka dni wcześniej wypożyczył mężczyźnie samochód ze swojego salonu. Po spisaniu umowy właściciel wydał oszustowi hondę wartą 35 tys. złotych. Po czasie określonym w umowie nie mógł skontaktować się ze swoim klientem, bo ten nie odbierał telefonu. Mężczyzna zniknął, a razem z nim wypożyczony samochód
Policjanci zajmujący się sprawą ustalili, że dokument, którym posługiwał się oszust nie należał do niego. Sprawca przez kilka tygodni pozostawał nieznany.
Podobny schemat działania
Po przeanalizowaniu podobnych spraw z Warszawy i okolic okazało się, że schemat działania oszusta zawsze był taki sam. Rysopis sprawcy tych przestępstw wskazywał, że prawdopodobnie wszystkich dokonała ta sama osoba.
Kilka dni temu policjanci z Pruszkowa dotarli do Rafała Ł. Widząc mundurowych mężczyzna próbował uciec przez balkon na dach bloku, jednak został zatrzymany. Policjanci zabezpieczyli kilkanaście telefonów komórkowych, kart sim, laptopy oraz dokumenty z wypożyczalni.
Usłyszał cztery zarzuty
Rafał Ł. usłyszał już cztery zarzuty oszustwa. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny. Policjanci sprawdzają do kogo trafiły skradzione samochody. Nie wykluczają kolejnych zatrzymań w tej sprawie.
pc/b