Kupcy z Marywilskiej po rozmowach w ratuszu

Protest kupców z Marywilskiej
"Miasto obiecało nam bezpieczne miejsce"
Źródło: TVN24
W piątek w stołecznym ratuszu rozpoczęły się rozmowy osób handlujących w kompleksie Marywilska 44 z zarządem spółki wynajmującej im boksy oraz przedstawicielem ratusza. Protestujący chcą obniżki czynszów. Co przyniosły rozmowy?

W piątek przed stołecznym ratuszem zgromadzili się protestujący kupcy. Mieli ze sobą charakterystyczne pomarańczowe bandanki i polskie flagi. Trzymali duże banery z hasłami: "Przestańcie nas okradać", "Precz z wyzyskiem" i "Marywilska jest nasza".

Sześć tysięcy za mały boks

Handlarze żądają obniżki opłat czynszowych, ich zdaniem, bardzo wysokiego czynszu. Jedna z protestujących Grażyna Stasiak wyjaśniła, że gdy rozpoczynała handel na Marywilskiej płaciła trzy tysiące złotych, a teraz płaci sześć tysięcy złotych za 30-metrowy boks. Podkreśliła, że w tej chwili nie opłaca się jej prowadzić działalności gospodarczej na Marywilskiej.

- Żądamy obniżenia czynszów i żeby wszyscy byli na równo traktowani - bo w tej chwili są lepsi i gorsi - na przykład jedni mogą otwierać o różnych godzinach, a ja muszę otworzyć o szóstej rano, bo inaczej zostanie nałożona na mnie kara - powiedziała.

Wrócą przed Pałac Kultury?

W tym samym czasie w ratuszu trwały rozmowy trójstronne pomiędzy kupcami, zarządem spółki Marywilska 44 i ratuszem. - Bardzo liczymy na pana prezydenta, na jego pomoc. Będziemy walczyć do skutku - podkreśliła Grażyna Stasiak.

Kupcy zapowiadają, że jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione, wrócą handlować na plac Defilad przed Pałac Kultury skąd zostali przeniesieni właśnie na Marywilską. W miejscu hali dawnych Kupieckich Domów Towarowych stoi dziś gmach Muzeum Sztuki Nowoczesnej.

Rezultat pierwszego etapu rozmów

Na rozmowach w ratuszu strony przedstawiły swoje stanowiska. - Uznajemy ten dzień za bardzo dobry prognostyk na przyszłość i oczekujemy jak najszybszego kontynuowania tych rozmów - podkreślił przedstawiciel stowarzyszenia Prawdziwa Marywilska.

Dodał, że problemy nie zniknęły, a rozwiązania zaproponowane przez zarząd Marywilska 44 stowarzyszenie uważa za niewystarczające. Kupcy nie zaprzestają protestu.

Formę, w której dialog jest prowadzony stowarzyszenie Prawdziwa Marywilska uważa za najbardziej optymalny. - Pierwszy krok za nami. Wierzymy, że uda się poprzez dialog i szacunek obu stron znaleźć zadawalające wszystkich rozwiązania - poinformował przedstawiciel stowarzyszenia Prawdziwa Marywilska. I dodał: czekamy na nowy, jak najszybszy termin rozmów bo każdy dzień dla nas to walka o byt naszych rodzin.

Czytaj także: