Odnaleźli neony z pawilonu Cepelii. "Nikt się nie spodziewał, że przetrwały"

Neony odnalezione podczas remontu pawilonu Cepelii
Ocalone neony Cepelii
Źródło: Muzeum Neonów
Podczas prac porządkowych, które poprzedzały odbudowę pawilonu Cepelii, odnaleziono neony. Charakterystyczny kogucik oraz dwa napisy "Cepelia" trafiły już pod opiekę praskiego Muzeum Neonów. Jeszcze w czerwcu mają trafić na ekspozycję.

Robotnicy pojawili się w pawilonie stojącym nieopodal ronda Dmowskiego w lutym. Rozebrali ściany budynku, zostawiając gołą konstrukcję. Pojawiły się obawy, że podzieli on los kilku innych powojennych klasyków architektury. Spekulacje podgrzewało milczenie inwestora. Karty odkrył dopiero w maju. W pawilonie znajdzie się flagowy salon Empiku. Wedle zapewnień firmy, obiekt zostanie pieczołowicie odrestaurowany.

Tymczasem podczas porządkowania pawilonu i demontażu elementów wyposażenia dokonano odkrycia. Pracownicy wykonawcy natrafili na pozostałości neonów i nie wyrzucili ich do kontenera na gruz i blachę. O znalezisku inwestor powiadomił stołecznego konserwatora zabytków, ten z kolei przekazał je w najwłaściwsze ręce - do Muzeum Neonów.

Ozdabiały gablotę przed pawilonem

- Mówimy o niewielkich rozmiarów neonach, które zdobiły nieistniejącą od kilkudziesięciu lat zewnętrzną gablotę reklamową. Nikt się nie spodziewał, że zostały zachowane, że przetrwały. W zasadzie takie rzeczy się nie zdarzają - zazwyczaj neony przy demontażu były wyrzucane po prostu na złom - cieszy się Witold Urbanowicz, rzecznik Muzeum Neonów.

W muzeum zaczęła się już renowacja szkieletów starych reklam świetlnych. - Chodzi o metalowy podkład, do którego były zamocowane szklane rurki. To zazwyczaj najbardziej wartościowa część reklam neonowych, bo szkło w trakcie eksploatacji neonu zużywa się i tak jest najczęściej wymieniane - opisuje Urbanowicz.

- Metal został wstępnie oczyszczony, usunięte zostały już ogniska korozji - chodzi o powstrzymanie niekorzystnych procesów, które pogłębiałyby degradację metalu. Poza tymi koniecznymi zabiegami oryginalne metalowe szkielety zostaną zachowane w oryginalnej formie, z naturalną, nieszkodliwą już patyną - tłumaczy rzecznik.

Dwie napisy i kogutek już zespawane

Dwa napisy "Cepelia", umieszczone prostopadle względem siebie, z neonowym kogucikiem na rogu są już zespawane w całość. Tak, jak było w oryginale, o czym świadczą archiwalne zdjęcia. Trwają też prace przy szkle, które jest w całości odtwarzane. - Przewidujemy, że prace renowacyjne zakończą się w czerwcu. Wówczas już będziemy mogli pokazać neony na wystawie - zapowiada Witold Urbanowicz.

W dalszej perspektywie Muzeum Neonów chciałoby odtworzyć szklaną gablotę, na której pierwotnie umieszczone były niewielkie neony. A w środku witryny byłyby prezentowane informacje o Cepelii. Koncepcja już jest, potrzeba tylko pieniędzy.

Kogutek trafi na ekspozycję
Kogutek trafi na ekspozycję
Źródło: Muzeum Neonów

Nie będzie to pierwszy w zbiorach praskiego muzeum neon Centrali Przemysłu Ludowego i Artystycznego (stąd skrót), która zrzeszała w czasach PRL spółdzielnie rzemiosła i sztuki ludowej. Jak przypomina Urbanowicz, w Muzeum Neonów znajduje się też wiekowa reklama Cepelii z placu Konstytucji. - To jeden ze starszych zachowanych warszawskich neonów, którego projekt datowany jest na 1959 rok - podsumowuje.

Cepelia. Wyjątkowy pawilon z lat 60.

Budowa pawilonu została ukończona w 1966 roku. Zaprojektowany przez Zygmunta Stępińskiego budynek był jedną z najbardziej charakterystycznych realizacji ówczesnej Warszawy. Funkcjonował jako główny salon ekspozycyjno-handlowy Cepelii.

Dwukondygnacyjny obiekt imponował lekkością konstrukcji. Ściany były szklane, transparentne. Dolna część została cofnięta wobec piętra. W narożniku od strony hotelu Metropol znalazła się kompozycja ceramiczna - przetrwała pod warstwą bohomazów.

Czytaj także: