Kilkadziesiąt osób protestowało w niedzielę przed budynkiem ambasady Rosji w obronie stowarzyszenia Memoriał, które od ponad 30 lat zajmuje się badaniem historii represji politycznych w Związku Radzieckim i broni praw człowieka. Rosyjskie władze chcą jego likwidacji.
Rosyjska prokuratura generalna zwróciła się w listopadzie do Sądu Najwyższego o likwidację Stowarzyszenia Memoriał. Twierdzi, że Memoriał narusza przepisy o "zagranicznych agentach" i nie oznacza swoich materiałów adnotacją o takim statusie organizacji. Prokuratura oskarża też Centrum Obrony Praw Człowieka Memoriału o usprawiedliwianie działalności organizacji ekstremistycznych i terrorystycznych. Memoriał odrzuca te oskarżenia. Sąd Najwyższy ma rozpatrzeć pozew prokuratury 25 listopada.
"Nie pozwolimy zgasić Memoriału"
Uczestnicy protestu mieli transparenty z napisami: "Nie damy zgasić Memoriału", "Każda władza autorytarna boi się prawdy", "Kim jesteśmy bez Memoriału?", "Uwolnijcie Jurija Dmitrijewa" oraz "My z wami". Skandowali hasła: "Nie pozwolimy zgasić Memoriału", "Nasza Rosja to Memoriał", "Solidarni z Memoriałem". W proteście uczestniczyli m.in. przedstawiciele Polski, Rosji, Białorusi i Ukrainy.
- Protestujemy przeciwko zniszczeniu rosyjskiego Stowarzyszenia Memoriał, zarówno tego historycznego Memoriału, jak i organizacji Centrum Obrony Praw Człowieka, które też się nazywa Memoriał, ponieważ prokuratura generalna Rosji i moskiewska prokuratura wystąpiły o likwidację tych dwóch organizacji, korzystając z ustawy o "agentach zagranicznych" - powiedziała Polskiej Agencji Prasowej Masza Makarowa, historyczka, dziennikarka, członkini Stowarzyszenia "Za Wolną Rosję", które organizowało protest.
Podkreśliła, że Memoriał to "jedna z najważniejszych inicjatyw, które powstały w Rosji poradzieckiej, ponieważ przywraca pamięć o ofiarach represji stalinowskich, nieustannie walczy o prawdę o represjach stalinowskich, walczy przeciwko negowaniu zbrodni przez różne siły polityczne w dzisiejszej putinowskiej Rosji". - Co ważne Memoriał od lat nieustannie przywraca pamięć o zbrodni katyńskiej i o losach jeńców polskich w Związku Radzieckim. Bardzo stanowczo zaprzecza temu, że te zbrodnie zostały popełnione przez Niemców. Mówi, że to było popełnione przez NKWD i też potrafi powiedzieć "przepraszam" za to, co w Związku Radzieckim się wydarzyło - zaznaczyła Makarowa.
"Łączy pamięcią republiki poradzieckie"
Wskazała, że równie ważne jest Centrum Obrony Praw Człowieka Memoriału. - Od lat 90. zajmuje się badaniem, obroną ofiar zbrodni wojennych w Czeczenii i na Kaukazie Północnym. Co roku publikuje listy więźniów politycznych. Są to listy najbardziej wiarygodne, z których korzystają zarówno dziennikarze, jak i wszyscy ludzie w Rosji, którzy chcą się dowiedzieć, ilu jest więźniów, za co są w więzieniu, o co oskarża ich państwo rosyjskie - wyjaśniła.
Oceniła, że po likwidacji Memoriału "może dojść do rzeczy katastrofalnej dla Rosji". - Zagrożone są bazy danych ofiar represji stalinowskich, zbierane przez Memoriał, całe archiwum, które było zbierane przez 30 lat przez aktywistów Memoriału w różnych regionach. Memoriał jest organizacją sieciową i w wielu regionach Rosji są oddziały Memoriału, które badają zbrodnie lokalne - powiedziała członkini Stowarzyszenia "Za Wolną Rosję".
Dodała, że Memoriał "łączy także wspólną pamięcią różne republiki poradzieckie". - Kiedy mówimy o wszystkich złych rzeczach, które się dzieją w Rosji putinowskiej, o negowaniu historii, o odradzającym się kulcie Stalina, to zawsze można było powiedzieć: "jest Memoriał", "mamy Memoriał". To jest taka karta, dla tych Rosjan, którzy wierzą w przemianę naszego kraju, że jest nadzieja i ta nadzieja jest bardzo mocno związana z Memoriałem - podkreśliła.
Powiedzieli: "nie aneksji Krymu"
Dziennikarz ukraiński Igor Isajew powiedział, że "gdyby istniała w Ukrainie, w Polsce, w Rosji miara godności, jednostka godności - to w naszym regionie to był by Memoriał". - To jest ta organizacja, która przywraca nam historię poprzez godność - podkreślił.
Danuta Przywara, była prezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka zwracała uwagę na obecną działalność Memoriału. Jak mówiła, jest to organizacja, która "odważnie zdecydowała się stanąć po stronie Czeczenów w ich wojnie z Rosją". Dodała, że jest to organizacja, która "do tej pory stara się pomagać ofiarom naruszeń praw człowieka na północnym Kaukazie, która jako jedna z nielicznych w Rosji powiedziała: 'nie aneksji Krymu' i do tej pory wspiera Tatarów krymskich, która stara się by pamięć przyszłych pokoleń obywateli rosyjskich była bogata, również o to, co dzieje się teraz i stale aktualizuje listy, na swojej stronie i w swoich publikacjach, więźniów politycznych". Wskazała, że jest to organizacja, która także wspiera "represjonowanych na prawa człowieka i świadczy im pomoc prawną, idąc razem z nimi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka".
Przywara zwróciła uwagę, że Memoriał wystąpił wspólnie z innymi organizacjami do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, protestując przeciwko wprowadzeniu ustawy o "agentach zagranicznych". - Paradoks, że właśnie teraz ta ustawa ma stać się jednym z powodów zlikwidowania Memoriału - oceniła.
Stowarzyszenie Memoriał walczyło o wyjaśnienie zbrodni katyńskiej
Były rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar przypomniał, że 5 marca 2010 r., na miesiąc przed katastrofą smoleńską, dr Janusz Kochanowski, ówczesny rzecznik praw obywatelskich postanowił odznaczyć odznaką honorową "Za zasługi dla ochrony praw człowieka" właśnie Stowarzyszeniu Memoriał. - W 70. rocznicę zbrodni katyńskiej postanowił przypomnieć, kto walczył ofiarnie, kto walczył z największym zaangażowaniem o wyjaśnienie tej zbrodni, zbrodni tak ważnej dla narodu polskiego, dla naszej historii. To właśnie Stowarzyszenie Memoriał walczyło o wyjaśnienie tego wszystkiego, co było ciemne, zakryte, co było utajnione. To właśnie przyjaciołom ze Stowarzyszenia Memoriał możemy zawdzięczać to, że wiemy więcej, niż moglibyśmy wiedzieć. Dlatego to nie jest, tylko i wyłącznie, protest w obronie Stowarzyszenia Memoriał, jako jednej z wielu organizacji pozarządowych, instytucji Federacji Rosyjskiej, ale jest to protest w obronie organizacji, która jest tak zasłużona dla Polski i polskiej historii - wskazał Bodnar.
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, b. ambasador Polski w Rosji, działająca w związanym z Polską 2050 Instytucie Strategie 2050, powiedziała, że "Memoriał to jest oczywiście pamięć, ale to jest teraźniejszość prawie każdego człowieka, obywatela w Rosji, bo w każdej rodzinie w Rosji jest ktoś, kto był ofiarą lub miał w rodzinie ofiarę. Jest ktoś, kto był sprawcą lub miał w rodzinie sprawcę, i są ludzie, którzy mieli w rodzinie i sprawców, i ofiary, bo bardzo często sprawcy byli ofiarami, a ofiary sprawcami". - To jest bardzo trudna historia, przez którą Memoriał przeprowadza nie tylko społeczeństwo, ale każdą rodzinę w Rosji - mówiła Pełczyńska-Nałęcz.
Czym zajmuje się stowarzyszenie Memoriał?
28 stycznia 1989 r. rozpoczęła się w Moskwie konferencja założycielska Międzynarodowego Stowarzyszenia Historyczno-Oświatowego, Charytatywnego i Obrony Praw Człowieka "Memoriał". Ważną rolę w jego powołaniu odegrali najwybitniejsi opozycjoniści, m.in. Andriej Sacharow, laureat Pokojowej Nagrody Nobla z 1975 r. Mottem Memoriału jest "Prawda o przeszłości w trosce o teraźniejszość i przyszłość".
Wraz z upadkiem ZSRR Memoriał stał się w pełni niezależną od władz rosyjską organizacją pozarządową, która dokumentuje i propaguje wiedzę o represjach komunistycznych – głównie w okresie wielkiego terroru – i ich ofiarach, a także o historii ruchu dysydenckiego w Związku Sowieckim. Memoriał zajmuje się także obroną praw człowieka w Rosji, pomocą charytatywną ofiarom represji politycznych prowadzonych przez władze sowieckie oraz współcześnie.
W sobotę przez Warszawę przeszedł Marsz Troski o Oszukanych:
Źródło: PAP