Nie dopatruję się żadnych uchybień formalnych, jeżeli chodzi o przeprowadzone czynności - ocenił na antenie TVN24 Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej. Mecenas odniósł się do wtorkowych przeszukiwań, przeprowadzonych przez Prokuraturę Krajową. Jak zaznaczył, działania śledczych pokazują, że "każdy jest równy wobec prawa".
Na polecenie prokuratorów z zespołu śledczego ds. Funduszu Sprawiedliwości przeprowadzane są dziś przeszukania w różnych miejscach na terenie kraju. Ich celem jest zabezpieczanie dowodów, w tym między innymi dokumentacji dotyczącej FS - poinformowała we wtorek Prokuratura Krajowa.
OGLĄDAJ WYDANIE SPECJALNE NA ANTENIE TVN24 I W TVN24 GO
Według Patryka Jakiego służby weszły między innymi do domu byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Cztery osoby zostały zatrzymane. Jak nieoficjalnie dowiedział się Maciej Duda, dziennikarz "Superwizjera" TVN i tvn24.pl, to byli urzędnicy państwowi zajmujący się Funduszem Sprawiedliwości. Według polityków Zjednoczonej Prawicy, działania są "nieprawne".
Przemysław Rosati: były to czynności dopuszczalne
Działanie prokuratury ocenił na antenie TVN24 Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej. Przyznał, że sprawa jest "bardzo ciekawa i trochę skomplikowana".
- Musimy zwrócić uwagę na jeden fakt. Po pierwsze postępowanie nie toczy się "przeciwko" byłemu ministrowi sprawiedliwości (Zbigniewowi Ziobrze - red.). W informacji przekazanej przez prokuraturę nie pojawia się były minister sprawiedliwości jako osoba potencjalnie podejrzana. W związku z powyższym te czynności, które były przeprowadzone, moim zdaniem, jeżeli literalnie czytamy konstytucję - artykuł 105 i Kodeks postępowania karnego - artykuł 219, to były to czynności dopuszczalne, zwłaszcza, że historycznie prokuratura wykonywała takie czynności także w mieszkaniach zajmowanych przez parlamentarzystów - dodał Rosati. I stwierdził, że literalne brzmienie wspomnianych zapisów "nie wyklucza przeszukania mieszkania zajmowanego przez parlamentarzystę".
W celu wykrycia lub zatrzymania albo przymusowego doprowadzenia osoby podejrzanej, a także w celu znalezienia rzeczy mogących stanowić dowód w sprawie lub podlegających zajęciu w postępowaniu karnym, można dokonać przeszukania pomieszczeń i innych miejsc, jeżeli istnieją uzasadnione podstawy do przypuszczenia, że osoba podejrzana lub wymienione rzeczy tam się znajdują.
Artykuł 291 Kpk mówi: W celu wykrycia lub zatrzymania albo przymusowego doprowadzenia osoby podejrzanej, a także w celu znalezienia rzeczy mogących stanowić dowód w sprawie lub podlegających zajęciu w postępowaniu karnym, można dokonać przeszukania pomieszczeń i innych miejsc, jeżeli istnieją uzasadnione podstawy do przypuszczenia, że osoba podejrzana lub wymienione rzeczy tam się znajdują.
Zaznaczył, że należy pamiętać o tym, że "każdego parlamentarzystę, który jest aktywnym parlamentarzystą, czyli od dnia wyborów do dnia wygaśnięcia, chroni tak zwany immunitet formalny".
- Natomiast interpretacja przepisów, przede wszystkim artykułu 105 konstytucji, może prowadzić do wniosku, w świetle którego nie można prowadzić czynności przeszukania. Tylko musimy pamiętać o tym, że nie ma procedury, która de facto zwalniałaby z obowiązku ochrony miejsca zajmowanego przez posła, jako objętego immunitetem formalnym. Dlatego że ta procedura odnosi się do uchylenia immunitetu parlamentarzyście, czyli osobie, która jest posłem lub senatorem - powiedział. - W konsekwencji zaś, moim zdaniem, te czynności są prawidłowo przeprowadzone przez prokuraturę. Zakładam też, że Prokuratura Krajowa doskonale zdawała sobie sprawę, w jakich miejscach czynności będzie przeprowadzała - ocenił prezes Naczelnej Rady Adwokackiej.
Artykuł 105 konstytucji głosi: "Poseł nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za swoją działalność wchodzącą w zakres sprawowania mandatu poselskiego ani w czasie jego trwania, ani po jego wygaśnięciu. Za taką działalność poseł odpowiada wyłącznie przed Sejmem, a w przypadku naruszenia praw osób trzecich może być pociągnięty do odpowiedzialności sądowej tylko za zgodą Sejmu".
Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej o przeszukaniach
Odniósł się również do pytania, czy podobne przeszukania powinny być "anonsowane". - Nie, z wielu powodów. Jeżeli prokurator zdecyduje, że z uwagi na dobro postępowania, dynamikę czynności, które są podejmowane i planowane czynności, przeszukanie musi odbyć się w danym dniu i o danej godzinie. Osoby, które przeprowadzają takie przeszukanie, pojawiają się na miejscu. Jeżeli jest tam osoba, która zajmuje pomieszczenie, jest wzywana do wydania rzeczy, które są poszukiwane. Jeżeli takiej osoby nie ma, po prostu przystępuje się do przeprowadzenia przeszukania - odpowiedział.
Zwrócił też uwagę, że przeszukanie musi być przeprowadzone w sposób jak najmniej inwazyjny, jak najmniej utrudniający funkcjonowanie danej osoby. - Musi być przeprowadzone w taki sposób, aby powodowało jak najmniej szkód. Ten przykład pokazuje też, że wszyscy jesteśmy równi wobec prawa - przypomniał. I podsumował: - Ja nie dopatruję się żadnych uchybień formalnych, jeżeli chodzi o przeprowadzone czynności, biorąc pod uwagę informację, które przekazują media.
W celu wykrycia lub zatrzymania albo przymusowego doprowadzenia osoby podejrzanej, a także w celu znalezienia rzeczy mogących stanowić dowód w sprawie lub podlegających zajęciu w postępowaniu karnym, można dokonać przeszukania pomieszczeń i innych miejsc, jeżeli istnieją uzasadnione podstawy do przypuszczenia, że osoba podejrzana lub wymienione rzeczy tam się znajdują.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24