W domu przy ulicy Modlińskiej wybuchł pożar. Jak ustalili strażacy, jego przyczyną było zwarcie. O bezpieczeństwo osób postronnych i płynność ruchu w czasie działań gaśniczych zadbali strażnicy miejscy. Obecna była też policja.
Po godzinie 19 we wtorek 12 czerwca, podczas patrolu na Białołęce, strażniczka z VI Oddziału Terenowego zauważyła dym wydobywający się z dachu domu jednorodzinnego przy ulicy Modlińskiej. Po chwili nadjechały, wezwane wcześniej, trzy wozy straży pożarnej.
"Dowodzący akcją poprosił strażników, by zabezpieczyli rejon akcji przed dostępem osób postronnych. Na czas prowadzonych przez strażaków działań gaśniczych, strażnicy wyłączyli z ruchu jeden pas jezdni i pilnowali, by nikt nie przeszkadzał strażakom" - opisali w komunikacie strażnicy miejscy. W akcję włączyła się również załoga policji.
Przyczyną zwarcie
Jak ustalili strażacy prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej. - Przyłącze energetyczne zostało odłączone, a pożar ugaszony. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Utrudnienia w ruchu trwały w tym rejonie ponad godzinę - dodali strażnicy.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska Warszawa