Jest akt oskarżenia dla motocyklisty, który śmiertelnie potrącił pieszego na Targówku. Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna na liczniku mógł mieć blisko 100 km/h. Zaznaczają, że nigdy nie miał też uprawnień do prowadzenia jednośladu.
Do tragicznego wypadku doszło na początku października na ulicy Borzymowskiej. Jak wówczas informowaliśmy, w słoneczną sobotę po południu pieszy został potrącony przez motocykl. Zmarł na miejscu, a prowadzący jednoślad trafił do szpitala.
- Pół roku później Prokuratura Rejonowa Warszawa-Praga Północ skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko motocykliście - przekazała nam Katarzyna Skrzeczkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Co ustalili śledczy?
Bez uprawnień
Ulica Borzymowska, w miejscu, gdzie doszło do wypadku, ma jeden pas ruchu w każdym kierunku. To prosty odcinek ciągnący się od Trockiej. Ruch spowalniają tam, zlokalizowane w kilku miejscach, progi zwalniające. Po obydwu stronach ulicy zobaczymy domy jednorodzinne, albo bloki. Kierowcy nie mogą jechać tam więcej niż 50 km/h.
Pieszy zginął w momencie, kiedy przechodził przez jezdnię. Jak ustalili śledczy, był w bliskiej odległości od przystanku autobusowego i znajdującego się obok przejścia dla pieszych.
- W sprawie został powołany biegły do spraw rekonstrukcji wypadków. Ustalił, że motocyklista mógł mieć na liczniku około 98 kilometrów na godzinę - przekazała nam Katarzyna Skrzeczkowska. Jak dodała, mężczyzna nigdy nie miał uprawnień do kierowania jednośladem. - W związku z tym, w dniu 20 kwietnia został skierowany akt oskarżenia przeciwko 33- letniemu kierującemu motocyklem - powiedziała.
Mężczyzna jest oskarżony o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Przed sądem będzie odpowiadał z wolnej stopy. Grozi mu osiem lat więzienia.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter/tvnwarszawa.pl