Szukali 15-latki, usłyszeli hałas na strychu. Matka dziewczyny przekonywała, że to tylko królik

Zdarzenie opisali strażnicy miejscy (zdjęcie ilustracyjne)
Zdarzenie opisali strażnicy miejscy (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło: Red_Baron/Shutterstock
Policjant i strażnik miejski chcieli doprowadzić do ośrodka wychowawczego 15-letnią mieszkankę Wawra. Dziewczyna jednak, jak opisuje straż miejska, chciała schować się na strychu. Jej matka, pytana o powód hałasu, tłumaczyła, że to królik.

Sąd dla nieletnich nakazał umieszczenie 15-letniej mieszkanki Wawra w młodzieżowym ośrodku wychowawczym. Ponieważ nie zastosowała się do tej decyzji, do drzwi jej domu w Wawrze zapukali policjant i strażnik miejski z patrolu szkolnego.

Nikt jednak, jak opisują na swojej stronie strażnicy miejscy, nie otwierał. Funkcjonariusze postanowili zatem sprawdzić tyły domu. W pewnej chwili drzwi balkonowe otworzyła mama poszukiwanej nastolatki. "Kobieta oświadczyła, że córki nie ma w domu, bo od jakiegoś czasu przebywa w szpitalu" - przekazała straż miejska. W tym momencie funkcjonariusze usłyszeli na drugim piętrze budynku jakiś hałas.

"To tylko mój królik" – wyjaśniła kobieta.

Funkcjonariusze nie dali się nabrać i postanowili sprawdzić źródło hałasu. Okazało się, że to nastolatka, która chciała przez okno na strychu wyjść na dach. Szybko i sprawnie została sprowadzona na parter, a potem przewieziona do komisariatu, a stamtąd do młodzieżowego ośrodka wychowawczego.

TVN24 Clean_20220525213242(5260)_aac
Magdalena Ejsmont nowym komendantem stołecznej straży miejskiej
Źródło: TVN24
Czytaj także: