Oficjalnie nic się nie zmienia: tramwaj ma dojechać do Miasteczka Wilanów we wrześniu, a już wiosną planowane jest otwarcie odnogi na Sielce. Ale patrząc na błoto i pustkę dominującą w krajobrazie mokotowskiego odcinka inwestycji, trudno w te zapewnienia uwierzyć.
Prace rozpoczęły się we wrześniu 2022, a wraz z nimi utrudnienia. Harmonogram przewidywał, że inwestycja będzie gotowa na początku 2024 roku. Ten termin od początku wydawał się mocno wyśrubowany. Gospodarka odczuwała jeszcze skutki pandemii, skala robót – przede wszystkim tych pod ziemią – okazała się większa, niż pierwotnie planowano. Budimex dostał więcej czasu i pieniędzy.
Komunikaty na stronie Tramwajów Warszawskich są entuzjastyczne. Ostatni brzmi tak: "Pogoda wciąż sprzyja budowie tramwaju do Wilanowa, mimo że mamy kalendarzową zimę. Ekipy Budimex SA – wykonawcy tramwaju do Wilanowa – bardzo intensywnie pracują na skrzyżowaniu Spacerowej, Belwederskiej i Gagarina. Gotowa jest betonowa płyta pod tory – tu będzie środek skrzyżowania. Gotowe jest już miejsce pod trzy tory biegnące od Spacerowej do skrzyżowania – to będzie wspólny odcinek tramwajowo-autobusowy". Tramwajarze opublikowali też grafikę obrazującą poziom zaawansowania inwestycji w konkretnych aspektach. Dowiadujemy się z niej, że ułożono 60 procent szyn, wykonano 92 procent odwodnienia, a przebudowa podziemnych sieci waha się od 91 do 96 procent. Liczby wyglądają dobrze, ale jest haczyk - dotyczą wyłącznie odcinka wilanowskiego. Analogiczne zestawienie dla części mokotowskiej wypadłoby znacznie gorzej.
We wrześniu do Wilanowa? Termin realny, ale...
Na skrzyżowaniu Spacerowa, Belwederska, Gagarina praca faktycznie wrze, ale już kawałek dalej na południe krajobraz zmienia się z budowlanego... w rolniczy. Teren, który przewidziano pod torowisko i jezdnię, dziś kojarzy się raczej z ziemią orną, a po większym deszczu z bagnem. Na Spacerowej i Sobieskiego aż do skrzyżowania z aleją Witosa i aleją Sikorskiego próżno szukać choćby kawałka torowiska, nie ma nawet betonowej płyty, na której układane są tory. Nieliczne maszyny na tym odcinku raczej stoją niż pracują.
Za skrzyżowaniem jest już lepiej, szczególnie od Czarnomorskiej, gdzie większość prac torowych jest już wykonana. Im bliżej Miasteczka Wilanów, tym większe zaawansowanie.
Podczas niedawnego spotkania z mieszkańcami Wilanowa prezydent stolicy Rafał Trzaskowski wydawał się pewny swego. - Tramwaj na Wilanów zostanie oddany pod koniec sierpnia, na początku września powinien już jeździć - zapowiedział.
Jego zastępca Michał Olszewski, który odpowiada w ratuszu za inwestycje, podczas wcześniejszego spotkania z dziennikarzami też utrzymywał, że termin jest realny. Ale dokonał istotnego zastrzeżenia: - Realność tego terminu będziemy mogli potwierdzić pod koniec maja lub czerwcu, kiedy wykonawca wejdzie w przebudowę ciepłociągu. To jest bariera, nie można wyłączyć ciepłociągu w okresie grzewczym.
Chodzi o ciepłociąg w okolicy skrzyżowania Sobieskiego, Chełmskiej i Dolnej. Podobną przebudowę Budimex ma już za sobą przy Spacerowej.
Tramwaj do Wilanowa, budowa widziana z drona
Wiosną na Sielce? "Jest duże prawdopodobieństwo"
W ratuszu chcieliby, żeby już na wiosnę tramwajem można było przejechać z Puławskiej do Czerniakowskiej. W ostatnich dniach prace wyraźnie przyspieszyły na Goworka i Spacerowej, na Gagarina między gotowymi torami rośnie już nawet rozchodnik. Michał Olszewski dopytywany o termin kwietniowy asekurował się. - Będziemy to wiedzieć na początku marca. Ten odcinek jest najbardziej zaawansowany, jest duże prawdopodobieństwo, że na wiosnę zostanie otwarty w pełnym przekroju - odpowiedział.
O realność terminów pytam wprost Michała Wrzoska, rzecznika Budimexu. - Tak, są to terminy realne. Na budowie pracuje obecnie ponad 100 jednostek sprzętowych i 250 ludzi. Kończymy budowę podstacji energetycznych. Na większości trasy jest już zbudowane podtorze. Mamy już położone 10 kilometrów pojedynczego toru (50 procent), położyliśmy 100 kilometrów kabli trakcyjnych i sterowania - odparł przedstawiciel wykonawcy.
Pewne jest to, że nawet uruchomienie tramwaju nie będzie oznaczało końca robót. Te przeciągną się do 2025 roku. Przez te kilka miesięcy będzie jeździł przez plac budowy, na którym wciąż będą toczyć się prace przy układaniu chodników czy sadzeniu zieleni.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński, tvnwarszawa.pl