Drogowcy w poniedziałek rano zamknęli wiadukt Trasy AK nad ul. Broniewskiego w stronę ronda Zesłańców Syberyjskich. Objazd poprowadzono dołem, przez co kierowcy jadący w kierunku zachodnim utknęli w korkach. Ulica przejezdna była dopiero we wtorek rano.
Kierowcy dobrze znają to miejsce. Kilka tygodni temu zapadła się w tym rejonie studzienka kanalizacyjna. Drogowcy wyłączyli w połowie maja dwa z trzech pasów. Okazało się, że teraz konieczne było zamknięcie całej jezdni.
Zapadł się asfalt
- Po remoncie studzienki kanalizacyjnej tymczasowo została naprawiona droga. Planowaliśmy docelowo naprawić asfalt w weekend, ale droga obniżyła się szybciej, niż zakładaliśmy – tłumaczył w poniedziałek Adam Sobieraj, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich.
Efekt? Drogowcy w poniedziałek zamknęli wszystkie trzy pasy w stronę ronda Zesłańców Syberyjskich. - Remont potrwa do odwołania, choć mamy nadzieję, że uda się go zakończyć jeszcze dziś – mówił Sobieraj.
Megakorek
Trasa AK została zamknięta w poniedziałek około godz. 10 rano tuż przed wjazdem na wiadukt. Objazd prowadził dołem, przez skrzyżowanie z ul. Broniewskiego. Kierowcy w pierwszym dniu zamknięcia utknęli w gigantycznym korku. - Stoję już od mostu Grota-Roweckiego - denerwował się jeden z kierowców. Po godz. 13.00 na Broniewskiego pojawili się policjanci, którzy kierowali ruchem.
Drogowcy zapowiadali, że zrobią wszystko, żeby zdążyć przed wtorkowym porannym szczytem. I udało się. W wtorek rano kierowcy mają do dyspozycji trzy pasy ruchu w stronę Ochoty. Woda wypłukała tak duże ilości podbudowy jezdni, że naprawa zakończyła się dopiero w nocy z poniedziałku na wtorek.
Mapy dostarcza Targeo.pl
mjc/par/as