Z pierwszych informacji, które udało się uzyskać reporterowi tvnwarszawa.pl Arturowi Węgrzynowiczowi, wynikało, że doszło do pożaru kabli elektrycznych przy peronie. - Panowało duże zadymienie. Strażacy prowadzili akcję gaśniczą - opisywał.
Informację potwierdziła straż pożarna. - Doszło do pożaru w tunelu technicznym, który znajduje się pod peronem. Zapaliła się instalacja elektryczna. 100 osób zostało ewakuowanych z metra, zanim strażacy się pojawili. Panowało duże zadymienie - przekazał Bogdan Smoter ze stołecznej straży pożarnej. Jak wskazał, prawdopodobnie doszło do pożaru instalacji klimatyzacji.
Węgrzynowicz powiedział z kolei, że czujniki "wskazują zadymienie". - Trwa wietrzenie, wentylowanie. Dojechały także patrole policji - opisywał.
System przeciwpożarowy poinformował o zadymieniu
Później Węgrzynowicz ustalił, że w metrze zadziałał system przeciwpożarowy, który poinformował o zadymieniu. - Wówczas dyżurny podjął decyzję, wspólnie ze Strażą Ochrony Metra, o ewakuacji wszystkich pasażerów. Tunel techniczny ma wymiary około 150 na 170 cm i to tam panowało zadymienie. To tam było źródło pożaru - wskazał.
Pociągi metra kursowały na trasie skróconej: KABATY - SŁODOWIEC. Uruchomiona została zastępcza linia autobusowa.
Przed godz. 17 WTP poinformował o zakończeniu utrudnień.
Autorka/Autor: katke
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl