"Kierowca jechał około 130 kilometrów na godzinę. Sąsiad zabił sąsiada"

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl
"To jest tragedia niewyobrażalna"
"To jest tragedia niewyobrażalna"TVN24
wideo 2/5
Wypadek na Sokratesa - konferencja ZDM

- Kierowca, który w niedzielę śmiertelnie potrącił mężczyznę na przejściu na ulicy Sokratesa na Bielanach, jechał około 130 kilometrów na godzinę - powiedział podczas środowej konferencji prasowej Łukasz Puchalski, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich.

Jak przekazał wiceprezydent stolicy Robert Soszyński, w środę odbyła się komisja powypadkowa z udziałem policji.

- W pewnym sensie przegraliśmy wyścig z czasem. Ulica Sokratesa jest na naszej liście, mamy już przygotowane projekty dotyczące generalnej przebudowy, tym bardziej jest nam przykro, że do tego wydarzenia doszło – zaczął wiceprezydent Warszawy Robert Soszyński. 

Później głos zabrał Łukasz Puchalski. - To jest tragedia niewyobrażalna. Udaliśmy się na spotkanie, wizję w terenie organizowaną przez policję przy naszym udziale. To już drugi rok, w którym takie komisje się odbywają. Wiemy to, że kierowca jechał z prędkością około 130 kilometrów na godzinę. Wiemy, że ślady drogi hamowania widać na co najmniej 30 metrach przed przejściem dla pieszych, co pokazuje, że kierowca widział pieszego, natomiast z uwagi na prędkość, którą w tym miejscu osiągnął, nie był w stanie w żaden sposób zareagować - powiedział dyrektor ZDM-u.

"Sąsiad zabił sąsiada"

Dodał też, że całość zdarzenia jest uchwycona przez kamery monitoringu oraz że policja, prokurator, sąd mają bardzo dobrą wiedzę i materiał, jak do samego zdarzenia doszło.

- Z informacji, jakie pozyskaliśmy, można powiedzieć jedno, że sąsiad zabił sąsiada. To mieszkaniec ulicy przy Agorze, która jest naturalnym ciągiem ulicy Sokratesa. Wieloletni mieszkaniec. Mieszkaniec, który na co dzień był mechanikiem, przerabiał swój samochód. Przerabiał w taki sposób, że policja ma duże wątpliwości co do tego, czy ten samochód w ogóle powinien poruszać się po drogach publicznych - stwierdził Puchalski.

Jak opisywał, komisja uznała również, że przy zachowaniu prędkości dopuszczalnej do takiego wypadku by nie doszło. - W trakcie prac przychodzili do nas mieszkańcy, wśród których co najmniej jedna osoba była bezpośrednim świadkiem. Widziała, jak kierowca ruszał z piskiem opon z poprzedniej sygnalizacji, w sposób bardzo agresywny mijając kolejne przejścia na ulicy Sokratesa – relacjonował dyrektor ZDM.

Łukasz Puchalski wyraził wątpliwość, czy jakiekolwiek rozwiązania techniczne, pozwoliłyby uniknąć tragedii. - Mieliśmy kierowcę, który pogwałcił wszystkie zasady ruchu drogowego. Nie ma infrastruktury w stu procentach bezpiecznej. Możemy łagodzić skutki wypadków, natomiast jeśli dalej będzie przyzwolenie na brawurę wśród kierowców, jeśli nie będziemy eliminować tych pojedynczych wariatów ruchu drogowego, to nikt nie może się czuć bezpiecznie na ulicach - przekonywał Puchalski.

"To jest największy problem Warszawy"

Wskazał też, że ZDM stara się eliminować miejsca, które są najbardziej niebezpieczne. - W ciągu roku do Zarządu Dróg Miejskich wpływają tysiące zgłoszeń odnośnie poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego, poprzez uspokojenie ruchu czy poprzez zmiany w organizacji ruchu polegające na budowie sygnalizacji, ograniczeniu ilości pasów ruchu drogowego. Do tego trzeba doliczyć setki interpelacji radnych, którzy też są żywo zainteresowani bezpieczeństwem - powiedział Puchalski.

