Część młodych lekkoatletów jest już w Jerozolimie. Wcześniej utknęli na lotnisku, spali na podłodze

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt24
Młodzi lekkoatleci noc spędzili na podłodze lotniska
Młodzi lekkoatleci noc spędzili na podłodze lotniskaMaciej Bukowiecki
wideo 2/2
Młodzi lekkoatleci noc spędzili na podłodze lotniskaMaciej Bukowiecki

Kilkadziesiąt osób - kadra lekkoatletów U18 - noc z piątku na sobotę spędziło na warszawskim Lotnisku Chopina, w oczekiwaniu na lot do Izraela. Rejs odwołano z powodu fatalnej pogody i przeciążenia międzynarodowej przestrzeni powietrznej. Sportowcy nocowali na podłodze. Dopiero po 20 godzinach przeniesiono ich do hotelu. Lot dla kilkunastu zawodników udało się zorganizować dopiero po dobie od planowanego. W niedzielę po południu i poniedziałek poleci reszta zespołu.

Informacje o sytuacji lekkoatletów dostaliśmy na Kontakt 24. W rozmowie z tvnwarszawa.pl opisał ją potem jeden z trenerów kadry Maciej Bukowiecki. Według niego cały zespół na Lotnisko Chopina przyjechał w piątek około godziny 19. Lot był zaplanowany na godzinę 23.50. Już z pierwszych komunikatów wynikało, że będzie opóźniony o godzinę, później o kolejną. - Ostatecznie mieliśmy wylecieć o 1.35 . Do godziny 2 nikt się jednak nie pojawił, nie było wiadomo, co mamy robić. O 2 wyszedł jakiś pan i powiedział, że jednak lot się w ogóle nie odbędzie. Kazali nam iść odebrać bagaże i czekać na dalsze wskazówki - opisał.

Hotel po 20 godzinach

Zawodnicy mieli mieć zapewniony nocleg w hotelu, ale okazało się, że ten jest przepełniony. - Spaliśmy na podłodze. Teraz mija równo 20 godzin od naszego pojawienia się na lotnisku i właśnie podjęto jakieś decyzje. Dostaliśmy voucher na taksówkę do hotelu i na posiłki - wskazał trener.

Zawodnicy, którzy mają startować w Jerozolimie, to roczniki 2005 i 2006. Jest ich w sumie 40, to chłopcy i dziewczynki. Do zespołu należy też 15 osób ze sztabu szkoleniowego: dziewięciu trenerów, fizjoterapeuci, psycholog, lekarz i team leader. Wszyscy - w około 50 osób - noc spędzili na lotnisku.

Nie wiadomo, czy zdążą na start

Jak wyglądała noc na lotnisku? - Odebraliśmy bagaże, czekaliśmy na nie chyba dwie godziny, około 4 czy 5 nad ranem. I powiedzieli, że nie będzie dla nas hotelu. Weszliśmy tutaj, gdzie są odprawy i zajęliśmy tam przestrzeń, położyliśmy się na podłodze. Każdy już był mocno zmęczony. Przespaliśmy się, ale od rana nikt nam nie potrafił pomóc przez tyle godzin. Widać było, że obsługa się starała cokolwiek zorganizować, ale trwało to bardzo długo - opisał Bukowiecki.

Ostatecznie 18 zawodników miało polecieć do Izraela w sobotę wieczorem, o 23. - Na początku zaproponowano, żebyśmy polecieli wszyscy, podstawionym samolotem, w poniedziałek o godzinie 14. Trochę nas to nie urządza, bo w poniedziałek o 8 rano zaczynają się zawody. 9 osób startuje już do południa. Gdzieś nas dokleili i dzisiaj w nocy ma polecieć pierwsza grupa 18 zawodników, jutro poleci dwójka zawodników, którzy mają w poniedziałek wieczorem start. To są dyskobole ode mnie z grupy i reszta podobno wyleci w poniedziałek o godzinie 14. Taki jest plan - opisał dalej.

Czy zdążą? - Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to każdy wystartuje. Tylko, że jestem odpowiedzialny za grupę miotaczy, za dysk i kulę, i dzisiaj lecą dziewczynki, które mają startować w kuli. Jutro polecą chłopcy, którzy mają startować w dysku, a dla mnie zabrakło miejsca. Będą musieli sobie na miejscu radzić sami. Pomoże im team leader Marcin Góra, a ja dojadę - powiedział trener. I dodał: - Już im powiedziałem, że jak chcą, żebym był na ich konkursie, to muszą dojść do finału i wtedy się spotkamy.

Lekkoatleci z kadry U18Maciej Bukowiecki

- Dla większości zawodników to pierwsze mistrzostwa. Przygotowani są bardzo dobrze i widać to na treningach - ocenił trener.

Lekkoatletyczne Mistrzostwa Europy w Jerozolimie mają potrwać od 4 do 7 lipca.

Lot odwołany przez trudne warunki pogodowe i przeciążenie

O sprawę zapytaliśmy najpierw Polskie Linie Lotnicze LOT. "Rejs do Tel Awiwu w dn. 1 lipca został odwołany ze względu na trudne warunki pogodowe oraz wstrzymaną obsługę handlingową na Lotnisku Chopina. Reprezentacja młodych lekkoatletów została zaopiekowana, wszystkim został zapewniony hotel. Część drużyny (20 osób) wyleci do Tel Avivu jeszcze dziś, wieczornym rejsem, natomiast pozostałych 30 osób poleci w poniedziałek specjalnie zorganizowanym dodatkowym rejsem" - czytamy w odpowiedzi biura prasowego LOT.

Do sytuacji odniosła się także rzeczniczka prasowa Lotniska Chopina Anna Dermont. - Wczorajszy rejs PLL LOT do Izraela został odwołany ze względu na przeciążenie międzynarodowej przestrzeni powietrznej. Pasażerowie tego rejsu nie przeszli odprawy bagażowej przewoźnika i pozostają w strefie ogólnodostępnej. Personel lotniska oferował wsparcie - przekazała.

Część zawodników jest już w Jerozolimie

W niedzielę rano trener lekkoatletów przekazał nam dobre informacje. - Wczoraj (w sobotę - red.) już zgodnie z planem udało się wylecieć grupie 18 zawodników i trzech trenerów, bezpiecznie dotarli na miejsce i są już w Jerozolimie. Dziś o godzinie 15 lecą kolejne cztery osoby. Ostatecznie jakoś udało się znaleźć dla mnie miejsce i leci dwójka młodych dyskoboli, pani fizjoterapeuta i ja jako trener. Pozostała grupa wyleci jutro - przekazał Bukowiecki.

Do sprawy odniósł się także Tomasz Majewski, wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, który ocenił, że w piątek siatka połączeń wielu linii "wyłożyła się" ze względu na burzę. - Powstał problem z doleceniem tej reprezentacji, co się partiami udało zrobić. Część startujących na początku mistrzostw doleciała już w sobotę, część w niedzielę. Reszta dolatuje dzisiaj (w poniedziałek - red.) - wskazał. Dodał też, że pierwsza grupa zawodników jest po startach. Część z nich przeszła do następnego etapu, ale nie wszystkim się udało. - Z kłopotami, ale do przodu - ocenił wiceprezes.

Co ze stresem młodych kadrowiczów, który wywołały kłopoty z lotem? - Niestety tak to jest, ale powiedzmy tak: życie sportowca to ciągły stres i trzeba się przyzwyczaić - ocenił Majewski. Podkreślił też, że to dla młodych zawodników to też pierwsza impreza międzynarodowa. - Ale tego stresu z wiekiem idzie coraz więcej i niestety trzeba zacząć się przyzwyczajać - podsumował.

Autorka/Autor:Katarzyna Kędra

Źródło: tvnwarszawa.pl, Kontakt24

Źródło zdjęcia głównego: Maciej Bukowiecki

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl