Anna Jakubowska "Paulinka" spoczęła na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Weteranka Powstania Warszawskiego zmarła w wieku 95 lat. Była łączniczką i sanitariuszką Batalionu "Zośka".
Pogrzeb Anny Jakubowskiej "Paulinki" odbył się w sobotę po południu na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Msza święta została odprawiona w Domu Przedpogrzebowym na Wojskowych Powązkach. Po jej zakończeniu urna z prochami zmarłej została odprowadzona do rodzinnego grobu.
"Paulinka" zmarła 13 lipca w Domu Pomocy Społecznej "Kombatant" w Warszawie. Miała 95 lat.
Weteranka powstania, opozycjonistka, honorowa obywatelka Warszawy
Anna Jakubowska z domu Swierczewska urodziła się 26 maja 1927 w Warszawie. Podczas II wojny światowej działała w konspiracji, najpierw w organizacji PET, a później jako sanitariuszka i łączniczka w grupach szturmowych przekształconych w Batalion Armii Krajowej "Zośka". Jakubowska walczyła między innymi na Woli, Starym Mieście i Czerniakowie, za co otrzymała Krzyż Walecznych.
Po wojnie zaczęła studiować psychologię na Uniwersytecie Warszawskim, ale w 1949 r. została aresztowana za działalność w Armii Krajowej i skazana w tzw. procesie kiblowym na osiem lat więzienia, które opuściła w 1954 r. Jakubowska w latach 80. działała w podziemiu solidarnościowym. Zainicjowała też Fundację Filmową Armii Krajowej, która wyprodukowała ponad 20 filmów o działalności AK.
Była członkiem Kapituły Orderu Odrodzenia Polski i kapituły konkursu im. Jana Rodowicza "Anody". Zasiadała w Radzie Społecznej Rzecznika Praw Obywatelskich.
W 2018 r. otrzymała tytuł Honorowego Obywatela Warszawy. W uzasadnieniu uchwały Rady Warszawy podkreślono, że Jakubowska to powstaniec warszawski, działaczka kombatancka i społeczna całym swoim życiem nierozerwalnie związana z Warszawą.
Walka o odszkodowanie
"Paulinka", skazana po wojnie za rzekomą działalność na rzecz zmiany ustroju w Polsce, mimo że nie angażowała się wtedy politycznie, spędziła w więzieniu ponad pięć lat. W tym czasie przebywała w urągających warunkach, była bita, poniżana i torturowana. Nie miała też kontaktu z kilkuletnim synem. Rozpadło się jej małżeństwo, a ona sama podupadła na zdrowiu.
13 grudnia 2021 roku Sąd Okręgowy przyznał kobiecie 9 milionów złotych zadośćuczynienia. Jednak, jak podawała "Gazeta Wyborcza", wyrok zaskarżyła stołeczna Prokuratura Okręgowa oraz Piotr Schab, prezes Sądu Okręgowego w Warszawie i rzecznik dyscyplinarny sędziów. Według Schaba kwotę z wyroku należało obniżyć do trzech milionów.
CZYTAJ WIĘCEJ: "Paulinka" dostała zadośćuczynienie za lata w więzieniu, według prokuratora oraz sędziego Schaba jest za wysokie
29 czerwca 2022 roku Prokuratura Krajowa przyznała po analizie, że kwestionowanie odszkodowania jest bezpodstawne.
Rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej Łukasz Łapczyński podkreślił, że w okresie PRL Jakubowska była represjonowana z powodu działalności niepodległościowej swojego męża i z tego powodu, zgodnie z obowiązującym prawem, należy się jej zadośćuczynienie. Decyzją Prokuratury Krajowej apelacja w tej części została wycofana.
- Prokuratura nie będzie też podważać wyroku z powodu braków w przeprowadzonym przez sąd postępowaniu dowodowym odnoszącym się do prowadzonej przez komunistyczne organy sprawy karnej męża Pani Jakubowskiej - dodał rzecznik.
Łapczyński jednocześnie zaznaczył, że w ocenie prokuratury "przyznana Pani Annie Jakubowskiej kwota 9 mln zł jest zbyt wysoka". - Jak wynika z przeanalizowanych przez prokuraturę prawomocnych wyroków warszawskich sądów, zasądzone w latach 2017-2021 zadośćuczynienia i odszkodowania za wyroki wieloletniego więzienia czy wyroki śmierci wydawane wobec żołnierzy niepodległościowego podziemia wynosiły od 75 tys. zł do 1 mln zł - wskazał.
Źródło: tvnwarszawa.pl / PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24