Jeździł chodnikiem, po torowisku i pod prąd. Policjantom tłumaczył: taki mam styl

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Lexus na torowisku
Lexus na torowiskuGuma, Kontakt 24
wideo 2/6
Centrum: pod prąd przez torowisko. "Mnie aż wgniotło w fotel"

- Gdybym go wcześniej nie zauważył, mógłbym na niego wpaść. Sytuacja była dla mnie zagrożeniem. Byłem zszokowany, że idąc chodnikiem, może mnie spotkać coś takiego - zeznał Michał M. Mężczyzna jest świadkiem w sprawie Macieja P., kierowcy złotego lexusa, który w marcu 2018 roku "zasłynął" niebezpieczną jazdą w stolicy.

Na Woli gnał chodnikiem, w centrum pędził torowiskiem, na Grochowie pokonał rondo na czerwonym. Z końcem marca 2018 roku w Warszawie było głośno o kierowcy złotego lexusa, który wystraszył niejednego kierowcę, pieszego czy rowerzystę.

Przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa trwa proces mężczyzny. 

W środę w sprawie zeznawał pieszy, który był świadkiem rajdu P. po chodniku oraz policjant, który zatrzymał kierowcę.

"Wjechał z impetem na chodnik"

Było po godzinie 14. Michał M. szedł akurat wzdłuż Puławskiej. Kiedy był już na wysokości przejścia dla pieszych, kątem oka zauważył, że zbliża się charakterystyczny złoty lexus.

- Wjechał na przejście, a później z impetem na chodnik. Zrobiłem dwa kroki w bok, a on pojechał dalej i przejechał całą długość chodnika. Później zjechał w aleję Niepodległości i pojechał (dalej - red.). Byłem zszokowany, poszedłem do pobliskiego budynku, siadłem, pomyślałem o tym, co się wydarzyło i dopiero wróciłem do swoich zadań - mówił w środę przed sądem mężczyzna.

- Czy na chodniku byli piesi? - dopytywał sędzia Konrad Mielcarek. 

- Widziałem, że były jakieś osoby - odpowiedział świadek. 

- Czy musiał pan wykonywać działania, żeby nie doszło do potrącenia? - padały kolejne pytania.

- Zrobiłem dwa kroki w prawą stronę i samochód przejechał w odległości metra - mówił pieszy.  

Lexus na torowisku
Lexus na torowiskuGuma, Kontakt 24

"Jakby się śpieszył"

Świadek nie miał wątpliwości, że kierujący lexusem jechał szybko: - Prowadził ze znaczną prędkością, jakby się śpieszył. 

Na pytanie, czy kierowca poruszając się chodnikiem przyśpieszał, odpowiedział: - Ciężko powiedzieć. Zapamiętałem tylko to, że po samym chodniku jechał bardzo szybko.

Michał M. szacował, że oskarżony mógł mieć na liczniku nawet 40 km/h.

Oskarżony się oburzył. - Jadąc z taką prędkością i wjeżdżając na chodnik mógłbym sobie uszkodzić oponę - odparł stanowczo z ławy oskarżonych Maciej P. 

Ale zeznający w środę przed sądem świadek nie był jedyną osobą, która na własnej skórze przekonała się o tym, jak jeździ oskarżony. Wyczyny kierowcy lexusa wielokrotnie opisywaliśmy na tvnwarszawa.pl. Wszystko zaczęło się od publikacji filmu, który dostaliśmy na Kontakt 24. Po nim zaczęły docierać do nas kolejne nagrania z niebezpiecznymi zachowaniami kierowcy charakterystycznego auta. Pierwsze wideo opublikowaliśmy w piątek, w niedzielę P. został namierzony przez mundurowych.

"Jechał bez pasów, nie zwracał uwagi na pieszych"

- Około  godziny 13.50 otrzymałem zgłoszenie, żeby udać się na Merliniego, gdzie ma być zaparkowany lexus. Pojazdem miała poruszać się osoba, która stwarza zagrożenie w ruchu lądowym i kieruje tym samochodem bez uprawnień. Na miejscu zastaliśmy pojazd, ale nie zastaliśmy osoby kierującej - zeznawał przed sądem policjant, który brał udział w zatrzymaniu Macieja P.

Mężczyzna pojawił się pół godziny później. Wsiadł do auta i ruszył, policjanci za nim.

Ale nie włączyli od razu sygnałów świetlnych i dźwiękowych, a P. szybko zdążył złamać kilka przepisów.

- Kierujący nie sygnalizował zamiaru skrętu, nie włączał kierunkowskazów. Manewry wykonywał dynamicznie, bez zachowania środków ostrożności. Jestem przekonany, że zatrzymany widział radiowóz w lusterku wstecznym, dlatego gwałtownie przyśpieszył, tak jakby chciał przed nami uciec. Jechał bez pasów, nie zwracał uwagi na pieszych - mówił policjant. 

- Wykonywał manewry w sposób stwarzający zagrożenie dla innych uczestników ruchu, zmuszając ich do gwałtownego hamowania. Zajeżdżając drogę. Z zachowania kierowcy wynikało, że próbuje uniknąć kontroli, że nie chce się zatrzymać. Tym bardziej że widział oznakowany radiowóz - dodawał. 

Policjanci włączyli koguty, ale P. nie reagował. - Jechał z duża prędkością ulicą Puławską w stronę Piaseczna, nie stosując się do przepisów ruchu. Po przejechaniu 250 metrów gwałtownie zatrzymał się przy prawej krawędzi jezdni - relacjonował policjant.

Lexus na czerwonym
Lexus na czerwonym Dorota, Kontakt 24

"Taki mam styl jazdy, zawsze tak jeżdżę"

Według policjanta, oskarżony był wyraźnie pobudzony, zachowywał się nienaturalnie, nerwowo. Na pytanie, dlaczego jeździ, łamiąc przepisy ruchu drogowego, miał oświadczyć: Taki mam styl jazdy, zawsze tak jeżdżę. 

- Zapytałem, czy spożywał dzisiaj alkohol lub inne substancje odurzające. Stwierdził, że alkoholu nie pił, ale o godzinie drugiej nad ranem spożywał narkotyki, nie wie jakie. Na pytanie, czy posiada przy sobie substancję, których posiadanie jest zabronione, wyjął z kieszeni torebkę foliową z nieznaną zawartością krystalicznej substancji. Oświadczył, że jest to legalny dopalacz - opisywał świadek.  

Sędzia pytał, jaką drogę pokonał radiowóz z włączonymi sygnałami. Policjant odpowiedział, że nie pamięta dokładnie, ale prawdopodobnie około 300 metrów.

- Czy były tam warunki, aby kierowca mógł się zatrzymać niezwłocznie? - dopytywał sąd.

- Myślę, że to nie jest problem, aby włączyć kierunkowskaz i zjechać - stwierdził policjant. 

Wtedy włączył się oskarżony. - To była niedziela. Ruch był bardzo mały, zatrzymałem się do kontroli, jak tylko się zorientowałem, że były włączone sygnały. Jeżdżę dynamicznie, to fakt, ale jak tylko zorientowałem się, że ktoś chce mnie zatrzymać, nie jechałem nawet o jeden centymetr więcej - przekonywał.

Maciej P. nie miał przy sobie ani dowodu rejestracyjnego, ani prawa jazdy. To zostało mu już wcześniej odebrane przez policję.

W osiem godzin osiem kolizji

Pierwszy raz o wyczynach Macieja P. napisaliśmy w 2016 roku. W osiem godzin, jak wówczas informowaliśmy, spowodował osiem kolizji. Policja zarzucała mu popełnienie kilku wykroczeń. Według mundurowych, nie zachował szczególnej ostrożności podczas cofania, kilka razy stracił panowanie nad kierownicą , jechał pod prąd, wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Sprawy toczyły się w sądach po obu stronach Wisły. W żadnym z tych przypadków mężczyzna nie został skazany. Sprawy zostały umorzone, ponieważ - według biegłych - P. był niepoczytalny.

Ale dwa lata później, po wydarzeniach z marca 2018 roku, biegli psychiatrzy uznali, że P. był jedynie "w stanie ograniczonej poczytalności". Dlatego tym razem sprawa nie została umorzona, Maciej P. stanął przed sądem.

Jednak podczas środowej rozprawy obrońca P. dołączyła do akt sprawy kilkanaście umorzeń innych postępowań, które toczyły się przeciwko Maciejowi P., także w 2018 roku. Za każdym razem podstawą umorzenia była niepoczytalność.

- Mamy tutaj ogromną rozbieżność, skoro kilkunastu biegłych uznało oskarżonego niepoczytalnym, a dwie biegłe uznały za poczytalnego. Za dużo jest opinii innych ekspertów, innych lekarzy, które całkowicie odmiennie oceniły stan zdrowia oskarżonego - podnosiła mecenas Magda Gawińska. 

Sąd dopuścił dokumenty jako dowód w sprawie. 

Slalomem na Wisłostradzie
Slalomem na WisłostradzieMatezz / Kontakt 24

"Nie stwierdzono substancji odurzających"

Przypomnijmy, mężczyzna usłyszał cztery zarzuty. Pierwszy za to, że nie zatrzymał się do policyjnej kontroli, choć policjanci używali sygnałów: dźwiękowego oraz świetlnego.

Kolejne trzy zarzuty dotyczą narażenia pieszych na niebezpieczeństwo. Jak informował nas rzecznik Prokuratury Okręgowej Łukasz Łapczyński, P. pędził z taką prędkością po chodnikach, że piesi zmuszeni byli do "podjęcia reakcji obronnych w celu uniknięcia potrącenia przez pojazd kierowany przez oskarżonego". Tak było 23 marca na Puławskiej, 24 marca - na Solcu i 25 marca - w alei Prymasa Tysiąclecia.

W akcie oskarżenia nie pojawia się jednak zarzut prowadzenia pojazdów pod wpływem środków odurzających, a taki P. usłyszał w marcu. - W tym zakresie powołano biegłego z zakresu toksykologii, który ustalił, że w organizmie Macieja P. nie stwierdzono substancji odurzających, które pozwalałyby kwalifikować jego zachowanie jako ten czyn - podawał Łukasz Łapczyński.

Mężczyźnie grozi do pięciu lat więzienia.

Warszawski pirat stanie przed sądem. Grozi mu 14 lat więzienia
Warszawski pirat stanie przed sądem. Grozi mu 14 lat więzieniaPo chodniku, pod prąd, na czerwonym świetle, i z dużo za dużą prędkością. Szaleńczy marcowy rajd po Warszawie znajdzie finał w sądzie. Kierowca złotego lexusa był znany w stolicy z pirackich wyczynów, ale ze względu na rzekomą niepoczytalność kary dotąd unikał. Tym razem biegli wydali inną opinię.Fakty TVN

Źródło: tvnwarszawa.pl

Autorka/Autor:Klaudia Ziółkowska

Pozostałe wiadomości

W nocy z 18 na 19 maja odbędzie się Noc Muzeów. To będzie jubileuszowa, 20. edycja tego popularnego wśród mieszkańców stolicy wydarzenia.

Gmach MSN będzie można zwiedzić podczas Nocy Muzeów. Oficjalne otwarcie jesienią

Gmach MSN będzie można zwiedzić podczas Nocy Muzeów. Oficjalne otwarcie jesienią

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W samochodzie zaparkowanym przy ulicy Mołdawskiej na Ochocie wybuchł pożar. Ogień objął też drugie auto.

Zapalił się zaparkowany samochód, ogień objął też stojące obok auto

Zapalił się zaparkowany samochód, ogień objął też stojące obok auto

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W sobotę w miejscowości Radwanków Szlachecki (Mazowsze) mężczyzna wszedł do Wisły i nie był w stanie wrócić na brzeg, bo porwał go nurt rzeczny. Jego ciało wyłowili płetwonurkowie.

Wszedł do Wisły, porwał go nurt. Jego ciało wyłowili płetwonurkowie

Wszedł do Wisły, porwał go nurt. Jego ciało wyłowili płetwonurkowie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Wilanowie doszło do kolizji auta osobowego ze słupem sygnalizacji świetlnej. Kierowca opuścił samochód jeszcze przed przybyciem służb.

Nie wyrobił się na zakręcie, wpadł na sygnalizator

Nie wyrobił się na zakręcie, wpadł na sygnalizator

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Średnio co dwie minuty, 24 godziny na dobę, przez okrągły rok do straży miejskiej wpływa informacja o źle zaparkowanym samochodzie. Ponad połowa z 407 tysięcy zgłoszeń, które dotarły do funkcjonariuszy w zeszłym roku, dotyczy właśnie parkowania. Blisko sto tysięcy interwencji zakończyło się mandatem.

Mieszkańcy średnio co dwie minuty zgłaszają nielegalne parkowanie. Ilu kierowców dostaje mandat? 

Mieszkańcy średnio co dwie minuty zgłaszają nielegalne parkowanie. Ilu kierowców dostaje mandat? 

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rzecznik spółki Pałac Saski buduje kolekcję historycznych zdjęć pałacu. Za prywatne pieniądze kupuje je na aukcjach w różnych częściach świata. Większość pochodzi z czasów okupacji, ale są też perełki z początków XX wieku. Każda fotografia opowiada jakąś historię, niektóre zawierają wskazówki dla architektów, którzy projektuję odbudowę.

Wyjątkowa kolekcja rzecznika. Zdjęcia Pałacu Saskiego ściąga z całego świata

Wyjątkowa kolekcja rzecznika. Zdjęcia Pałacu Saskiego ściąga z całego świata

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W przyszłym tygodniu w Muzeum Woli zostanie otwarta wystawa "EUFORIA. O klubach warszawskich po 1989 roku". - To subiektywna prezentacja wybranych miejsc klubowych stolicy, które pojawiły się w tkance miejskiej w momencie transformacyjnej frywolki i na długie lata określiły charakter sceny klubowej - zapowiada kurator wystawy.

To nie tylko miejsca imprez i koncertów, ale też narodzin ruchów społecznych

To nie tylko miejsca imprez i koncertów, ale też narodzin ruchów społecznych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stała przy przejściu dla pieszych i stwarzała wrażenie zagubionej. Starszą kobietę zauważyli strażnicy miejscy. Na ich widok uspokoiła się i bezpiecznie wróciła do domu.

Znała swój adres, ale nie wiedziała, jak tam dotrzeć. Uspokoiła się na widok strażników

Znała swój adres, ale nie wiedziała, jak tam dotrzeć. Uspokoiła się na widok strażników

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zadzwoniła pod numer alarmowy w obawie o swoje życie. Okazało się, że bała się własnego syna. Sprawą zajęli się policjanci z Targówka. 39-latek usłyszał zarzuty i ma zakaz zbliżania się do bliskich.

Wezwała pomoc, bo bała się własnego syna

Wezwała pomoc, bo bała się własnego syna

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przekazała pierwsze ustalenia dotyczące wypadku na ulicy Vogla w warszawskim Wilanowie. Dotyczą tożsamości ofiar i prawdodopodobnej przyczyny tragedii. Śledztwo będzie prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym.

Spłonęli w rozbitym aucie. Prokuratura o ofiarach i prawdopodobnej przyczynie tragedii

Spłonęli w rozbitym aucie. Prokuratura o ofiarach i prawdopodobnej przyczynie tragedii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W samolocie PLL LOT z Zurychu do Warszawy wykryto usterkę podwozia. Pasażerowie musieli opuścić pokład, a lot został ostatecznie odwołany. Informację o tym zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Zablokowała się część podwozia, pasażerowie musieli wysiąść

Zablokowała się część podwozia, pasażerowie musieli wysiąść

Źródło:
Kontakt 24, tvnwarszawa.pl

Po zderzeniu auta osobowego z ciężarną klępą (samicą łosia) na świat przy drodze przyszły cielęta. Policjanci zadbali o specjalistyczną opiekę dla nich. Dwie samiczki przebywają teraz w Fundacji Wzajemnie Pomocni, na terenie gminy Pomiechówek.

Ich matkę potrącił samochód, na świat przyszły przy drodze

Ich matkę potrącił samochód, na świat przyszły przy drodze

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z relacji pracowników sklepu wynikało, że kobieta ze sklepowych półek wzięła banany oraz awokado i zapakowała je do trzech toreb, nabijając przy kasie jako jabłka. W torbach miała w sumie 30 sztuk awokado i ponad trzy kilogramy bananów.

"Kupiła" awokado i banany w cenie jabłek, grozi jej nawet osiem lat więzienia

"Kupiła" awokado i banany w cenie jabłek, grozi jej nawet osiem lat więzienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Postępowania dyscyplinarne, zwolnienia, procesy cywilne i doniesienia do prokuratury - to okoliczności, w jakich przebiegają wybory nowego rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Teoretycznie mają się odbyć w poniedziałek, 6 maja. Choć zostało tak mało czasu, to wcale nie jest to pewne.

Wybory w poniedziałek, rektor wydaje "polecenie służbowe" wyłączenia systemu do głosowania

Wybory w poniedziałek, rektor wydaje "polecenie służbowe" wyłączenia systemu do głosowania

Źródło:
tvn24.pl

Przez niemal całą niedzielę zawodnicy i zawodniczki rywalizują w ramach mityngu lekkoatletycznego Korzeniowski Warsaw Race Walking Cup. W zmaganiach na dystansie 20 kilometrów zarówno wśród mężczyzn i kobiet górą byli reprezentant i reprezentantka Chin.

Chodziarze opanowali Śródmieście

Chodziarze opanowali Śródmieście

Źródło:
PAP

Ulice Rudnickiego, Perzyńskiego i Podczaszyńskiego na Bielanach wzbogacą się o 170 drzew. Nie zabraknie też nowych krzewów i bylin. Wszystko w ramach dwukilometrowego parku linearnego, który tam powstanie. Zarząd Dróg Miejskich wybrał wykonawcę prac. Ma na ich wykonanie 60 dni. 

Dwukilometrowy park linearny na Bielanach jeszcze przed wakacjami. Wybrali wykonawcę prac

Dwukilometrowy park linearny na Bielanach jeszcze przed wakacjami. Wybrali wykonawcę prac

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Radomia zatrzymali 46-latka, który miał ugodzić nożem swojego kolegę. Między mężczyznami doszło do nieporozumienia. Przedmiotem sporu była kurtka.

Cios nożem w plecy podczas kłótni o kurtkę

Cios nożem w plecy podczas kłótni o kurtkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca. Komitety wyborcze ogłosiły już listy kandydatów. Kto wystartuje w stolicy?

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Warszawskie "jedynki"

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Warszawskie "jedynki"

Źródło:
PAP

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca. Komitety wyborcze ogłosiły już listy kandydatów. Kto wystartuje na Mazowszu?

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Kto otworzy listy na Mazowszu?

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Kto otworzy listy na Mazowszu?

Źródło:
PAP

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński przemawiał w czasie obchodów Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie. To, jak brzmiał, wzbudziło pytania o jego stan. Minister w rozmowie z reporterką TVN24 tłumaczył, że winny był "straszny pogłos". Szef MSWiA poinformował później, że poddał się badaniu alkomatem, a jego wynik opublikował na X.

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Niebezpieczna sytuacja na drodze krajowej numer 50 w miejscowości Zawiszyn. Kierowca ciężarówki wyprzedzał, gdy z przeciwka jechał samochód osobowy. Gdyby kierujący autem nie zjechał z jezdni w ostatniej chwili, doszłoby do tragedii.

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wybudowana pod koniec XIX wieku jednopiętrowa czynszówka przy ulicy Kawęczyńskiej na Starej Pradze przejdzie generalny remont. To pozwoli uratować jedyny zachowany w tej okolicy drewniany budynek.

W niezmienionej formie przetrwał 120 lat. Doczekał remontu

W niezmienionej formie przetrwał 120 lat. Doczekał remontu

Źródło:
PAP

Za pięć lat Lotnisko Chopina ma być gotowe do obsługi 30 milionów pasażerów rocznie. Wymaga to dużych inwestycji. Ale jaka nie byłaby ich skala stołeczny port lotniczy nie ma możliwości technicznych do przyjęcia większej liczby podróżnych. Z zapewnień przedstawiciela rządu jasno wynika, że po uruchomieniu Centralnego Portu Komunikacyjnego, warszawskie lotnisko powinno zostać zamknięte. 

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stołeczny ratusz poinformował o postępach w budowie zachodniego odcinka linii metra M2. Trwają prace konstrukcyjne. Niedługo rozpocznie się łączenie stacji techniczno-postojowej z pasażerską Karolin.

Budowa linii metra M2. "Prace przeniosły się pod ziemię"

Budowa linii metra M2. "Prace przeniosły się pod ziemię"

Źródło:
tvnwarszawa.pl