Warszawska Masak-RAH muzyką dancehallową


Nie ma już Punktu ani Jadłodajni Filozoficznej, ale jest miejsce, gdzie przez całą noc gra jamajska muzyka, a na parkiecie dzieją się rzeczy, które telewizja pokazałaby tylko po 23. Na najnowszej płycie śpiewa o nim Marika. Tej balangi nie wymyśliła na potrzeby teledysku - to dzieje się naprawdę i to w każdą środę.

tekst: Karol Kobos, zdjęcia: Bartosz Kruszewski

Zimowy wieczór w Warszawie: zamarzają tramwajowe zwrotnice, a wiatr usypuje zaspy na chodnikach. Niewielu jest chętnych, by się przez nie przedzierać, bo i po co? O godzinie 22 stolica sprawia wrażenie wymarłej.

- Jak jest tak zimno, to nawet w weekendy nikt się w tym cholernym mieście nie bawi - powie za kilka godzin taksówkarz, który odwiezie mnie do domu. I zapyta ze zdziwieniem: - A pan skąd wychodzi o tej porze? W tej ruinie jest jakaś impreza? W środku tygodnia?

- I to jaka!

"Jamajki dziś tu jest ambasada / Ta buda będzie drżała w posadach"

"Ruina" to dawna odlewnia Wittów - oficyna w podwórku przy ulicy Emilii Plater 9/11. Od czterech lat działa tu Mandala. Na dole - indyjska restauracja, ale to nie ona zapełnia się co środę. Bywalcy mijają knajpę, toalety, przeciskają się do szatni między beczkami piwa i pokonują wąską, ciemną klatkę schodową.

Pierwsze wrażenie? - Delikatnie mówiąc nie powala - celnie podsumowuje zgrzebne wnętrze Marika. Ale jeśli akurat nie gra gdzieś indziej koncertu, bywa tu co środę. Czemu? Bo z Dancehall Masak-RAH sprawa jest prosta: nudzi od razu lub uzależnia od pierwszej dawki.

Marika
MarikaMarika | Fakty po południu

Jedni przychodzą, bo tylko tu mogą usłyszeć świeżą porcję "jamajskiego disco polo". Inni po to, by przy nim potańczyć. Bo mają blisko, z nudów, z ciekawości albo żeby spotkać znajomych - to nieważne, bo koło północy i tak wszyscy będą razem tańczyć na maleńkim parkiecie. Albo gdzie idziej. - Czuję się tu jak na domówce u przyjaciół. I nigdzie indziej tak dobrze nie tańczy mi się na barze - śmieje się Marika.

Dorka
DorkaDorka | Fakty po południu

Ale taniec na barze zachowuje na specjalne okazje. Zwykle trzyma się trochę z boku. Tylko czasem łapie za mikrofon i śpiewa którąś ze swoich piosenek. Gdy krzyknie "pull up!" nikt nie ma wątpliwości, dlaczego mówią o niej Królowa Dancehall'u.

ZOBACZ TELEDYSK MARIKI "ESTA FESTA"

Wigilia z Matką Hardcoru

Jeśli Marika jest Królową, to Dorka jest w Mandali Cesarzową. Kolorowe tatuaże na dłoniach i ramionach, kolczyk w nosie, w uchu potężny tunel - oto barmanka, menadżerka i ochroniarz w jednym. Od czterech lat niepodzielnie rządzi klubem. Co środę sama staje za barem. Nawet wtedy, gdy wdrapywała się po wąskich schodach ze złamaną nogą i ciężkim gipsem, nie było wątpliwości, że jest tu szefową. - Gdzie limonki? Co to za sok? Czemu nie ma czystych szklanek? - wita się z pracownikami Dorka.

Zdrobnienie to tylko zmyłka - dla gości klubu bywa równie ostra, jak dla pracowników. Jeśli ktoś przesadzi z wiśniówką i przyśnie na stoliku, bezlitośnie budzi i wyprasza. No chyba, że to znajomy - wtedy czasem przymknie oko na małą drzemkę. A zna tu prawie każdego, więc przy barze co chwilę ktoś się wita lub żegna, popijając kolorowe shoty, które Droka przygotowuje seriami.

Klub to jej dom, w czasie imprez potrafi się nawet uczyć do egzaminów. Nic dziwnego, że nazywają ją Matką Hardcoru. Hardcoru - bo w spędza tu nawet Boże Narodzenie. Matką, bo jak przystało na głowę rodziny, w wigilię zaprasza wszystkich na kolację. Przychodzą ci, którzy nie świętują czyli Hindusi albo Azjaci, ci, którzy nie mają z kim spędzić świąt oraz ci, którzy po kilku godzinach z rodziną muszą odreagować. Ze świątecznego stołu porywają śledzika lub makowca. Jedzenie trafia na bar, a atmosfera robi się bardziej domowa, niż klubowa. Choć nie zawsze - w 2009 roku wigilia zmieniła się w całonocną balangę.

- To był szok, ponad setka osób tańczy lambadę w wigilijną noc! Ale to przecież fajniejsze, niż pić wódkę w bramie, w drodze z lub co gorsza na pasterkę - przekonuje Dorka.

Nic dziwnego, że i goście czują się tu jak w domu. - Ona umie o to zadbać. Ma oko na cały klub, widzi, gdy pojawia się ktoś z innej bajki i wie, jak z takim zagadać, żeby nie dymił. Ludzie się dzięki temu kontrolują i jest bezpiecznie. Zresztą popatrz na nią; kto by się postawił? - śmieje się Pablo27.

Gdy dochodzi godzina 22, Dorka tylko zerka na niego zza baru. Pablo zbiera się od stolika i razem z Juniorem Stressem oraz Drajwą stają za adapterami.

Dancehall Masak-RAH: Drajwa, Junior Stress i Pablo27
Dancehall Masak-RAH: Drajwa, Junior Stress i Pablo27Dancehall Masak-RAH: Drajwa, Junior Stress i Pablo27 | Eurosport

"Kroki z dancehall'owej epoki / zawrócą ze złej drogi"

Dancehall Masak-RAH narodziła się dwa lata temu w PracoVni. Ale tam zabawa urywałą się już koło godziny 22, bo dłuższa zaburzałaby chwiejną równowagę między klubem, a mieszkańcami cichego, żoliborskiego podwórka. - Razem z Juniorem ładowaliśmy płyty i sprzęt do samochodu, i zasuwaliśmy do Dobrej Karmy na Górczewską. Tam graliśmy dalej - wspomina Pablo27.

Obaj selektorzy (dj-e w jamajskiej nomenklaturze) żyją jamajską muzyką od wielu lat i obaj są świetnie znani na polskiej scenie reggae. Organizują imprezy, produkują mixtape'y, prowadzają radiowe audycje. Junior Stress ma na koncie świetną solową płytę. Można się było spodziewać, że gdy połączą siły, efekt będzie wybuchowy.

Pablo27
Pablo27Pablo27 | Fakty po południu

- Od początku wiedzieliśmy, że chcemy rozruszać ludzi - mówi Junior. I wspomina trudne początki: - Dancehall to jamajskie disco polo, muzyka do prostej zabawy, czasami naprawdę obciachowa. Ale tam nie trzeba nikogo namawiać do tańca, oni umieją się z tego śmiać i się bawić. Tutaj było ciężko.

Cookie Monster
Cookie MonsterCookie Monster | Fakty po południu

Choć dancehall kojarzy się głównie z tańczącymi dziewczynami, to na samym początku zabawę rozkręcali faceci. - Szczególnie dwaj, Igor i Piotrek "Cookie Monster". Prosili o coraz bardziej taneczne kawałki. My je graliśmy, a oni tańczyli. Z imprezy na imprezę było tego więcej i nagle okazało się, że cały klub buja się razem z nimi - wspomina Pablo.

Junior Stress
Junior StressJunior Stress | Fakty po południu

Na pierwszy rzut oka sprawa wydaje się prosta: skąpo ubrane dziewczyny trzęsą pośladkami w rytm niezbyt wyszukanej muzyki, a faceci patrzą na to z niedowierzaniem. W tej zabawie jest jednak metoda, a w tańcu - kroki. Najlepsi opanowują je tak, że bez dawania sobie znaków przechodzą razem od jednego do drugiego. Gdy się rozkręcą, wrażenie jest takie, jakby cały czas tańczyli dobrze przygotowany układ.

Drajwa dołącza do Dancehall Masak-RAH
Drajwa dołącza do Dancehall Masak-RAHDrajwa dołącza do Dancehall Masak-RAH | Fakty TVN

- Na początku to tak nie wyglądało - wspomina Pablo. - Tańczyć nikt za bardzo nie umiał, kroków znaliśmy raptem kilka, tyle ile obejrzeliśmy w teledyskach na youtube. No i kto by tam chciał patrzeć, jak my to robimy? No chyba, że tańczy Drajwa! - śmieje się.

Drajwa dołączył do Pablo i Juniora rok temu, gdy Masak-RAH od roku odbywała się już w Mandali. Raz nieopatrznie dał się ponieść, wyszedł zza konsolety i zatańczył w sposób, który zapadł wszystkim w pamięć. Tak narodził się pierwszy polski krok dancehallowy - Drivah Dance, który składa się głównie z szybkiego machania rękami. Dziś jest obowiązkowym elementem każdej imprezy. - Teraz możemy sobie z tego żartować, ale niewiele brakowało, byśmy w ogóle nie wyszli z fazy takich prób - przyznaje Drajwa.

Masak-RAH zmieniła się, gdy do tańczących chłopaków zaczęły dołączać dziewczyny. Poznawali je na konkursach tańca. - Ja grałem muzykę, Igor i Cookie tańczyli. I nagle okazało się, że przychodzi mnóstwo dziewczyn, które chcą się w to bawić, ale nie wiedzą gdzie i jak - mówi Pablo.

"Dancehall queen właśnie ona / zadowolona, bo ma coś czego nikt nie pokona"

Właśnie na takim konkursie pojawiła się kolejna królowa w tej historii - Ula Afro Fryc, którą namaszczono u samego źródła muzyki reggae. W 2009 roku została wicemistrzynią świata w konkursie Dancehall Queen organizowanym na Jamajce. - To było niesamowite, znaleźć się w samym środku tego miejsca, zatańczyć i widzieć uznanie w oczach jamajskiej publiczności. Spełniłam swoje marzenia - wspomina tancerka.

Rok temu zatańczyła też w programie "Mam talent!". Dotarła do półfinału. - Fajnie było zobaczyć, jak Wojewódzkiemu opada szczęka - wspomina swój występ i dodaje: - Zrobiłam to, żeby pokazać ten taniec większej liczbie ludzi. I chyba się udało, bo na kursy dancehallu, które prowadzę, przychodzi coraz więcej dziewczyn.

A jamajska muzyka powróciła w kolejnej edycji programu. Tym razem dzięki Kamilowi Bednarkowi, który zaśpiewał piosenkę "Dancehall Queen" i zajął drugie miejsce. W końcu "pojawił się" także w Mandali. - Nie wiem, jak na to zareagujecie, ale i tak to zrobię! Panie i panowie, po raz pierwszy w Mandali... "Dancehall Queen"! - zaskoczył wszystkich Olo Mothashipp.

To właśnie producent i klawiszowiec Vavamuffin na jednej ze środowych imprez puścił piosenkę Bednarka. Czy zazdroszczą mu popularności? - Trochę na pewno. W końcu chłopak dwa dni pod rząd zapełnia klub Palladium. Vavamuffin pracowali na taki wynik wiele lat, a inni mogą o tym najwyżej pomarzyć - przyznaje Marika.

- Pewnie, że trochę nas to uwiera. Po kilkunastu latach na scenie możemy zagrać support przed chłopakiem z telewizji. I jeszcze mówią, że gramy podobnie do niego, tylko trochę słabiej - śmieje się Junior Stress. - Ale życzę mu powodzenia, bo dzięki niemu i Uli niektórzy ludzie pierwszy raz usłyszeli o reggae czy dancehallu - dodaje.

"Jest Ula Afro, Ola i Sandra / Wjeżdża daggering i będzie skandal"

W Mandali łatwo poznać, kto przyszedł pierwszy raz. - Trzeba tylko poczekać, aż dziewczyny wyjdą na parkiet i zaczną tańczyć. Debiutantom wychodzą wtedy na wierzch oczy - śmieje się Marika. Nic dziwnego - to, co dzieje się na maleńkim parkiecie, może przyprawić o zawrót głowy. Szczególnie, gdy zacznie się daggernig.

Powiedzieć, że to dancehall w parach, to nie powiedzieć niczego. Wypięta dziewczyna i facet trzymający ją od tyłu za biodra, a do tego ruchy, które nie pozostawiają wątpliwości: w telewizji takie rzeczy też pokazuje się tylko po godzinie 23.

Ula "Afro" Fryc
Ula "Afro" FrycUla "Afro" Fryc | Police

- Dla nas to wciąż tylko taniec, ale dla osoby która widzi to pierwszy raz to może być szokujące. Dla mojego ojca było - przyznaje Ula. Nie mogło być inaczej, skoro daggering w wykonaniu córki pokazały tacie w internecie... koleżanki z pracy. - Do tej pory nic nie powiedział - przyznaje tancerka.

Czasem na pokazach dziewczyny słyszą pod swoim adresem wulgarne komentarze. - Zdarza się nawet, że ktoś startuje z łapami. Kiedyś mnie to przerażało, ale teraz umiem sobie radzić z takimi typkami. A Mandalę kocham między innymi za to, że nie ma takich akcji. Tu wszyscy szybko łapią reguły - tłumaczy.

Ola Szlaga-Dagga
Ola Szlaga-DaggaOla Szlaga-Dagga | Fakty TVN

A reguły są takie, że zatańczyć może każdy. Nawet jak idzie mu średnio, w tłumie ściśniętym na małym parkiecie za bardzo tego nie widać. Faceci zaczynają się więc bujać się obok tancerek, a dziewczyny najpierw przyglądają się temu wszystkiemu z pewnej odległości, potem też zaczynają podrygiwać, podglądając tancerki. - W końcu przychodzą i pytają, gdzie można się tego nauczyć - mówi Ula, która jest żywą - i bardzo przekonującą - reklamą swojej pracy.

Nic dziwnego, że w Mandali często robi się za ciasno i za gorąco. Jak w czasie urodzin Masak-RAH, gdy przez klub przewinęło się kilkaset osób. - Włączamy klimatyzację! - krzyczy wtedy do mikrofonu Pablo. A tłum ściąga koszulki i kręci nimi nad głowami. Tylko w ten sposób w małym, zadymionym klubie choć przez chwilę da się oddychać. Zimą, bo latem nawet to nie pomaga. Ale spocone, odkryte ciała są tu jak najbardziej na miejscu. W końcu to kawałek Jamajki w Warszawie.

- To wszystko rodzaj teatru. Oczywiście, że jest w tym mnóstwo erotyzmu, ale to tylko konwencja. Zresztą co ja tam wiem? Zza konsolety widać niewiele - podsumowuje Pablo.

"Pull up jest jak hamowanie samochodu / tylko po to by ruszyć znów do przodu"

W czasie imprez rzeczywiście nie ma czasu przyglądać się tancerkom. Dwoi się i troi za konsoletą, puszcza kolejne tjuny (piosenki) i cały czas krzyczy do mikrofonu. - Impreza fajna, ale po co oni ciągle przerywają kawałki? - pytają często ci, którzy trafiają na Masak-RAH po raz pierwszy.

Rzeczywiście, Pablo27 nie ma litości - przerywa prawie każdą piosenkę. Publiczność krzyczy wtedy "pull up!" i muzyka rusza od nowa. I tak po kilka razy. To zwyczaj z Jamajki - tam publiczność przerywała muzykom piosenki, które najbardziej lubiła, zmuszając by grali je od nowa po kilka razy.

Dziś wygląda to nieco inaczej: - Niech ktoś powie puuuuuulllllaaaaaap!" - woła do mikrofonu Pablo. Potem prezentuje krok, zapowiada kolejny kawałek i zaczyna od nowa. I znów robi "pull up!".

DANCEHALL MASAK-RAH I MARIKA - PULL UP!

Muzyka, którą puszcza, to świeże przeboje jamajskich dyskotek. Na początku roku pojechał na Jamajkę, by nawiązać kontakty z muzykami i wydawcami. - Dla nich to wciąż lekki szok, że gdzieś w Polsce ktoś robi imprezy z ich muzyką. Francja, Włochy czy Hiszpania - tak, ale daleka północ? - relacjonuje swoją podróż.

Z takich wycieczek przywozi m.in. duplate'y - nagrania, w których jedni muzycy wychwalają talenty drugich. Jamajczycy robią przy tym niezły interes - za nagranie inkasują solidną kwotę. Przy czym słowa wymyślają na poczekaniu, a muzyka to zwykle jeden z popularnych riddimów (podkładów), które przerabia się w nieskończoność.

Zresztą w dancehallu przerabia się wszystko. Jeśli hip-hop opiera się na podbieranych z innych utworów samplach, to dancehall jest bardziej bezczelny: bierze całe utwory i przerabia je na taneczne hity. Dancehallowym tjunem może stać się wszystko: "Jump Around" House Of Pain czy "Come As You Are" Nirvany. Kpina? Szarganie świętości? Może, ale przy okazji doskonała zabawa.

POSŁUCHAJ DUBLAPTE'U BENITON THE MENACE

"To numer dla tych, co uciekają do miast / marząc o życiu telewizyjnych gwiazd"

Gorączka środowej nocy już dawno dotarła poza Warszawę. Niektórzy przyjeżdżają na imprezy z odległych zakątków kraju. - To była jedyna dancehallowa impreza w Polsce, więc wsiadałam w pociąg, jechałam kilka godzin, kilka godzin tańczyłam i wracałam. I było warto - wspomina początki Ula, która w końcu osiadła w stolicy. Tak samo jak Marika, Junior i Pablo.

- Od 12 lat wpadam tu na imprezy. Mam tu więcej przyjaciół, niż w Trójmieście. Nie wiem, którzy z nich są stąd, a którzy tylko tu przyjechali. W ogóle nie zwracam na to uwagi i szczerze mówiąc nie wiedziałem, że ludzie się o to kłócą. Nie mają większych problemów? - dziwi się Pablo, pytany o to, co wokół przyjezdnych warszawiaków dzieje się na internetowych forach.

- To jest rodzaj faszyzmu. Wiem, że to mocne słowo, ale jak inaczej nazwać tak ostrą niechęć związaną z miejscem urodzenia? Gdyby nie przyjezdni, to miasto nie byłoby takie żywe, takie kreatywne. Cenię i podziwiam historię Warszawy. Poznałam ją, bo czułam, że powinnam, skoro tu mieszkam. Ale tej niechęci do przyjezdnych po prostu nie pojmuję - mówi z kolei Marika.

Zaskoczony jest też Junior Stress, który pochodzi z najbardziej atakowanego Lublina: - Naprawdę, nie lubią nas najbardziej? Nigdy tego nie odczułem, choć mieszkam tu już 6 lat. Może dlatego, że nie pracuję w normalnej firmie i nikt mi nie powie, że odbieram mu pracę? - śmieje się.

Ale po chwili przyznaje, że z jego okolic do stolicy ciągną prawdziwe tłumy. - Wystarczy zobaczyć, co się dzieje w piątek po południu tam, skąd odjeżdżają busy do Lublina. Albo w pociągu do Warszawy, w niedzielę wieczorem. Jest jak w Indiach - mówi. Ale sam nie czuje się w Warszawie imigrantem. - Nigdy tak o sobie myślałem. Temu miastu brakuje imigrantów z innych części świata. Wielokulturowość dałaby stolicy kopa. Na razie ci nieliczni imigranci wolą się nie wychylać. Przychodzą do Mandali, bo tu są traktowani normalnie. Ale są w mieście kluby, gdzie puszcza się np. hip-hop, a ochrona nie wpuszcza czarnych - mówi z żalem.

"Dziś możesz zostać gwiazdą parkietu / bo nauczyłaś się z internetu"

Imprezy w Mandali to w Warszawie ewenement - mimo, że to środek tygodnia, zaczynają się przed północą i często trwają do rana. Pablo, który poza nimi ma zwyczajną pracę, przyznaje że czwartek to dla niego trudny dzień.

- Jak dla każdego, kto tu bywa - wrzuca swoje trzy grosze Bartek, który jest "nadwornym" fotografem Dancehall Masak-RAH. Po każdej imprezie dodaje zdjęcia na Facebooka. Oznacza na nich klub, muzyków i tancerzy, których rozpoznaje pośród ponad 2 tysięcy "przyjaciół" Dancehall Masak-RAH.

Internet ich integruje, ale bez niego impreza pewnie w ogóle by nie powstała. - Sieć ułatwiła wymianę muzyki. Tylko dzięki niej możemy być na bieżąco z tym, co gra się na Jamajce. Bo niestety, nie da się latać tam co miesiąc po nowe płyty - mówi Pablo. Z tańcem jest podobnie: - Jak nie ćwiczę, to siedzę w sieci i szukam nowych kroków. Bez internetu w ogóle nie miałabym szansy nauczyć się dancehallu - potwierdza Ula.

- Sama właściwie nie umiem tańczyć i trochę im tego zazdroszczę - przyznaje z kolei Marika, która o imprezach w Mandali zaśpiewała na swojej najnowszej płycie. Gdy pierwszy raz zagrała "Esta Festa" w Warszawskiej Hard Rock Cafe, wśród publiczności były m.in. tancerki - Ula Afro i Ola Szlaga-Dagga. - Wtedy jeszcze za bardzo się nie znałyśmy, ale Marika nas zobaczyła i zaprosiła na scenę. A potem zaproponowała nam wspólne występy. Tego też by nie było, gdyby nie imprezy w Mandali - wspomina Ula.

- To jest w tej chwili moje miejsce. Wcześniej czułam się tak dobrze w Punkcie, podobnie było w Jadłodajni. Teraz jest Mandala - podsumowuje Marika. - I oby jak najdłużej - dodaje Pablo27.

DANCEHALL MASAK-RAH JEST NA MYSPACE I NA FACEBOOKU. MOŻESZ TEŻ POBRAĆ MIXTAPE LUB POSŁUCHAĆ AUDYCJI W KAŻDĄ SOBOTĘ O 14 W PROGRAMIE CZWARTYM POLSKIEGO RADIA

Źródło zdjęcia głównego:  | Newspix

Pozostałe wiadomości

Przedstawiciele władz dzielnicy i ośrodka sportu zabrali głos po masowym zatruciu chlorem na basenie na warszawskim Targówku. Urzędnicy przyznają, że na razie nie wiadomo, co było przyczyną zbyt wysokiego stężenia chloru. Basen pozostaje zamknięty, a sprawie przyjrzy się także prokuratura.

Żółta woda w basenie, 23 osoby podtrute. "Nie wiemy, co było przyczyną"

Żółta woda w basenie, 23 osoby podtrute. "Nie wiemy, co było przyczyną"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na ulicy Wspólnej w dzielnicy Śródmieście kobieta w wieku około 28 lat została dźgnięta ostrym narzędziem - przekazało stołeczne pogotowie. Do ataku doszło w piątek wieczorem. Policja potwierdza, że poszkodowana została przewieziona do szpitala. Jak ustaliliśmy, kobieta nie chce jednak współpracować z policją.

Kobieta raniona nożem w centrum. "Sprawca zbiegł"

Kobieta raniona nożem w centrum. "Sprawca zbiegł"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Już za kilka dni uroczystości 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. "W jak Wolność" będzie hasłem przewodnim tegorocznych obchodów i ma symbolizować główną wartość, która inspirowała warszawiaków do heroicznej walki. Darmowe przypinki z tym hasłem będą do odebrania na wybranych słupach reklamowych w całym mieście.

60 tysięcy darmowych przypinek na rocznicę Powstania Warszawskiego 

60 tysięcy darmowych przypinek na rocznicę Powstania Warszawskiego 

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W miejscowości Przypki pod Piasecznem doszło w sobotę do pożaru domku letniskowego na terenie ogródków działkowych. Poszkodowany został 80-letni mężczyzna.

