Po chuligańskim wybryku nie ma już śladu. Zabytkowa tablica na murze Cytadeli została w sobotę oczyszczona z bazgrołów. Kilka dni temu wandale pomazali ją, bo pomylili socjalistów z komunistami.
O dewastacji informowaliśmy w czwartek. Wandale pomazali tablicę poświęconą Piotrowi Bardowskiemu, Stanisławowi Kunickiemu, Janowi Pietrasińskiemu i Michałowie Ossowkiemu, ponieważ... pomylili ich z komunistami.
"Analfabetyzm i głupota"
- Pomazali tablicę farbą, a na zabytkowym murze Cytadeli dopisali "Precz z komuną". Osoby odpowiedzialne za dewastację, oprócz braku poszanowania dla zmarłych, wykazały się także historycznym analfabetyzmem i głupotą - opowiadał o całym zdarzeniu Piotr Ciszewski, który nagłośnił sprawę.
Zabytkowe tablice znajdują się na terenie nadzorowanym przez dzielnicę Żoliborz. Po naszej interwencji rzecznik urzędu zapowiedział, że zostaną niebawem oczyszczone.
I rzeczywiście, w sobotę przed południem rozpoczęło się sprzątanie. - Napisy usuwane są specjalnymi preparatami. Wygląda to już znacznie lepiej - informował Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl, który pojechał na miejsce.
Powieszeni na stoku Cytadeli
Piotr Ciszewski uważą, że łączenie XIX-wiecznych działaczy z "komuną" dowodzi ignorancji wandali.
- Proletariatczycy byli ludźmi, którzy pod rosyjską okupacją walczyli o lepsze warunki pracy robotników np. 8-godzinny dzień pracy. Za stawianie po stronie ludzi pracy i walkę z zaborcą ponieśli śmierć. Dewastowanie tej tablicy było aktem wyjątkowego barbarzyństwa i świadczy o braku jakiejkolwiek znajomości historii - przekonuje Ciszewski.
Bardowski, Kunicki, Pietrusiński i Ossowski byli działaczami partii Proleteriat, której główną postacią był Ludwik Waryński. Dopuszczali stosowanie aktów terroru w walce z zaborcą. Pietrusiński i Ossowski mieli na koncie udane zamachy. Za swoją działalność zostali skazani na śmierć przez władze carskie. Stracono ich 28 stycznia 1886 roku.
Tak wyglądało czyszczenie tablicy:
jk/bako/r