Walająca się kostka brukowa na stacji Warszawa Toruńska, to dla pasażerów SKM i Kolei Mazowieckich codzienność. By przejść przez peron, muszą uważać by nie potknąć się o pozostałości po nieskończonych pracach wykończeniowych. – Wykonawca nie zdążył zakończyć robót przed początkiem zimy – tłumaczy GDDKiA.
Stacja Warszawa Toruńska na Targówku wygląda jak plac budowy. A jednak codziennie korzystają z niej pasażerowie, którzy wysiadają z przyjeżdżających tu pociągów SKM i składów Kolei Mazowieckich.
- Kostka brukowa porozrzucane jest po całym peronie. Powinna być chociaż poukładana, niestety wala się pod nogami podróżnych. Nie ma żadnego zabezpieczenia, czy oznakowania. Ludzie muszą bardzo uważać by się nie potknąć – opowiada Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl
"Słaba mobilizacja"
Góra cegieł zalega na peronie od kilku już miesięcy. To efekt remontu peronu, który nie został dokończony. Wykonawca nie zdążył bowiem z pracami przed zimą. Wchodziły one w zakres przebudowy Trasy Toruńskiej. – Trzeba było dostosować peron to filarów trasy – mówi Małgorzata Tarnowska, rzeczniczka Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad. I dodaje: - Ciąg główny peronu został oddany do ruchu, ale trwają jeszcze roboty wykończeniowe. Do wykonania pozostały prace związane ze ścieżkami, chodnikami czy ułożenie kostki betonowej.
- Wykonawca wykazał się słabą mobilizacją i nie zdążył zakończyć pracy przed początkiem zimy. Kiedy tylko pogoda pozwoli, nakażemy mu natychmiastowy powrót na teren budowy - kończy.
Rzeczniczka nie chce jednak zadeklarować konkretnego terminu.
PRZEJAZD TORUŃSKĄ TUŻ PO OTWARCIU:
lata//ec
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński /tvnwarszawa.pl