Zdjęcia na Kontakt 24 wysłała Alicja, która w czwartek podróżowała z Lotniska Chopina w Warszawie. Zaskoczył ją tłum ludzi w budynku. - Około 1000 osób na małej przestrzeni (…). Zdjęcie wykonane 01.04.2021 o godz. 16.50, stałam w tym tłoku 2h do odprawy paszportowej - napisała i przesłała zdjęcie.
Na fotografii widać długie kolejki, a w nich czekający pasażerowie niezachowujący dystansu.
Jak sytuacja wyglądała w piątek?
W piątek sytuację na Lotnisku Chopina obserwowała reporterka TVN24 Agata Zamęcka. - Dziś sytuacja wyglądała zgoła inaczej, w stosunku do tego, co obserwowaliśmy na wysłanych wczoraj zdjęciach. Kilka, czasami kilkanaście osób ustawionych jest do jednego okienka, wszyscy zachowują dystanse – relacjonowała.
Dlaczego tak nie było wczoraj? Zamęcka od Piotra Rudzkiego, rzecznika lotniska usłyszała, że w czwartek na lotnisku doszło do "nagromadzenia lotów". Jeden z nich był czarterowy. - Rzecznik tłumaczył mi, że w sytuacji, kiedy w hali odlotów jest więcej niż czterysta osób, wtedy koordynatorzy przekazują informację do osób, które stoją przy wejściach i informują, że nie mogą wejść, bo jest za dużo osób w hali – mówiła reporterka.
Dodała, że rzecznik lotniska zaprzeczył, że w czwartek w hali odlotów mogło być tysiąc osób.
W piątek po godzinie 20 na Kontakt 24 otrzymaliśmy informację, że na warszawskim lotnisku znowu zgromadził się tłum pasażerów. Według naszego informatora, znowu miało dojść do nagromadzenia lotów, pasażerowie stali w długiej kolejce. "Wieczorem w piątek 2.04.2021 znowu (tak jak w czwartek) doszło do nagromadzenia lotów, a ludzie bez zachowania zasad dystansu społecznego zmuszeni są do czekania na odprawę. Ewidentnie łamane są zasady i obowiązujące przepisy. Pasażerowie boją się, że w takich warunkach może dość do wielu zakażeń, których przy odpowiedniej organizacji można by uniknąć" – przekazał nasz czytelnik.
Autorka/Autor: kz/r
Źródło: Kontakt 24, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Agnieszka, Kontakt 24