Zamiast do domu, zawiózł studentkę do hotelu i "doprowadził podstępem do obcowania płciowego". Wyrok

Kierowca taksówki na aplikację skazany
Wyrok dla kierowcy taksówki na aplikację
Źródło: Fakty TVN
Na trzy lata więzienia został skazany mężczyzna za doprowadzenie studentki do innej czynności seksualnej. Był kierowcą taksówki "na aplikację" w Warszawie. W przyszłym tygodniu do Sejmu trafi projekt zmian w przepisach, które mają na celu poprawę bezpieczeństwa w pojazdach przewozu osób.

W sylwestra kierowca zamiast do domu zawiózł studentkę do hotelu. Jak argumentowała w środę podczas ogłoszenia wyroku sędzia Sądu Rejonowego w Warszawie Monika Makowska-Kralka, "doprowadził podstępem pokrzywdzoną do obcowania płciowego poprzez wykorzystanie jej stanu po spożyciu alkoholu", za co został skazany na trzy lata więzienia i 25 tysięcy złotych nawiązki dla pokrzywdzonej kobiety.

Co oznacza ten wyrok? - Może ukształtować nam pewną nową rzeczywistość sądową, jeśli chodzi o ocenę przez sędziów wagi, znaczenia tych czynów wobec osób pokrzywdzonych tego rodzaju przestępczością - powiedziała Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska, pełnomocniczka pokrzywdzonej.

Cała masa nieprawidłowości

40 procent zgłoszonych w ubiegłym roku w Warszawie gwałtów wydarzyło się w taksówkach na aplikację. Warszawa kupiła specjalne urządzenia do sprawdzania prawdziwości dokumentów i wydała 1,5 miliona złotych na dodatkowe patrole policji, a te wykryły całą masę nieprawidłowości, m.in. fałszywe dokumenty lub ich brak, brak licencji, kierowanie samochodem pod wpływem narkotyków i innych środków odurzających. Wielu kierowców było poszukiwanych. Zdarzały się też niesprawne samochody.

CZYTAJ TAKŻE: 1561 kontroli, 460 nieprawidłowości. Stołeczni urzędnicy o przewozach osób

Tak kończy się co druga kontrola taksówki na aplikację w Warszawie. Dlatego Uber, FREE NOW i Bolt musiały w końcu zauważyć problem, a są nim anonimowi kierowcy, którzy czują się bezkarni. - Pozostajemy jedyną z większych platform, która usunęła osoby niezweryfikowane w pełni. Zablokowaliśmy na naszej platformie ponad osiem tysięcy kierowców - zapewnia Magdalena Mazur, szefowa ds. polityki publicznej w firmie Bolt.

Weryfikacja kierowców

To spowodowało, że przed urzędem przy ulicy Kruczkowskiego, który wydaje identyfikatory i licencje taksówkarskie, ustawiły się ogromne kolejki. W poniedziałek doszło tam do przepychanek. Interweniowała policja oraz straż miejska.

- Musimy fizycznie wszystkich tych kierowców zidentyfikować, potwierdzić ich tożsamość i wydać odpowiednie uprawnienia - wylicza rzeczniczka stołecznego ratusza Monika Beuth.

Ponieważ problem nie dotyczy samej Warszawy, a wszystkich miast, gdzie działają aplikacje, w przyszłym tygodniu do Sejmu trafi projekt zmian przepisów.

Czytaj także: