Pierwszą informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24. Potwierdziła ją straż pożarna.
Jak przekazała oficer prasowa Mazowieckiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie mł. kpt. inż. Katarzyna Urbanowska, doszło do pożaru samochodu osobowego z napędem elektrycznym. - Są duże utrudnienia w ruchu. Kierowca jest pod opieką zespołu ratownictwa medycznego. Na miejscu są cztery załogi straży pożarnej - wskazała.
Artur Węgrzynowicz z tvnwarszawa.pl ustalił, że kierowca chciał uniknąć kolizji i uderzył w słup. - Samochód stanął w płomieniach i całkowicie się spalił - przekazał nasz reporter. I dodał: - Dalej trwa chłodzenie wraku. Aleja Niepodległości może być zamknięta jeszcze przez kilka godzin.
Po godzinie 12 służby przekazały, że pożar został ugaszony. - Wrak pojazdu został odholowany na najbliższy przystanek. Zablokowany jest prawy pas ruchu. Trwa przelewanie i dozorowanie - podała mł. kpt. inż. Katarzyna Urbanowska.
Po godzinie 13 autobusy kursujące aleją Niepodległości wróciły na stałe trasy.
Wykonał gwałtowny manewr
Podkomisarz Ewa Kołdys, oficer prasowa Komendy Rejonowej Warszawa II również potwierdziła zdarzenia. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że około godziny 10 kierujący pojazdem osobowym marki Lucid, jadący Aleją Niepodległości w kierunku centrum, prawdopodobnie w celu uniknięcia kolizji z innym autem, wykonał gwałtowny manewr, na skutek którego uderzył w słup sygnalizacji świetlnej. Auto się zapaliło - przekazała. - Kierowcy została udzielona pomoc medyczna i jest on obecny na miejscu zdarzenia, gdzie w tej chwili pracują trzy zastępy straży pożarnej oraz funkcjonariusze policji, którzy ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia - powiedziała.
Autorka/Autor: katke, est
Źródło: Kontakt24, tvnwarszwa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl