Po każdym deszczu rozlewiska na Białołęckiej są tak wielkie, że na niektórych odcinkach kierowcy sami wdrażają ruch wahadłowy. Ulicę trzeba wybudować od nowa. Będzie to jedna z największych inwestycji drogowych na Białołęce. Jak szacuje ratusz, pochłonie niemal 100 milionów złotych.
"Dla mnie i dla wielu innych to droga prowadząca z domu do przedszkola/szkoły. Codzienny dylemat: czy jechać samochodem i urwać koło czy iść na piechotę i zostać ochlapanym. A wszystko to w nowoczesnej i europejskiej Warszawie" - napisał na jednej z grup facebookowych mieszkańców Białołęki pan Tomasz. I załączył zdjęcia rozlewisk na Białołęckiej. Sytuacja powtarza się po każdym deszczu.
W czwartek na miejscu był reporter tvnwarszawa.pl Mateusz Szmelter. I choć nie padało, z odnalezieniem wody problemów nie miał.
- Dzień jest suchy, a tutaj pobocza są pełne wody. Rozmawiałem z mieszkanką, która opowiadała, że po deszczu kałuże są tak ogromne, że kierowcy zatrzymują się, nie wiedząc, jak głębokie jest rozlewisko i czy można bezpiecznie przejechać. Pani mówiła, że wtedy działa tu coś w rodzaju spontanicznego ruchu wahadłowego, kierowcy chcą ominąć te największe kałuże. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja pieszych, bo chodnik zamienia się w jezioro - relacjonował reporter. Jak zauważył, woda wpływa też na jakość nawierzchni. - Wypłukuje krawędzie jezdni - dodał.
Najpierw Kąty Grodziskie, potem Białołęcka
Jest szansa, że w przyszłym roku się to zmieni. - Jesteśmy na etapie pozyskiwania decyzji na ostatni ważny projekt na Zielonej Białołęce, kompleksowej modernizacji ulicy Białołęckiej - powiedział podczas spotkania z dziennikarzami Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy. - To będzie największa inwestycja, jaką będziemy prowadzili na Białołęce w ostatnich latach po przebudowie Głębockiej i Ostródzkiej - zauważył.
Ratusz planuje, by w drugim kwartale tego roku przystąpić do poszukiwania wykonawcy. - Ale realizacja jest przewidziana po zakończeniu ulicy Kąty Grodziskie, żeby nie kumulować utrudnień na równoległych korytarzach - zastrzegł Olszewski. I dodał, że budowa Kątów Grodziskich idzie zgodnie z planem, a termin jej zakończenia to kwiecień przyszłego roku.
- Największym problemem na Białołęckiej nie jest stan nawierzchni, ale sposób odwodnienia drogi. Niezbędne będą wykupy ziemi pod poszerzenie pasa i wytyczenie tras rowerowych. To wszystko niesie za sobą bardzo duże koszty. Szacujemy tę inwestycję na prawie 100 milionów złotych - mówił Olszewski.
Cztery kilometry drogi, chodnika i ścieżki
Białołęcka zostanie przebudowana na odcinku około czterech kilometrów, między ulicami Kopijników i Ketlinga. Zakres prac będzie bardzo duży. Najpierw drogowcy całkowicie zerwą istniejącą nawierzchnię. Wybudują ją od nowa, a obok chodniki i dwukierunkową ścieżkę rowerową. Przetarg obejmie także wybudowanie kanalizacji deszczowej i oświetlenia. Przystanki będą zlokalizowane na ulicy (bez zatok).
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Rawski