Pożar domku letniskowego, poszkodowany starszy mężczyzna

Pożar domku letniskowego, poszkodowany starszy mężczyzna

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na pływalni Polonez OSiR Targówek korzystający z basenu dorośli i dzieci zatruli się chlorem. Jego poziom przekraczał normę nawet kilkunastokrotnie. W piątek do szpitala trafiło 21 osób, w sobotę przebywało w nim nadal osiem osób, w tym czwórka dzieci. Policja przekazała, że do sprawy zatrzymano trzy osoby - to pracownicy pływalni. Przyczyny zdarzenia zbada prokuratura.

Masowe zatrucie na basenie. Zatrzymano pracowników pływalni

Masowe zatrucie na basenie. Zatrzymano pracowników pływalni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

46-latek jest podejrzany o znęcanie się psychiczne i fizycznie nad żoną. Awantury miał wszczynać wielokrotnie. Podczas ostatniej uderzył żonę talerzem w głowę. Grozi mu pięć lat więzienia, został tymczasowo aresztowany.

"Uderzył żonę talerzem w głowę"

"Uderzył żonę talerzem w głowę"

Źródło:
tvn24.pl

Od trzeciego sierpnia przy ulicy Marywilskiej miało działać tymczasowe targowisko z 800 kontenerami i parkingiem na 400 samochodów. Tak się nie stanie. Nowy termin nie jest znany. Spółka Marywilska 44 zamieściła w tej sprawie komunikat.

Zła wiadomość dla kupców z Marywilskiej 44. Powstanie tymczasowego targowiska opóźnione

Zła wiadomość dla kupców z Marywilskiej 44. Powstanie tymczasowego targowiska opóźnione

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Para policjantów po służbie zauważyła mężczyznę, który wybiegł ze sklepu z pełnym koszykiem i bardzo nerwowo się zachowywał. Funkcjonariusze próbowali dowiedzieć się dlaczego, a wtedy odepchnął koszyk i rzucił się do ucieczki.

Wybiegł z koszykiem pełnym zakupów i trafił na parę policjantów

Wybiegł z koszykiem pełnym zakupów i trafił na parę policjantów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Siedlcach doszło do pościgu niczym z filmów akcji. Jego bilans to poszkodowany policjant i dwa zniszczone radiowozy. Kierowca bmw zatrzymał się dopiero na blokadzie. Okazało się, że miał się czego obawiać.

Nocny pościg, dwa zniszczone radiowozy i ranny policjant

Nocny pościg, dwa zniszczone radiowozy i ranny policjant

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Łazienki Królewskie zostały częściowo otwarte, polecają się do odwiedzania. Zobaczyć można wystawę czasową, a także wysłuchać koncertów chopinowskich czy wziąć udział w Festiwalu Strefa Ciszy. Muzeum wprowadziło czasowo niższe ceny za wstęp.

Usuwanie zniszczeń trwa, ale Łazienki Królewskie są otwarte. Bilety są tańsze

Usuwanie zniszczeń trwa, ale Łazienki Królewskie są otwarte. Bilety są tańsze

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Do stołecznego ogrodu zoologicznego zawitali nowi mieszkańcy. To dwie pary zwisogłówek koroniastych. Są jednymi z najmniejszych papug na świecie. Odpoczywają i śpią w specyficzny sposób. W kwestii żywienia nie pogardzą owocami.

Odpoczywają i śpią, zwisając głowami w dół. To jedne z najmniejszych papug na świecie

Odpoczywają i śpią, zwisając głowami w dół. To jedne z najmniejszych papug na świecie

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Strażnicy miejscy pomogli 15-latkowi, który zatruł się alkoholem. Miał dwa promile we krwi. Po ocuceniu awanturował się, odebrała go matka.

15-latek zatruł się alkoholem, znaleźli go na ławce w parku

15-latek zatruł się alkoholem, znaleźli go na ławce w parku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do poważnego wypadku doszło pod Pułtuskiem. Z wraków wydobywał się dym. W jednym z aut siedziała kobieta, w drugim kilkuletnia dziewczynka. Obie były ranne i potrzebowały pomocy. Uczynili to policjanci, przejeżdżający obok.

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do tragedii doszło pod Płockiem. Na drodze krajowej numer 60 dachował lexus. Autem podróżowały cztery osoby. Kierowca zginął na miejscu. Troje pasażerów, w tym kobieta i dwoje dzieci, z obrażeniami trafiło do szpitala. Trasa jest całkowicie zablokowana. Prokuratura wszczęła śledztwo dotyczące spowodowania wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym.

Kierowca nie żyje, roczny chłopiec i siedmioletnia dziewczynka są ranni. Śledztwo w sprawie wypadku

Kierowca nie żyje, roczny chłopiec i siedmioletnia dziewczynka są ranni. Śledztwo w sprawie wypadku

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Wyszedł z więzienia, gdzie odbywał wyrok za kradzież i jeszcze tego samego dnia ukradł rower należący do 14-letniego chłopca i został zatrzymany.

Wolnością cieszył się kilka godzin

Wolnością cieszył się kilka godzin

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na trasie S2, w pobliżu węzła Opacz, doszło do zderzenia busa i samochodu ciężarowego. "Jedna osoba poszkodowana" - poinformowano w komunikacie, opublikowanym w mediach społecznościowych OSP Raszyn.

Zderzenie busa z ciężarówką na S2

Zderzenie busa z ciężarówką na S2

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Podczas patrolowania rejonu ulicy Gołkowskiej strażnicy miejscy zauważyli, że ktoś skacze do Jeziorka Czerniakowskiego z mostu. Okazało się, że chętnych do kąpieli w niedozwolonym miejscu było więcej.

Weszli po obudowie drabinki, skakali z mostu do wody. Niebezpieczna zabawa nastolatków

Weszli po obudowie drabinki, skakali z mostu do wody. Niebezpieczna zabawa nastolatków

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W miejscowości Sielice koło Sochaczewa tir z naczepą zablokował drogę krajową numer 50. Służby miały problem z usunięciem pojazdu.

Tir utknął w rowie. Był problem, by go wydostać

Tir utknął w rowie. Był problem, by go wydostać

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Cierpliwość mieszkańców Górnego Mokotowa po raz kolejny zostaje wystawiona na próbę. Tramwaje znikną z ulicy Puławskiej na cały miesiąc. To przez rozpoczynającą się budowę torowiska Rakowieckiej. W tym czasie zawieszona zostanie także oddana w maju linia na Sielce.

Męczarnia mieszkańców Mokotowa. Puławska znów bez tramwajów

Męczarnia mieszkańców Mokotowa. Puławska znów bez tramwajów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Agresywne zachowanie 45-latka na pokładzie samolotu z Londynu do Kowna sprawiło, że kapitan podjął decyzję o lądowaniu na lotnisku w Modlinie. Interweniowali strażnicy graniczni.

Wulgaryzmy i alkohol. Nieplanowane lądowanie przez agresywnego pasażera

Wulgaryzmy i alkohol. Nieplanowane lądowanie przez agresywnego pasażera

Źródło:
PAP

Rozpoczęły się prace związane z likwidacją tunelu pod ulicą Marszałkowską. To pierwszy etap przebudowy rejonu Złotej i Zgody. Urzędnicy deklarują, że za dwa lata to miejsce zmieni się nie do poznania - auta zastąpią szpalery drzew i ogródki restauracyjne.

Zasypują tunel w centrum Warszawy

Zasypują tunel w centrum Warszawy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przy użyciu sztucznej inteligencji z wykorzystaniem kompilacji archiwalnych, pokolorowanych zdjęć powstał film o Warszawie. Ma pokazywać, jak wyglądało miasto przed drugą wojną i w trakcie okupacji. Eksperyment wzbudził ogromne zainteresowanie w sieci. Jednak eksperci alarmują, że produkcja może wprowadzać w błąd. Materiał Ewy Wagner z magazynu "Polska i Świat" w TVN24.

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Źródło:
TVN24