- Przedłużenie drugiej jezdni trasy 724 może okazać się niewykonalne z powodu opieszałości stołecznych urzędników i kępy krzaków - napisał na swoim profilu w serwisie Kontakt24 Bartek.
Powód? Mimo, że Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich modernizuje drogę 724 aż do Góry Kalwarii, stołeczni drogowcy wciąż nie mają gotowego projektu 180 metrowego odcinka na granicy miasta.
Nie budują, bo to nie ich
Obie instytucje, w rozmowie z tvnwarszawa.pl, usprawiedliwiają brak koordynacji.
- Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich nie ma w swoich kompetencjach budowania na terenach należących do miast na prawach powiatu, jakim jest Warszawa. Dlatego już w zeszłym roku, na mocy porozumienia z miastem, przekazaliśmy Zarządowi Miejskich Inwestycji Drogowych projekt odcinka, którego nie możemy sami zrealizować. ZMID zobowiązał się do jego zbudowania – mówi dla tvnwarszawa.pl Monika Burdon, rzeczniczka MZDW.
Jednak, choć inwestycja jest już na półmetku, odcinek należący do ZMiD wciąż zarastają krzaki.
ZMID: Zdążymy!
Stołeczni drogowcy nie mają sobie nic do zarzucenia i uspokajają. – To krótki odcinek, więc szybko go zbudujemy – zapewnia Małgorzata Gajewska, rzeczniczka ZMiD. – Projekt dostarczony nam przez MZDW nie posiadał uzgodnień i był nieaktualny. Musimy go uzupełnić, a to potrwa do czerwca. Później planujemy zlecić wykonanie drogi Zakładowi Remontów i Konserwacji Dróg – przekonuje Gajewska.
- Trudno mi powiedzieć dlaczego miasto twierdzi, że dokumentacja jest zła - odpowiada na antenie TVN24 Monika Burdon. I dodaje, że uzgodnienia dotyczące rozbudowy warszawskiego odcinka, sami mogli dokonać w jeden dzień. - To są drobnostki, które nie powinny blokować przebudowy tego odcinka - przekonuje rzeczniczka MZDW.
Tymczasem ZMID uważa, że to stołeczni urzędnicy powinni zaprojektować 180-metrowy odcinek. - W zasadzie MZDW nie powinien się za to zabierać. W myśl przepisów to my powinniśmy ten kawałek zaprojektować - zaznacza Małgorzata Gajewska.
Droga ma być w 2012 r.
Przebudowa drogi nr 724 jest już zaawansowana. Rzeczniczka MZDW przekonuje, że najcięższe prace zakończą się prawdopodobnie jeszcze przed zimą. – Termin oddania inwestycji to kwiecień 2012 roku, więc prawdopodobnie do listopada obie jezdnie będą już położone – mówi Monika Burdon.
Problem w tym, że jeśli projektowanie i procedury przetargowe przedłużą się, to do tego czasu stołeczni drogowcy mogą nie zdążyć wykonać swojego odcinka i kierowcy będą w godzinach szczytu tkwić w korkach spowodowanych wąskim gardłem.
Zobacz też artykuł internauty z serwisu Kontakt24:
mjc/mz