Dodał, że w pierwszej kolejności drogowcy starają się trzymać tego, co jest wykazane w audytach dotyczących bezpieczeństwa na przejściach dla pieszych. - Już w 2017 roku zamówiliśmy tysiąc audytów i rok do roku zamawiamy tysiące audytów kolejnych przejść dla pieszych, bo to na nich dochodzi do największej liczby zdarzeń śmiertelnych. To jest największy problem Warszawy - wskazał.

Wspomniał, że "to nie zawsze jest zgodne z oczekiwaniami społecznymi, ale dzięki temu udało się zbić ilość wypadków śmiertelnych, w ciągu ostatnich lat praktycznie o 50 procent, mimo iż w kraju ten wskaźnik spadł o 10 procent".

"Osygnalizują" aleję KEN

Dyrektor ZDM zapowiedział, że jeszcze w tym roku drogowcy planują postawić sześć sygnalizacji w alei KEN. - Będzie to "osygnalizowanie" wszystkich przejść dla pieszych, które tej sygnalizacji jeszcze nie posiadają. I jest to pokłosiem zdarzeń śmiertelnych w ostatnich latach na tej ulicy - powiedział Puchalski.

Nowe światła pojawią się też w tym roku na skrzyżowaniu Przyczółkowej z Drewny, na Leszno z Karolkową oraz na Grójeckiej z Harfową. - Oddajemy za chwilę przebudowaną obwodnicę Targówka, gdzie zamontowaliśmy progi, azyle, ronda w rejonie skrzyżowań i bez żadnej sygnalizacji udało się uspokoić ruch na całym ciągu - powiedział.

Michał Domaradzki, dyrektor Biura Polityki Mobilności i Transportu, przyznał, że niedzielna tragedia pokazała, że w kwestiach bezpieczeństwa trzeba "pracować szybciej, bardziej intensywnie". - Skrupulatnie analizować wszystkie przejścia dla pieszych, a jest ich cztery i pół tysiąca w Warszawie, każdą sygnalizację, których jest blisko 900. Wszystkim tym zagadnieniom musimy się uważniej przyglądać, bo niewyobrażalną tragedią jest dla nas fakt, że wychodzi się na niedzielny spacer i z niego się nie wraca - mówił Domaradzki. - Musimy zrobić maksymalnie dużo, żeby takich zdarzeń było zdecydowanie mniej, abyśmy wszyscy mogli bezpiecznie z przestrzeni miejskiej korzystać - dodał dyrektor Biura Polityki Mobilności i Transportu.

Zarzuty i dozór

W niedzielę na ulicy Sokratesa samochód kierowca BMW potrącił pieszego, który przechodził przez ulicę po pasach. Według świadków auto uderzyło w przechodnia z ogromną siłą. Mężczyzna przechodził przez ulicę z kobietą i dzieckiem w wózku, które również ucierpiało. 33-latek zmarł mimo reanimacji. Jak się potem okazało, kierowca był trzeźwy.

W poniedziałek w godzinach popołudniowych odbyło się posiedzenie aresztowe sądu. Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratora o tymczasowy areszt dla kierowcy BMW i zastosował wobec niego dozór policji.

Kierowca usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym oraz narażenia pieszych - kobiety i jej dziecka - znajdujących się na przejściu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu i odpowiadał na pytania obrońcy. - Wyjaśnił, że niewiele pamięta. Dodał, że oślepiło go słońce - informował w poniedziałek Łapczyński.

Apel policji

Ponadto prokuratura zaapelowała o zgłaszanie się świadków zdarzenia, w szczególności kierowcy srebrnego samochodu, który zatrzymał się przed przejściem dla pieszych.

Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl

Autorka/Autor:kz/b

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl