Jak przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prokurator Katarzyna Skrzeczkowska, w poniedziałek zatrzymano łącznie 18 osób (w poniedziałek wieczorem policja informowała o ponad 20 zatrzymanych). - Trzy osoby zostały zatrzymane za posiadanie narkotyków, jedna osoba - do odbycia zasądzonej kary więzienia, a 14 osób - w związku z meczem - poinformowała prokurator Skrzeczkowska.
Dodała, że trzy osoby usłyszały zarzut z artykułu 222 Kodeksu karnego, czyli naruszenie nietykalności policjanta. Natomiast siedem osób usłyszało zarzuty z artykułu 254 Kodeksu karnego, czyli udział w zbiegowisku. - Wobec tych osób zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji - podała prokurator.
Ponadto dwie osoby zostały zatrzymane w charakterze świadka, jedną z nich zatrzymano za znieważenie policjanta oraz jedną - za udział w zbiegowisku bez zastosowania środka zapobiegawczego.
Starcia z policją podczas meczu Pucharu Polski
W poniedziałek, 2 maja na Stadionie Narodowym rozegrano mecz finałowy Pucharu Polski, w którym zmierzyły się drużyny Rakowa Częstochowa i Lecha Poznań. Niespokojnie było przed stadionem, bo nie wszyscy kibice weszli na trybuny. Powodem był brak zgody na wnoszenie dużych flag, tak zwanych sektorówek. Doszło do starć z policją.
Rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak mówił, że najpoważniejszy incydent miał miejsce przed zakończeniem pierwszej połowy finałowego meczu, kiedy to grupa pseudokibiców postanowiła wtargnąć na stadion od strony parkingów.
- Zaatakowani policjanci użyli środków przymusu bezpośredniego, między innymi w postaci granatów hukowych, gazu oraz siły fizycznej. W czasie zabezpieczeń zatrzymano kilkanaście osób. Wśród nich są osoby zatrzymane do czynnej napaści na policjanta - mówił Marczak. Dodał, że w trakcie ataku dwóch policjantów zostało rannych. Obrażenia odniósł również policyjny koń.
Autorka/Autor: dg/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24