Ponad rok temu powstała koncepcja, której realizacja mogłaby odmienić oblicze części Pragi. Ale nie wiadomo, co się z nią dzieje – komisja do spraw rewitalizacji przy radzie dzielnicy nie zebrała się w ubiegłym roku ani razu. A wizualizacja, na którą wydano 150 tysięcy złotych, nie została dotychczas upubliczniona.
Radny Pragi Północ Grzegorz Walkiewicz zwrócił uwagę, że Komisja Doraźna Dzielnicy Praga Północ, na której radni mieli zająć się sprawami rewitalizacji, nie jest zwoływana od ponad roku. We wpisie na Facebooku zastanawia się, co się stało z ambitnym projektem rewitalizacji ciągu trzech ulic, nazwanych Praskim Traktem Książęcym. Prezentacji pomysłu nie widział jeszcze nikt poza kilkoma radnymi i urzędnikami.
Prezentacja, której prawie nikt nie widział
Grzegorz Walkiewicz przypomina w rozmowie z tvnwarszawa.pl, że wspomniana komisja powstała na początku nowej kadencji samorządu. - Dzielnica chciała mieć większy wpływ na tę kwestię, bo dotychczas wszystko rozgrywało się na szczeblu miejskim. Powołanie doraźnej komisji stanowiło lepsze rozwiązanie niż na przykład zwoływanie sesji nadzwyczajnych – tłumaczy radny.
Jak wylicza, od momentu powstania komisja zebrała się sześciokrotnie, z czego tylko dwa razy udało się uzyskać kworum. Nową inicjatywą, która pojawiła się podczas obrad komisji, była właśnie rewitalizacja tzw. Praskiego Traktu Książęcego. Ta robocza nazwa to nawiązanie do śródmiejskiego Traktu Królewskiego. - Rewitalizacja jest przeprowadzana punktowo, czyli remontowane są określone nieruchomości. W przypadku tego projektu pomysł był taki, aby zrewitalizować należące do miasta kamienice wzdłuż ulic Okrzei, Ząbkowskiej aż do Kawęczyńskiej, a także budynki przy ulicy Małej – opowiada Grzegorz Walkiewicz.
5 grudnia 2019 roku, na – jak się później okazało – ostatniej sesji komisji ds. rewitalizacji, dyrektorka Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami przedstawiła prezentację z wizualizacjami odnowionych kamienic. Jak twierdzi Walkiewicz, w prezentacji nie ujęto szczegółowych informacji na temat zakresu prac, które powinny zostać przeprowadzane w budynkach, a także choćby wstępnego kosztorysu. - Prezentacji nie można było fotografować. Wyjaśniano to kwestią praw autorskich, które nie zostały jeszcze przekazane miastu – wspomina radny.
Walkiewicz twierdzi, że dopytywał o szczegóły, ale nie uzyskał odpowiedzi. Otrzymał jednak zapewnienie, że dane, o które pyta, zostaną uzupełnione w ciągu kilku tygodni. Przez cały kolejny rok komisja nie była zwoływana. Nigdzie nie opublikowano również prezentacji zleconej przez ZGN. - Oficjalnym powodem miała być pandemia. Ale przecież cały samorząd pracuje bez przeszkód w trybie zdalnym – zauważa nasz rozmówca.
W interpelacji do władz dzielnicy radny Walkiewicz domaga się odpowiedzi na pytanie o koszt przygotowania prezentacji, a także wzywa do niezwłocznej jej publikacji na stronie samorządu. Pyta również między innymi, czy koncepcja Praskiego Traktu Książęcego była konsultowana z prezydentem stolicy lub komitetem ds. rewitalizacji.
Opracowanie za ponad 150 tysięcy złotych
Wszystko wskazuje na to, że nie była. Pełnomocnik ratusza ds. rewitalizacji Jacek Grunt-Mejer widział koncepcję tylko podczas jedynej oficjalnej prezentacji. Później nie dotarły do niego żadne szczegóły dotyczące tego pomysłu. Praski Trakt Książęcy nie jest ujęty w Zintegrowanym Programie Rewitalizacji Warszawy obowiązującym do 2022 roku.
- Sama koncepcja jest dobrym pomysłem i wstępem do rozmowy o tym, aby w przyszłości powstała tu przestrzeń, która będzie traktem – na wzór Królewskiego po drugiej stronie Wisły. Zaprezentowany projekt skupia się jednak na modernizacji kamienic. Jeśli ma pełnić rolę traktu - wygodnego ciągu pieszego - powinien też pokazywać jakiś zamysł urbanistyczny, jak ten ciąg ulic powinien wyglądać – ocenia w rozmowie z nami Grunt-Mejer.
Rzeczniczka dzielnicy Karolina Jakobsche przekazuje, że Komisja doraźna ds. rewitalizacji była zwoływana w 2019 roku czterokrotnie: w lipcu, sierpniu, listopadzie oraz grudniu. - Podczas ostatniego spotkania zaprezentowano analizę wyglądu budynków w ciągu ulic: Okrzei, Ząbkowskiej i Kawęczyńskiej, co stało się początkiem rozważań na temat realizacji projektu Praskiego Traktu Książęcego. Zakład Gospodarowania Nieruchomościami zaprezentował opracowanie dotyczące aktualnego stanu nieruchomości oraz wizualizację zmian. Opracowanie kosztowało 154 tysiące złotych – informuje Jakobsche.
- W najbliższym czasie opracowanie zostanie zaprezentowane mieszkańcom, którzy będą mogli odnieść się do koncepcji, będą mogli także brać aktywny udział w konsultacjach – deklaruje. Jednak konkretnego terminu urząd dzielnicy nie podaje.
"Pieniądze na rewitalizację nie przepadają"
Walkiewicz zauważył jeszcze jeden problem związany z rewitalizacją Pragi, którą władze stolicy bardzo lubią się chwalić. - Mamy wielki kłopot z wykorzystaniem środków. Kolejne władze dzielnicy nie były w stanie wydać pieniędzy, które dostawaliśmy z budżetu miasta na rewitalizację. Zarząd i rada oddały 50 z 90 milionów złotych, które w 2019 roku dzielnica otrzymała. Nikt nam nie da nowych środków, skoro nie wykorzystaliśmy poprzednich – twierdzi radny.
Przedstawiciel ratusza ocenił, że jeśli do takich sytuacji dochodzi, to z przyczyn niezależnych od władz dzielnicy.
- W ramach Zintegrowanego Programu Rewitalizacji mamy pewien budżet i zadania do wykonania. Ale zdajemy sobie sprawę, że występują różne sytuacje, które uniemożliwiają zrealizowanie projektu w danym roku. Może być tak, że do przetargu nikt się nie zgłosi albo zgłaszające się firmy podają zbyt wysokie kwoty – tłumaczy Jacek Grunt-Mejer. - Jeśli projekt jest ujęty w programie, to pieniądze nie przepadają, tylko przechodzą na następny rok – zapewnia.
Konkretnych kwot, które Praga Północ musiała zwrócić, nie podaje i odsyła do urzędu dzielnicy. Tam jednak dowiadujemy się tylko, ile pieniędzy wykorzystano. Jak informuje Karolina Jakobsche, ZGN Praga Północ w 2019 roku zrealizowało inwestycje na kwotę ponad 40 milionów złotych, a w 2020 roku – ponad 44 milionów.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak/tvnwarszawa.pl